Czy tani smartwatch w 2023 roku może mieć zadatki na klasę premium? Fire Boltt Blizzard twierdzi, że tak. Za 180 złotych chyba nie znajdziesz ładniejszego modelu.
Tanie smartwatche na naszych oczach przechodzą znacznie szybszą rewolucję od tanich smartfonów. Coraz więcej funkcji, coraz ładniejszy design, coraz lepsze materiały. Fire Boltt Blizzard pokazuje, że w 2023 roku nie trzeba wydawać wiele, by cieszyć się ładnym zegarkiem.
Tani smartwatch z półki premium za 180 złotych? Oto Fire Boltt Blizzard
Jeśli sądzisz, że tani smartwatch to plastikowa zabawka, to chyba dawno nie przeglądałeś oferty. Przyznam jednak, że perełki pokroju Fire Boltt Blizzard zdarzają się nad wyraz rzadko. Tutaj pierwsze skrzypce gra koperta.
Producent wybrał nierdzewną stal i ceramikę. To materiały zarezerwowane dla półki premium. Wszystko zabezpieczono przed wodą. Potwierdza to norma IP67. Warto mieć to na uwadze, poznając jego cenę.
Poza designem znajdziesz tutaj specyfikację typową dla tanich smartwatchy. Wyróżnia się 120 trybów sportowych. Jest też SpO2. Możesz wykorzystać Bluetooth do prowadzenia rozmów – oczywiście tylko po połączeniu z telefonem. Bateria ma 220 mAh. Według producenta to wystarczy na tygodniowe użytkowanie.
A co z ceną? Przecież sam producent twierdzi, że to smartwatch premium. W Indiach najwyraźniej mają jednak nieco inną definicję premium. Fire Boltt Blizzard kosztuje bowiem równowartość 180 złotych. Czy da się go kupić w Polsce? Oczywiście, że nie. Nie zdziwię się jednak, jeśli znajdziesz go niedługo na AliExpress.
Żeby było śmieszniej, to nie jest jedyny fajny zegarek, jaki ten producent zaprezentował w ciągu kilku ostatnich tygodni. Fire Boltt Quantum wygląda całkiem podobnie, a cena jest jeszcze niższa.
Pogięło ich, żeby smartwatcha jak Omega Bonda sprzedawać za tak śmieszne pieniądze w 2023 roku
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.