Wiele wskazuje, że już niebawem Motorola powinna zaprezentować nową odsłonę smartfona Moto G Power, czyli sprzęt kojarzony głównie z potężną baterią. Wiemy już, jak ma wyglądać i jest tak jakoś… zwyczajnie. Tak po prostu.
Jedno wydaje się pewne – jeśli szukacie emocji w związku z wyglądem smartfona, to w przypadku nadchodzącej Motoroli Moto G Power (2023) można powiedzieć tylko jedno: zieeeew.
Jeśli wierzyć przeciekom od OnLeaks, to zapowiada się kolejny nudny smartfon z budżetowym zacięciem. Ale hola, hola! Motorola oczywiście serwuje nam wysepkę z aparatem, czyli ostatni smartfonowy krzyk mody.
10 mm grubości, a mimo to jest wyspa
Tam znajdziemy trzy obiektywy i lampkę LED, którą oczywiście można by umieścić na mniejszej przestrzeni, ale po co? Lepiej, aby blisko 2 mm wystawały spoza krawędzi urządzenia, które i tak nie należy do najchudszych – w sumie to 10 mm grubości.
Moto G Power (2022) to najbardziej oldschoolowy średniak na rynku – to żaden komplement
Na froncie znajdziemy aparat do selfie ulokowany w dziurze, a ramki otaczające ekran wcale nie należą do najwęższych. Wyświetlacz ma mieć przekątną 6,5″, a więc nic specjalnego — ani w jedną, ani w drugą stronę.
Na tyle – w centralnej części plecków – znajdziemy logo producenta, z kolei czytnik linii papilarnych zostanie zintegrowany z przyciskiem włączającym na prawej stronie ramki urządzenia. Tam też pojawią się przyciski do regulacji głośności.
Audiofile docenią — jest złącze słuchawkowe
Na dolnej krawędzi znajdziemy z kolei port USB typu C, mikrofon, głośnik oraz – co godne uwagi – złącze słuchawkowe 3,5 mm. Na górnej krawędzi ulokowano natomiast dodatkowy mikrofon.
Oczywiście najistotniejsze informacje wciąż przed nami – miejmy nadzieję, że Moto G Power na rok 2023 faktycznie będzie wyróżniać się z tłumu obecnością większej baterii i ogniwo 6000 mAh będzie absolutnym minimum.
W przeciwnym razie będzie to kolejny tani sprzęt, który nie będzie wyróżniał się z tłumu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.