YouTube chwali się kolejnym pobitym rekordem oglądalności krótkich wideo, czyli Shorts. Czy jednak widz ma się tak naprawdę z czego cieszyć? Moim zdaniem nie – zgadzasz się ze mną?
Od premiery zakładki YouTube Shorts w Stanach Zjednoczonych miną niedługo dwa lata. Do Polski trafiła ona kilka miesięcy później, latem 2021 roku. Shortsy obejrzymy zarówno za pośrednictwem przeglądarki, aplikacji mobilnej jak i aplikacji na smart TV.
Shorts to odpowiedź Google na rosnącą popularność krótkich treści, a przede wszystkim TikToka. Instagram, by dogonić rosnącą platformę, w 2020 roku pokazał swoje rolki (reels), a YouTube rok później właśnie shorty. Nie zapominajmy, że „tiktoki” dotarły nawet na Facebooka!
YouTube Shorts świętuje nowy rekord
Dziś gigant chwali się nowym rekordem. Okazuje się, że Shortsy przekroczyły niedawno barierę 50 miliardów wyświetleń dziennie.
Taka liczba może robić wrażenie, szczególnie w porównaniu z 2022 rokiem, kiedy to Shorts zgarniały dziennie po 30 miliardów wyświetleń – widać, że stale zyskują na popularności.
W tym miejscu trzeba jednak zauważyć, że Instagramowe rolki (razem z tymi Facebookowymi) zbierają po…140 miliardów wyświetleń dziennie. YouTube zostaje więc daleko w tyle.
Tyle jeśli chodzi o liczby. Użytkowników oglądających Shorts przybywa, bo YouTube coraz częściej sugeruje nam takie treści w proponowanych – chwytliwe, często clickbaitowe tytuły przyciągają odbiorców, nic w tym dziwnego. Mi jednak nie podoba się to, w jaką stronę zmierza YouTube. Dlaczego? Już tłumaczę.
Po pierwsze – YouTube od zawsze słynął z dłuższych treści, rywalizując raczej z telewizją czy platformami streamingowymi, niż mediami społecznościowymi. Na tym YouTube zdobył swoją popularność i to robi najlepiej. Nie rozumiem, czemu wszystkie platformy na siłę starają się być takie same – nawet, jeśli do końca im to nie wychodzi.
Inny przykład to Stories, które największy sukces odniosły najpierw na Snapchacie a później na Instagramie, a nagle zaczęły pojawiać się wszędzie, nawet na LinkedIn!
Po drugie – jakość. Od dłuższego czasu obserwuję Shortsy na YouTube. Czasem zaglądam tam, aby sprawdzić co w trawie piszczy. Niestety zauważam spory rozstrzał jakości pomiędzy Instagramem czy TikTokiem, a YouTube Shorts. Treści zwykle są tam po prostu mało interesujące – a jeśli już takie się trafią, to widziałam je już na TikToku. Może to tylko mój algorytm? 😉
Przeczytaj również
Samsungowi nie odmówię wiary w siebie. Myśli, że sprzeda mnóstwo sztuk Galaxy S23
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.