Moim zdaniem, nie ma bardziej kultowego telefonu z systemem Windows Phone niż Lumia 520. To był sprzęt, który mimo niskiej ceny, oferował naprawdę sporo i zaryzykuję stwierdzenie, że pokochały go miliony osób na całym świecie.
Pisałem Wam niedawno o moim pierwszym smartfonie z Windows Phone – Samsung Omnia M – a w tekście o grach wspomniałem o dużo lepszej Lumii 640.
To były świetnie sprzęty, ale pod względem kultowości i popularności zdecydowanej ustępują bohaterce dzisiejszego tekstu – Lumii 520.
Jeśli miałbym na chłodno, po kilku latach ocenić, które smartfony z systemem Microsoftu najbardziej zapisały się w mojej pamięci, nie byłby to łatwy wybór.
Na pewno ciepło wspominam urządzenia z serii 800 i 900, ale dla mnie – a pewnie i wielu ludzi na świecie – numerem jeden byłaby właśnie bardzo skromna Lumia 520.
Nokia Lumia 520 trafiła do mnie przez… AppManiaKa!
Swoją przygodę z AppManiaKiem zaczynałem od opisywania gier, które testowałem na Samsungu Omnii M, ale smartfon ten miał jedną poważną wadę – Windows Phone 7. Był to martwy system, dla którego nie było przyszłości, ponieważ to ósemka miała podbić rynek mobilny.
Właśnie dlatego w pewnym momencie – oraz przez fakt, że ekran Omnii M zaliczył bliskie spotkanie z lodem – zdecydowałem, że trzeba kupić coś, co będzie miało Windows Phone 8.
Wybór nie był trudny, wystarczyło spojrzeć do portfela i zacząłem szukać Lumii 520. Pamiętam, że nówkę znalazłem w komisie, gdzieś na obrzeżach Poznania. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że zapłaciłem ok. 400 złotych.
Pojechałem, kupiłem i – czemu się sam sobie dziwię – nigdy nie zmieniłem oryginalnych plecków w kolorze czarnym. Dzięki wymiennym obudowom za kilkadziesiąt złotych mogłem ubrać ją w bardziej szalone barwy, ale nigdy się na to nie zdecydowałem. Cóż, czasem poznańska dusza pokazuje swoje oblicze.
Nokia Lumia 520 dzielnie pomagała mi w recenzowaniu kolejnych tytułów na AppManiaKu. W końcu miałem dostęp do wszystkich tytułów w sklepie Microsoftu. Świetnie sprawdzała się również jako telefon na co dzień, czego bym raczej nie mógł powiedzieć o żadnych smartfonie kupionym obecnie za podobne pieniądze.
Lumia 520 była dla mnie ogromnym skokiem naprzód
Głównie za sprawą Windows Phone’a 8, który wspierał dużo lepsze podzespoły, ale oczywiście nie chodziło jedynie o same bebechy. Z systemem Windows Phone 8 zdecydowanie więcej gier oraz aplikacji było kompatybilnych, co dla mnie było kluczowe. Ponadto było dużo więcej możliwości konfiguracji kafelków oraz ekranów startowych, co jeszcze uatrakcyjniło tę platformę.
Kluczowe było też to, że ten system miał być przyszłością sprzętów mobilnych Microsoftu. Ogłoszono później, że wszystkie smartfony dostaną Windows Phone 10, co dawało duże nadzieje. Jak się skończyło, to wszyscy doskonale wiemy, ale wtedy byłem jednym z fanów, który mocno wierzył w tę wizję.
Wiele zmian nie było widocznych na pierwszy rzut oka, ale wszystkie udoskonalenia sprawiły, że sprzęty z WP8 były dużo lepszym wyborem. Moim zdaniem mogły nawet konkurować ze smartfonami na Androidzie czy iOS, tylko nadal brakowało nieco aplikacji, a to temat na inny tekst.
Nokia Lumia 520 to był sprzęt budżetowy i jej specyfikacja na papierze nie powalała, choć wydajność stała na dobrym poziomie, dzięki świetnej optymalizacji. Sprzęt ten miał 4-calowy ekran IPS o rozdzielczości 480 × 800 pikseli, dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 Plus MSM8227 o taktowaniu 1 GHz, układ graficzny Adreno 305 oraz 512 pamięci RAM.
Ponadto smartfon ten był wyposażony w 8 GB pamięci wbudowanej, slot na kartę microSDXC, łączność 3G oraz 5-megapikselowy aparat ze światłem f/2.4 oraz autofocusem. Bateria miała pojemność 1430 mAh i oczywiście jest ona wymienna. Wymiary to 119,9 × 64 × 9,9 mm, a waga 124 gramy.
Do wyboru było kilka dostępnych wersji kolorystycznych i tylko cena dostępnej sztuki skłoniła mnie do wyboru czarnego. Oczywiście tak jak wspominałem, małym kosztem można było znacząco odmienić wygląd, zakładając inną klapkę.
Chociaż jestem zwolennikiem zamknięcia obudów telefonów — większa szczelność — to jednak czasem brakuje wymiennych plecków. Małym kosztem można było całkowicie odmienić telefon.
Jeśli Windows Phone miał kiedyś szansę, to dzięki tanim smartfonom
Nokia Lumia 520 przed długi czas była najlepiej sprzedającym się smartfonem z systemem Windows Phone. Sporo czasu musiało minąć, żeby najpopularniejsza stała się Lumia 535, która nadal była bardzo opłacalnym wyborem, względem tego, co oferowała.
Moim zdaniem to jednak Lumia 520 jest bardziej kultowym modelem, który dla wielu był utożsamiany z platformą Microsoftu. Polska ze względu na sympatię do marki Nokia bardzo ciepło przyjęła mobilne okienka, ale Windows Phone miał sporo fanów również na innych rynkach. Pamiętam, gdy interesowałem się statystykami i model ten świetny przyjął się, chociażby w Indiach.
W wielu krajach Europy również sytuacja wyglądała obiecująco, ale z drugiej strony w USA, produkty Microsoftu miały szczątkowy udział w rynku. W miejscach, gdzie był duży sentyment do fińskiej firmy lub biedniejszych regionach, Lumie miały szansę na sukces, ale poza tym, były jedynie ciekawostkami ze śmiesznym systemem.
Lumia 520 to jeden z najbardziej kultowych telefonów z Windows Phone
Zakładam, że dla wielu osób będą bardziej kultowe sprzęty, pewnie coś z serii 800 lub 900. Zdecydowanie były one lepsze, potrafiły pokazać, że system Microsoftu nie ma się czego wstydzić, a ich aparaty nierzadko dawały sobie radę z flagowcami z iOS czy Androidem.
Pamiętam dobrze zachwyty recenzentów i użytkowników, którzy dostawali topowe konstrukcje i porównywali je z konkurencją. Wstydu nie było!
Moim zdaniem to jednak Lumia 520 zasługuje na miano najbardziej kultowego telefonu z Windows Phone. Jak żaden inny sprzęt, spopularyzowała mobilne okienka na świecie i dała nadzieję, że ten system może być trzecią siłą na rynku.
Tak, on i tak nigdy nie miał więcej niż kilka procent rynku, ale ten skromny udział to właśnie zasługa budżetowców.
Moja Nokia Lumia 520 cały czas działa i to nawet całkiem sprawnie jak na swoje lata. Mam wrażenie, że spokojnie dorównałaby w szybkości otwieraniu pojedynczych aplikacji czy prostych zadaniach niektórym budżetowcom.
To była jednak znana zaleta Windows Phone’a, o której chętnie jeszcze kiedyś opowiem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.