Użytkownicy smartfonów Apple padli niedawno ofiarą ataku hakerskiego Vastflux. Cyberprzestępcy zaatakowali aż 11 milionów urządzeń! Tym razem chodzi o fałszywe reklamy.
Choć zwykle smartfony Apple uchodzą za tą bezpieczniejszą konkurencję dla Androida, to cyberprzestępcy nie ustają też w próbach tworzenia szkodliwego oprogramowania również na iOS. Żaden posiadacz smartfona nie może czuć się w pełni bezpieczny.
Jak donoszą najświeższe raporty, nie tak dawno to właśnie użytkownicy iPhone’ów padli – pośrednio – ofiarą złośliwych reklam. Wśród zagrożonych znaleźli się też użytkownicy Androida, jednak byli oni w znacznej mniejszości.
Winowajcą okazał się Vastflux – to kryptonim operacji hakerskiej, która na celu miała zbombardowanie posiadaczy smartfonów Apple reklamami.
11 milionów smartfonów Apple kontra Vastflux
Grupa stojąca za atakiem wykupowała jako pośrednik dla reklamodawców miejsca reklamowe w aplikacjach mobilnych.
Reklamy, które trafiały do apek, zawierały jednak pewien dodatek od hakerów – chodzi o złośliwy kod JavaScript, który pod przykrywką umożliwiał nakładanie wielu reklam wideo jedna na drugą.
Oznacza to, że hakerom udało się tak przejąć kontrolę nad systemem reklamowym, że gdy telefon wyświetlał reklamę w aplikacji, tak naprawdę w rzeczywistości wyświetlało się nawet 25 reklam ukrytych jedna pod drugą.
Cybeprzestępcy otrzymywali zapłatę od reklamodawców za każdą wyświetlaną reklamę, choć tak naprawdę użytkownicy smartfonów widzieli ich znacznie mniej.
Atak dotknął aż 11 milionów smartfonów, a hakerzy sfałszowali aż 1700 aplikacji i zaatakowali 120 wydawców reklam. W szczytowym momencie napastnicy wysyłali 12 miliardów żądań reklam dziennie.
Jak łatwo zauważyć, tym razem dla cyberprzestępców użytkownicy smartfonów nie byli głównym celem, a jedynie narzędziem. Największe niebezpieczeństwo, jakie im groziło, to to związane z szybkim rozładowywaniem się baterii smartfona, ze względu na ogromną liczbę wyświetlanych reklam.
Vastflux został już zidentyfikowany i zablokowany, dlatego nie zagraża ani reklamodawcom, twórcom aplikacji, ani też naszym bateriom. Cyberprzestępcy na pewno będą jednak dalej próbowali swoich sił – czy to w smartfonach z iOS, czy to z Androidem.
Przeczytaj również
Telewizja to przeżytek? Na pewno nie w Polsce. Netflix ledwo daje radę
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.