Wiadomości głosowe to zmora komunikatorów. WhatsApp wprowadzi możliwość transkrypcji na żywo w formie wiadomości tekstowych. Nie mogę się doczekać.
WhatsApp to obecnie najsensowniejszy sposób komunikacji w Europie. Żaden Messenger i Telegram nie dorastają mu do pięt. Podoba mi się, że wychodzi naprzeciw oczekiwaniom użytkowników – w tym moim – nową aktualizacją. Bardzo się cieszę, że nie będę musiał odsłuchiwać tych cholernych wiadomości głosowych.
WhatsApp z transkrypcją wiadomości głosowych
Muszę się do czegoś przyznać – wiadomości głosowe to coś, czego nienawidzę. Jeśli nie masz akurat czasu, żeby do mnie napisać, to po prostu zadzwoń. Albo użyj głosowego wprowadzania tekstu. Sęk w tym, że znaczna grupa użytkowników nie zdaje sobie sprawy z takiej możliwości. Zrobiłem małe badanie i byłem w szoku. Prawie nikt nie zdawał sobie z tego sprawy, o czym poinformowali mnie w wiadomości głosowej. Na szczęście moje cierpienia niedługo mogą dobiec końca.
Google już od bardzo dawna udoskonala swoją transkrypcję na żywo. Uważam to za świetną sprawę. Głuchoniemi i osoby ze słabym słuchem mogą cieszyć się treściami na równi z osobami w pełni zdrowymi. WhatsApp idzie też o krok dalej. Ich wiadomości głosowe będą nareszcie oferowały opcję transkrypcji. Po prostu nie mogę się doczekać.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na początku opcja będzie dostępna wyłącznie w języku angielskim. Nie mam z tym problemu, całość międzynarodowego kręgu znajomych i tak posługuje się tym językiem do komunikacji. Gorzej będzie, jeśli WhatsApp nie wprowadzi go do Polski przed transkrypcją w języku polskim. To byłaby tragedia, którą dobrze znamy z czasów debiutu asystenta Google.
Skoro już jesteśmy przy ważnych aktualizacjach, to Twój Samsung może zaraz poinformować Cię o najnowszych oprogramowaniu. Skąd wiem, że go masz? Bo to król promocji i najbardziej opłacalny smartfon tego producenta od lat.
Samsung rozpieszcza użytkowników hitu. Ważna aktualizacja na równi z flagowcami
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.