Tim Cook daje przykład kolegom miliarderom. CEO Apple poinformował o zmniejszeniu swojego wynagrodzenia… o 40%! Skąd taka decyzja?
Apple pomimo kryzysu gospodarczego – nie tylko na rynku smartfonów – radzi sobie świetnie. Wystarczy wspomnieć o tym, że firma w czwartym kwartale fiskalnym 2022 roku pobiła kolejny rekord finansowy.
Na zarobki nie ma też oczywiście co narzekać sam CEO Apple, Tim Cook – według opublikowanego dziś oświadczenia ten zarobił w 2022 roku aż 99,4 mln dolarów (ok. 430 milionów złotych).
Na tę kwotę złożyła się jego pensja (około 3 milionów dolarów), akcje firmy (około 83 miliony dolarów) oraz inne formy wynagrodzenia, które pokrywają koszty ochrony czy prywatnego odrzutowca Cooka (to też kilkanaście milionów). Niezła sumka – podobną kwotę Cook zarobił też w 2021 roku.
Tim Cook rezygnuje z niemal połowy wynagrodzenia
Okazuje się, że na 2023 rok Timm Cook ma już nieco inne plany. CEO Apple polecił bowiem… obniżenie własnej pensji do „zaledwie” 49 milionów dolarów. Co wpłynęło na taką decyzję?
Tim Cook miał niedawno stanąć w obliczu krytyki akcjonariuszy – ci mieli jasno wyrażać swoje niezadowolenie z wysokiego wynagrodzenia mężczyzny, szczególnie gdy akcje Apple straciły na wartości aż 27%. Cook z tego względu podjął więc decyzję o całkiem drastycznym obniżeniu swojej pensji.
Czy ruch Cooka to rzeczywista potrzeba zmiany, czy wyłącznie ruch marketingowy?
Powiem tylko, że choć kwota, z jakiej zrezygnował mężczyzna wydaje się spora, w zamian Cook otrzyma aż o 25% większe udziały w akcjach za wyniki firmy. Wydaje się więc, że CEO Apple na swojej decyzji niewiele straci.
Globalne wyzwania, z którymi borykamy się dzisiaj wszyscy — od inflacji, przez wojnę w Europie Wschodniej, po trwałe skutki pandemii — sprawiają, że jest to czas na przemyślane i przemyślane działania
– skomentował w oświadczeniu swoją decyzję Cook.
Przeczytaj również
Apple wbrew woli Jobsa posłucha fanów? MacBooki doczekają się dotykowego ekranu
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.