Niby zima w pełni, ale wyobraźcie sobie przez chwilę, że jest lipiec. Słoneczko grzeje, działeczka, grill, więc imprezka. Nieodzownym elementem takich spotkań jest zwykle również muzyka, a ja otrzymałem na recenzję ciekawy sprzęt, który może pomóc. Jest nim głośnik Bluetooth z RGB. Zapraszam na test Tronsmart Halo 100!
Może pogoda za oknem niezbyt pozwala, ale z pewnością każdy jest w stanie wrócić, chociażby wspomnieniami do minionego lata. Zapewne były jakieś imprezy, czy spotkania ze znajomymi i towarzyszyła temu wszystkiemu muzyka. U mnie w sumie nie jest potrzebna taka okazja, bo muzyka towarzyszy mi prawie wszędzie.
Głośnik Bluetooth z pewnością przydaje się w takich momentach. Dobrze się składa, bo mam taki jeden u siebie, który może okazać się ciekawą propozycją. Co wyjdzie z połączenia sporej mocy, podświetlenia RGB, czy możliwości łatwego transportu? Oto recenzja Tronsmart Halo 100.
Przyjrzyjmy się najpierw temu, co na papierze jest w stanie zaoferować testowany sprzęt.
Z jednej strony opakowanie, w którym znajduje się Tronsmart Halo 100 jest proste, aczkolwiek jedynie w części. Przód oczywiście został poświęcony temu, co to za produkt i czym się charakteryzuje. Oczywiście wyszczególniono wodoszczelność IPX6, czas grania do 18 godzin, czy łatwość w przenoszeniu rzeczonego głośnika. Znalazła się również grafika go prezentująca. Pokazuje również to, że po prostu oferuje podświetlenie RGB.
Na tyle natomiast znajdziemy jeszcze informację o tym, że całość działa w trybie 2.1, czy możliwe jest dostosowanie dźwięku za pomocą equalizera w aplikacji. Jest także wzmianka o możliwości sparowania dwóch takich głośników, by działały w trybie stereo. Największą uwagę mogą skupiać jednak boki owego opakowania.
Na nich znajdziemy obrazki przedstawiające z jednej strony imprezę, w której jedną z głównych ról odgrywa omawiany sprzęt, a z drugiej informacje o konstrukcji trój-drożnej. Oznacza to, że na całą konstrukcję składają się przynajmniej jeden:
I tak też tutaj to wygląda. Można również wspomnieć o informacji mówiącej o zawartości pudełka. Przejdźmy więc do niej.
W środku czeka oczywiście głośnik, a oprócz niego „papierologia”, przewód USB-C do ładowania głośnika, kabel Jack 3,5 mm i w zasadzie tyle. Całość jest zabezpieczona styropianem oraz swego rodzaju „workami”.
Tutaj w zasadzie są mieszane uczucia. Z jednej strony mamy połączenie trzech głównych materiałów, czyli tworzyw sztucznych, metalu i gumy. Do tego należy też wspomnieć o pasku, który zdaje się być ze sztucznej skóry, może w połączeniu z jakąś gąbką. Zacznijmy więc od tego, co tutaj dominuje, czyli plastiku.
Z jednej strony w „dotyku” nie sprawia wrażenia porządnego, a raczej taniego. Takie jest pierwsze wrażenie, aczkolwiek po bliższym przyjrzeniu się całości, jest to całkiem solidny materiał. Oczywiście nie dorównuje metalom, ale jak na plastik trzeba przyznać, że jest dobrze.
Oprócz tego części wykonane właśnie z tego materiału są dobrze spasowane. Nic nie trzeszczy, ani nie wydaje innych nieprzyjemnych dźwięków.
…a konkretniej metalowa kratka osłaniająca membrany składowych głośników zastosowanych w Tronsmart Halo 100. Jest to bardzo solidna część tego sprzętu. Nie oznacza to jednak, że „nie ma się do czego przyczepić”. Naciskając środek owej osłony, lekko się ugina. Myślę, że warto odnotować, aczkolwiek nie powinno to zbytnio rzutować na odbiór całości.
Została część gumowa. To przede wszystkim panel sterujący, który właśnie pokryty jest gumą. Całkiem ciekawe i wygodne rozwiązanie. Całość jest dobrze oznaczona. No i oczywiście zastosowanie takiego materiału powoduje, że nie ślizga się nam palec po panelu. Oprócz tego jest on zastosowany w formie „nóżek”, dzięki czemu głośnik się po prostu nie przemieszcza samoistnie.
Co z paskiem? Przyjemny i fajny dodatek w kontekście ergonomii. Co z jego wykonaniem? Jest po prostu dobrze, spełnia swoje zadanie, a w okresie moich testów nie zauważyłem jego zużywania się.
Wracając jednak na chwilę do ergonomii, to całościowo oceniłbym ją na bardzo dobrą. 3 kg nie jest zbyt wygórowaną wagą, a możemy go zarówno wrzucić do plecaka, jak i wziąć do ręki za pomocą owego paska i przenieść w odpowiednie miejsce. Do koszyka rowerowego również wejdzie.
No i najważniejsza w sumie część, czyli jak w ogóle gra omawiany głośnik Bluetooth? Można by to było skwitować, przytaczając klasyka: tak, jak Pan Bóg przykazał. Ze względu jednak na to, że jest tutaj parę „ALE”, rozpiszmy to sobie i omówmy po kolei każdą kwestię, która jest istotna przy tego typu sprzęcie. Podkreślę jednak, że po omówieniu kolejnych składowych nieco miejsca poświęcę opcji SoundPlus w kontekście equalizera. Zmienia ona trochę ocenę tego urządzenia.
Jest to jedno z dwóch najlepiej grających pasm na ustawieniach domyślnych. Omawiany głośnik bluetooth od Tronsmarta schodzi dosyć nisko, a samo brzmienie jest całkiem głębokie. Zdaje się, że jest zestrojony stricte pod imprezowe brzmienia, które brzmią tutaj naprawdę dobrze.
Nie jest to puste dudnienie, ale oczywiście mogłoby być nieco głębsze. Tutaj podejrzewam, że kłania się konstrukcja, jaką zastosował producent. Fajnie, gdyby znalazł się tutaj bass reflex, aczkolwiek możliwe, że uniemożliwiłoby to zabezpieczenie głośnika przed cieczą. Nie mniej jednak całość brzmi po prostu dobrze, chociaż zalewa trochę średnicy, o czym za chwilę.
Tutaj widać, że Tronsmart Halo 100 to głośnik zestrojony pod „typową V-kę„. Jest sporo brzmienia dolnych partii, jak i górnych, a średnica gdzieś w tym wszystkim zanika. Jest ona wycofana, przez co utwory, w których dużą rolę odgrywają instrumenty, nie brzmią jakoś szczególnie dobrze na testowanym urządzeniu.
Ciężko coś tutaj o niej dobrego powiedzieć w zasadzie, przynajmniej patrząc pod kątem ustawień domyślnych. Średnica wypada tutaj po prostu najgorzej, nie jest tragiczna, aczkolwiek w tym pułapie cenowym / jakościowym mogło być zauważalnie lepiej.
No i ostatnie pasmo, w którym znowu wracamy na dobre tony. Najwyższe częstotliwości są całkiem czyste i widać, znowu się powtórzę, że producent skupił się na nich oraz na najniższych. Bardzo dobrze sprawdza się w przypadku brzmień imprezowych, szybkich utworów – wszędzie tam, gdzie jest go dużo, nie tylko nie przeszkadza, ale robi dobrą robotę.
W całości odsłuchu zdarzają się sytuację, że jest go nieco za dużo, aczkolwiek nie jest to częste. Przejdźmy jednak do jeszcze ciekawszej części, poświęconej temu, jak zmienia się brzmienie omawianego głośnika przenośnego wraz z naciśnięciem jednego przycisku na panelu sterującym.
W zasadzie działa to na zasadzie innego ustawienia krzywych equalizera. Możemy włączyć tę opcję zarówno z poziomu głośnika, jak i samej aplikacji. Odpowiada za to pierwszy od lewej przycisk na górnej części panelu sterowania. Jak przekłada się to na brzmienie Tronsmart Halo 100?
Zmienia ten głośnik na słyszalnie lepsze, głównie w obszarze średnicy, ponieważ nie jest aż tak wycofana. Do tego bass dostaje nieco więcej „mięsa”, jest głębszy, bardziej soczysty. Czy wpływa jakkolwiek na sopran? Nieco, praktycznie w ogóle nie zdarza się, że jest go za dużo. Warto odnotować, że sama dynamika również zyskuje na włączeniu funkcji SoundPlus.
Brzmienia imprezowe brzmią więc jeszcze lepiej, a do tego można zacząć myśleć o słuchaniu utworów z dużą ilością instrumentów. Nie sprawia to, że charakterystyka samego głośnika zmienia się z „V-ki”, jest ona po prostu mniej agresywna w stronę wybicia jedynie niskich oraz wysokich tonów.
Nie jest ona specjalnie rozbudowana, aczkolwiek zawiera parę opcji, które są przydatne. Możemy w niej dostosować działanie podświetlenia RGB, a także equalizera. Jest również opcja ustawienia własnych wartości.
Oprócz tego znajdziemy tutaj także kwestie związane z wybieraniem źródła dźwięku, możliwość łączenia dwóch głośników Tronsmart Halo 100 w trybie stereo, możliwość zdalnego wyłączenia głośnika, czy również kwestie związane z aktualizacjami oprogramowania układowego omawianego sprzętu.
Jak wspomniałem, nie znajdziemy tu ogroma opcji, ale czy coś jeszcze mogłoby się przydać? Może bardziej rozbudowana kontrola podświetlenia. Co ze sterowaniem z poziomu głośnika? Jest proste i przyjemne, znajdziemy na panelu sterującym najważniejsze opcje jak:
Przejdźmy jednak do kwestii związanych z samą łącznością z innymi urządzeniami. Odbywa się ona szybko i „bezboleśnie”, nie jest konieczne korzystanie z ww. aplikacji. Ubolewać można jednak, że producent nie pokusił się o lepszy kodek łączności Bluetooth, jak AAC, czy aptX.
Nie można jednak nie wspomnieć o łączności przewodowej. Na panelu, który znajduje się za gumową osłoną, znajdziemy następujące porty:
Jest również przycisk reset, który można aktywować „szpilką” lub czymś podobnym.
Czy czegoś tutaj brakuje? Absolutnie nie, możemy działać w zasadzie z głośnikiem bez jakiegokolwiek innego urządzenia jak smartfon, a jedynie mając pamięć w postaci pendrive-a, czy karty pamięci. To należy docenić w przypadku przenośnej konstrukcji.
Wiem, że znajdzie się wiele osób, dla których to nie będzie jedynie miły dodatek, ale wręcz powód, dla którego rozważą zakup testowanego głośnika. Jak więc jest z jakością owego podświetlenia RGB?
Jest przyjemne, animacje są płynne, a do tego całość jest na tyle jasna, że nawet w świetle dziennym dobrze widoczna. Im oczywiście ciemniej, tym efekt jest jeszcze lepszy. Nie potrafię znaleźć minusów tego ruchu oprócz może jednego, o którym już wspomniałem – uboga personalizacja.
Producent zapewnia o tym, że możemy cieszyć się słuchaniem muzyki do 18 godzin. Oczywiście zależne jest to od rodzaju tego, co akurat wybrzmiewa w głośniku, czy poziomu głośności, a także od wielu innych kwestii. Model ten jednak przebił najwidoczniej jednak oczekiwania producenta.
Przy 50% głośności i słuchaniu muzyki rozrywkowej, imprezowej, połączeniu Bluetooth z komputerem oraz włączonymi LEDami, to wręcz” potwór” pod tym względem.
W zasadzie 20 godzin i wyżej przy takich „nastawach” nie jest dla niego problemem, co jest jak najbardziej dobrym wynikiem. „Problem” może pojawić się przy kwestii ładowania. Jest ono wolne, a bateria spora, więc parę godzin czekania jest pewne.
Zakończenie zacznijmy jednak od tego, ile ten model w ogóle kosztuje. Od dzisiaj do 10 lutego znajduje się w promocyjnej cenie, która wynosi 439 złotych.
Cena regularna to natomiast 499 złotych, choć na Allegro dostępne były też oferty w cenie 599 zł. Można więc założyć, że to głośnik Bluetooth do 500 złotych. Pojawia się więc pierwsze pytanie – czy głośnik ten jest dobrze wyceniony?
Patrząc na ogół tego, co oferuje? Tak, jest to sprzęt dobrze wyceniony, a w owej promocji zawsze można jeszcze go kupić nieco taniej, co działa na jego korzyść. Przejdźmy w takim razie do omówienia tego, co wyszło producentowi dobrze, a co Tronsmart Halo 100 mógł zrobić po prostu lepiej.
Wiele rzeczy, więc po kolei – całkiem dobre wyposażenie, choć moim zdaniem taki zestaw powinien być obowiązkowy w tego typu sprzętach. Ważniejszą sprawą jest jednak wykonanie oraz sama ergonomia. Tutaj chińska firma zrobiła (z malutkim minusem) kawał dobrej roboty. Zastosowane materiały, a w szczególności metalowa osłona membran głośników, są po prostu dobrej lub bardzo dobrej jakości.
Spasowanie całości również stoi na wysokim poziomie i nie wydaje mi się, by pod tym kątem głośnik miał się po prostu szybko zużyć. Należy także pochwalić obecność IPX6. Co jednak z głównym aspektem, jakim jest dźwięk? Tutaj fani imprezowych brzmień będą zadowoleni z tego, jak działa bas oraz sopran. Model ten jest zestrojony pod brzmienie „V”, czyli typowe dla audio nastawionego na muzykę klubową / elektroniczną, generalnie imprezową.
W przypadku jednak włączenia funkcji SoundPlus „pojawia się” nam średnica, która wcześniej była raczej mocno wycofana. Do tego zyskuje nieco również dolne, jak i górne pasmo przenoszenia. Całość więc gra, zależnie od pasma, dobrze lub bardzo dobrze.
Znajdziemy tutaj także wiele opcji łączności przewodowej i możliwości używania głośnika bez przykładowo smartfona, odtwarzacza, czy innego tego typu sprzętu. Za to należy także pochwalić omawiany głośnik Bluetooth. Podświetlenie RGB cieszy oko, można je również wyłączyć, ale kolejnym sporym plusem jest bateria. Jest ona po prostu świetna! Wiele godzin odsłuchu robi swoje. Wspomnę również prostą oraz intuicyjną obsługę całości.
Jest stosunkowo mało takich punktów. Na domyślnych ustawieniach to przede wszystkim wycofana i uboga średnica, która gdzieś zanika i zlewa się z innymi pasmami. Nie jest to więc urządzenie, które świetnie sprawdzałoby się przy odsłuchu muzyki, gdzie instrumenty odgrywają kluczową rolę.
Kolejną istotną sprawą są kodeki. Znajdziemy tutaj tylko podstawowy SBC, a brakuje chociażby AAC, nie mówiąc o przykładowo aptX. Zapewne dałoby się usłyszeć różnicę, gdyby producent postanowił sprezentować któryś z lepszych protokołów. Dwie ostatnie dla jednych będą pomijalne, aczkolwiek są warte odnotowania. Pierwsza to aplikacja, która jest, krótko mówiąc uboga.
Co prawda są najważniejsze opcje, aczkolwiek można było (a także można po prostu w przyszłości) ją rozbudować o parę ciekawych funkcji. Druga to kwestia ładowania. Bateria fakt, jest bardzo fajna, aczkolwiek na to, by naładować głośnik w pełni trzeba być przygotowanym, by odczekać 4,5-5,5 godziny. Dla niektórych może to być kluczowa sprawa.
Szczerze mówiąc, na co dzień nie używam tego typu sprzętów, a stacjonarnego stanowiska odsłuchu. Gdybym jednak stwierdził, że potrzebuję przenośnego głośnika Bluetooth, który zaoferuje dobre brzmienie w imprezowych kawałkach, to testowany przeze mnie model spełniłby moje oczekiwania. Fakt, nadal ubolewałbym zapewne nad ubogą aplikacją, ale to chyba jedyna kwestia, która mocno tutaj mi osobiście przeszkadza.
I to tyle moi mili! Dotarliśmy do końca tej kolejnej już przygody. Jeżeli szukacie innego sprzętu grającego, to ostatnio testowałem słuchawki Bluetooth, konkretniej HUAWEI FreeBuds 5i. Zajrzyjcie w wolnej chwili ;D
W następnych tygodniach możecie wypatrywać kolejnych testów z tej dziedziny ode mnie. Szykują się bowiem przynajmniej dwa kolejne, bardzo ciekawe sprzęty.
Trzymajcie się cieplutko, a sekcja komentarzy jest jak zawsze dla Was!
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…