Lubię gamingowe smartfony, niekoniecznie jednak te flagowe. ASUS ROG Phone 7 chyba pozwoli mi zrewidować mój pogląd. Specyfikacja daje widoki na kapitalny czas pracy na baterii. I nie tylko to.
Kilka dni temu do sieci trafiło kilka fragmentów specyfikacji ASUS ROG Phone 7. Im bliżej premiery, tym więcej pojawia się przecieków. Dzisiaj kolejny przynosi nam następne elementy układanki. Co zmieni się w porównaniu do i tak świetnego poprzednika?
ASUS ROG Phone 7 potwierdza kluczowe elementy specyfikacji
Podoba mi się wyważone szaleństwo, którego ASUS używa do tworzenia specyfikacji swojej serii ROG Phone. Z jednej strony to odjechane bestie dla graczy, dostępne w nerdowskich edycjach. Z drugiej – pełne są ostrożnych decyzji o trybach oszczędzania baterii podczas ładowania. Poniższa certyfikacja pokazuje, że ASUS nie bawi się w wyścig na W. 65 W ładowarka ich zdaniem w zupełności wystarczy.
Najwydajniejszy smartfon z Androidem debiutuje w zjawiskowym wariancie.
Ciekawi mnie, czy ASUS ROG Phone 7 postawi na jeszcze większe ogniwo niż w poprzedniku. Moim zdaniem – nie. Wszystko przez Snapdragona 8 Gen 2. Wszystkie wyposażone w niego flagowce cechują się wybitną wręcz energooszczędnością. Mam spore oczekiwania i coś mi się wydaje, że to będzie nowy rekordzista.
Jednocześnie stawiam, że będzie świetnie radził sobie w benchmarkach. Pokazał to wcześniejszy wynik z Geekbench. Do premiery pozostało co najmniej kilka tygodni, a już teraz konkurencja nie ma do nich startu. Pozostaje tylko kwestia ceny – przy wyważonej cenie OnePlusa 11 ROG Phone 7 nie może pozwolić sobie na wycenę na poziomie S23 Ultra.
ASUS ROG Phone 7 ma twardy orzech do zgryzienia. Jeden ze smartfonów z Androidem wydajnością odjechał wszystkim tak mocno, że nawet Tajwańczycy mogą mieć problem z nadrobieniem zaległości. Jakie obecnie są najmocniejsze telefony na rynku?
Jeśli kupować telefon w 2023, to tylko z tym SoC. Sam zrobiłem to 3 razy, żadnego nie żałuję!
Ceny ASUS ROG Phone 7
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.