OPPO Find N2 Flip to składany telefon, który skradł serca wielu zagranicznych recenzentów i okrzyknięty został silnym konkurentem Samsunga Galaxy Z Flip 4. Czy jest wart Waszych pieniędzy? Sprawdziłem i spieszę z odpowiedzią w teście OPPO Find N2 Flip.
Nie da się ukryć, że rynek składanych smartfonów jest najwolniej rozwijającą się gałęzią, przez co nadal mamy dość ograniczony wybór, a w Polsce już na pewno. Pewne jest natomiast, że powoli się ożywia, a debiutujące nowości nareszcie stają się konkurencją dla dominującego Samsunga.
Dotychczas to co było prezentowane (i w sumie nadal tak jest z wyjątkami) na chińskim rynku pozostawało tam i w ten sposób tylko w Chinach jest spora ilość składanych telefonów, a reszta świata musi zadowolić się kilkoma modelami, które policzyć spokojnie można na palcach jednej ręki
Na całe szczęście chińskie marki są wreszcie gotowe do wprowadzenia urządzeń składanych na rynek międzynarodowy. Honor zrobi to już wkrótce i istnieją pogłoski, że OnePlus może również wskoczyć na arenę.
Ale zanim to wszystko się wydarzy, teraz i tu jest już z nami OPPO Find N2 Flip, który został rzucony na głęboką wodę i walkę o przetrwanie w obliczu sporej popularności Galaxy Z Flip 4 firmy Samsung i obecności Motoroli razr 2022.
Co zatem OPPO zrobiło dobrego ze swoim składakiem, aby stał się interesujący i zarazem wart polecenia? Przekonacie się po przeczytaniu poniższego testu OPPO Find N2 Flip, kosztującego w Polsce 4999 zł.
Projekt przykuwający wzrok
Ze względu na różne podejścia do wyświetlaczy i zawiasów w składanych smartfonach każdy telefon z klapką, różni się od swojego konkurenta. Nie inaczej jest w przypadku OPPO Find N2 Flip, który dzięki pionowemu położeniu wyświetlacza na froncie jest jedyny w swoim rodzaju.
To jeden z tych smartfonów, któy można zapragnąc ze względu na design. Nie ma co ukrywać – jest ładny i to nie tylko w klasycznej czerni, ale również liliowej kolorystyce. Ja na testy otrzymałem ten drugi, który producent nazywa Moonlit Purple.
Obudowa jest błyszcząca, ale niespecjalnie zbiera odciski palców, przez co prezentuje się estetycznie przez cały czas. Jest śliska, więc warto uważać, aby nie wyjechał podczas użytkowania. Sprawia jednak wrażenie solidnej konstrukcji, ale to okaże się dopiero w perspektywie dłuższego użytkowania – zweryfikują to zatem Ci, którzy zdecydują się na zakup.
W tym miejscu muszę zaznaczyć, że wariant kolorystyczny Astral Black ma podobne matowe wykończenie z nanoteksturą, jak inne telefony od OPPO i OnePlus , więc jeśli martwisz się, że Twój telefon ześlizgnie się z rzeczy lub z ręki, to jest ten, który powinieneś wybrać.
Przy wyłączonym ekranie prawie połowę powierzchni zamkniętego frontu zajmuje czarny prostokąt z bardzo mocno zaokrąglonymi narożnikami.
Subtelne to nie jest, ale ten projekt ma zagwarantować przede wszystkim użyteczność, a zatem mamy tutaj po części do czynienia z naciskiem na funkcjonalność, a nie formę. Obok ekranu umieszczono dwa pierścienie aparatów lekko wystających ponad lico, a także diodę LED.
Patrząc na metalowy korpus nie tak trudno pomylić składaka od OPPO z Galaxy Z Flip 4 firmy Samsung. I nie ma akurat w tym nic złego, gdyż to oznacza tylko jedno – Koreańczycy zrobili dobry projekt, który warto powielać, aby zaoferować funkcjonalny i dobrze prezentujący się smartfon.
Jedną z naprawdę ważnych cech konstrukcyjnych tego smartfona jest zawias i składany ekran po wewnętrznej stronie. Podobnie jak w smartfonach od Motoroli i Huawei, ekran zakrzywia się w kształcie kropli wody, gdy telefon jest zamknięty.
To przekłada się na całkowite zamknięcie obu części, a do tego jeszcze linia zgięcia nie jest poddawana niepotrzebnym naciskom i naprężeniom. W efekcie nie jest ona specjalne widoczna po otwarciu, a także wyczuwalna.
Stylowy zawias z elegancko wkomponowanym logo ma wytrzymałość 400000 operacji otwierania i zamykania, co powinno dać pewność, że smartfon spokojnie przetrwa typowy okres użytkowania.
Jest jednak troszkę za luźny, przez co nie bardzo chce być otwarty pod pewnymi kątami i szybko wraca do całkowicie rozłożonego stanu. Ma to jednak swoje plusy – bardzo łatwo się otwiera jedną ręką
Oczywiście zagięcie jest możliwe do zobaczenia przy odpowiednim oświetleniu i pod odpowiednim kątem, aczkolwiek nie jest to rozpraszające wizualnie jak w przypadku Samsunga, i oczywiście nie można tego wyczuć pod palcem.
Umieszczony na prawym boku czytnik linii papilarnych został osadzony na odpowiedniej wysokości, dzięki czemu kciuk prawej ręki sam się na niego kładzie. Jego precyzyjność, a także szybkość działania i skuteczność są iście na poziomie flagowych urządzeń.
Nad czujnikiem jest belka regulacji głośności. Dolna ramka to miejsce dla portu USB typu C (standard tylko 2.0), szufladki na dwie karty SIM w standardzie nano, mikrofonu, a także jednego z dwóch głośników multimedialnych. Lewy bok nie został zagospodarowany, a na górnej ramce jest drugi głośnik i mikrofon wtórny.
Podkreślić trzeba, że smartfon nie spełnia żadnej normy wodoszczelności, a zatem kontakt z wodą może zakończyć się nieprzyjemnie.
Dwa bardzo dobre wyświetlacze w OPPO Find N2 Flip
OPPO zaprezentowało zupełnie inne podejście do umieszczenia frontowego wyświetlacza, co zdecydowanie kolejny raz trzeba pochwalić i zaznaczyć. To w zasadzie miniaturowy ekran smartfona o pionowej orientacji, który idealnie współgra z designem.
Został wykonany w technologii AMOLED, charakteryzuje się przekątną wynoszącą 3.26”, rozdzielczością 382 x 720 pikseli, a także szczytową jasnością 900 nitów. Przed uszkodzeniami zabezpieczono go Corning Gorilla Glass 5.
Taki ekran jest w stanie wyświetlić zdecydowanie więcej informacji, aniżeli wszystkie dodatkowe wyświetlacze w składanych smartfonach, które miałem okazję testować. Dzięki temu można spokojnie przeczytać wiadomość tekstową, zobaczyć miniaturkę filmu na YT, a także wiele więcej.
Do tego jeszcze można wysłać szybką odpowiedź na wiadomość bez konieczności rozkładania smartfona. Powiadomienia są przejrzyste i czytelne. Szkoda jednak, że nie możemy napisać wiadomość lub jej podyktować za pomocą asystenta Google.
Ten ekran pod względem funkcjonalności jest bliższy temu z Galaxy Z Flip 4, dlatego też otrzymujemy do dyspozycji w sumie sześć widgetów: kamera, pogoda, wydarzenia (z kalendarza), minutnik, rejestrator, a także interfejs do sterowania podłączonymi słuchawkami marki OPPO.Wszystko prezentuje się estetycznie i w zasadzie jest na tyle funkcjonalne, na ile to możliwe.
Doceniam fakt, że OPPO postanowiło wprowadzić do oprogramowania trochę humoru i tym samym na ekranie zewnętrznym możemy zamiast tradycyjnej tapety ustawić interaktywne zwierzaki. Po wybraniu jednego z pięciu zwierząt — kota, psa, chomika, ptaka lub królika — w zależności od pory dnia i tego, co aktualnie robimy na smartfonie, zwierxaczek będzie jadł, słuchał muzyki, bawił się, spał, czytał lub ćwiczył.
Potrafi nawet okazać swoje niezadowolenie, gdy akurat jest zmęczony, a my go obudzimy. Zabawne jest to, że korzystają także z OPPO Find N2 Flip i słuchają muzyki na słuchawkach. I choć to śmieszne i głupie jednocześnie, to jednak przydatne.
A teraz czas na ekran właściwy, a zatem wewnętrzny, który jest głównym i dość typowym dla smartfonów typu clamshell. Charakteryzuje się bowiem przekątną wynosząca 6.8”, co przy rozdzielczości 1080 x 2520 pikseli, przekłada się na kinowe proporcje wynoszące 21:9.
Mocnym akcentem wyświetlacza typu AMOLED jest wykorzystanie technologii LTPO, która pozwala na adaptacyjne odświeżanie w zakresie od 1 Hz do 120 Hz. Jak na wyświetlacz wysokiej klasy przystało oferuje szczytową jasność na poziomie 1600 nitów, a także wsparcie dla treści HDR10+. Do tego dochodzi jeszcze szeroka możliwość personalizacji wyświetlanego obrazu, dzięki czemu niemal każdy dobierze kolorystykę pod siebie.
Raczej nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że do dyspozycji otrzymujemy Always on Display (sporo stylów do wyboru), ciemny motyw, ochronę wzroku, czy też możliwość zmiany rozmiaru i stylu czcionki, Jest zatem wszystko.
Energii wystarcza spokojnie na cały dzień
Pomimo składanej konstrukcji Find N2 Flip, OPPO udało się umieścić w smartfonie akumulator o sporej pojemności wynoszącej 4300 mAh. To wyraźnie więcej, niż w Motoroli razr 2022.., czy też Samsungu Galaxy Z Flip 4.
Jest to na ten moment największa pojemność w smartfonie tego typu, aczkolwiek nie uświadczyłem z tego powodu jakiegoś spektakularnego wzrostu czasu pracy na pojedynczym cyklu ładowania, co jest rozczarowujące.
I choć poczułem niedosyt opisany powyżej, to jednak w ogólnym rozrachunku jestem z czasu pracy zadowolony, a to dlatego,że smartfon wytrzymuje jeden dzień (od rana do wieczora) i to nawet przy intensywniejszym użytkowaniu.
Bywały dni, w których po ładowarkę musiałem sięgać dwa razy w ciągu dnia, aczkolwiek wynikało to ze zwiększonego użytkowania systemu pozycjonowania, dłuższego słuchania muzyki na słuchawkach bezprzewodowych, czy też grania i oglądania filmów.
Ubytkami energii nie przejmowałem się jednak jakoś specjalnie, gdyż odzyskiwanie jest całkiem szybkie (SuperVOOC o mocy 44 W). Pełne naładowanie akumulatora zajmuje około godzinę. Warto abyście wiedzieli, że w zestawie sprzedażowym znajduje się zasilacz sieciowy o mocy 67W.
Na wyposażeniu jest podwójne złącze w standardzie nanoSIM, obsługa eSIM i modem 5G. Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac/ax (2.4 i 5 GHz, MIMO), Bluetooth 5.3, a także GPS z Galileo, jak również NFC. Co ważne, każdy z wymienionych elementów działa całkowicie bezproblemowo.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos.
Na wyposażeniu są dwa stereofoniczne głośniki – jeden jest multimedialny, zaś drugi jest także głośnikiem do rozmów. Z tego zestawu wydobywa się ciepła i bogata barwa dźwięku oraz odpowiedni poziom głośności. Maksymalna głośność jest na odpowiednim poziomie. Pamiętajcie, że głośnik na dolnym obrzeżu ma więcej mocy i jest to słyszalne – to on w tym duecie jest basowy.
Dobry aparat główny w OPPO Find N2 Flip
Niestety składane smartfony są jeszcze na tym etapie, że implementuje się w nich tylko dwa obiektywy – główny i z szerokim polem widzenia. OPPO Find N2 Flip nie jest tutaj wyjątkiem, aczkolwiek przy jego obrazowaniu majstrował Hasselblad, a do tego jeszcze zastosowano dedykowany MariSilicon X NPU.
Otrzymujemy zestaw z głównym czujnikiem 50 MP (ze światłem f/1.8) i ultraszerokokątnym 8 MP (z obiektywem f/2.2 o polu widzenia 112 stopni). Pierwszy z nich ma szybki autofokus z detekcją fazową.
aparat główny
Aparat 50 MP korzysta z technologii łączenia czterech pikseli w jeden, w efekcie czego otrzymujemy finalnie zdjęcie 12.5 MP, które oferują dużą ilość szczegółów, solidny zakres dynamiki i zwykle kolorystykę cieszącą oko. Kolory odpowiadają bowiem w większości scenariuszy tym naturalnym, a tylko czasami są lekko przeciągnięte.
Aparat główny w słabym oświetleniu radzi sobie równie dobrze, gdyż otrzymujemy ujęcia z dużą ilością zachowanych szczegółów. Szumy nie są zbyt zauważalne. Dostępny jest dedykowany tryb nocny, który potrzebuje nieco więcej czasu na naświetlenie kadru, ale zapewnia ostrzejsze, bardziej przyjemne ujęcia.
Z uwagi na brak teleobiektywu w oprogramowaniu jest przełącznik pozwalający skorzystać z dwukrotnego zbliżenia cyfrowego (maksymalny zoom to x20), aczkolwiek trzeba liczyć się z tym, że zdjęcia nie są już tak ostre i bogate w szczegóły. Zoom ten jest jednak użyteczny,
aparat ultraszerokokątny
Niestety aparat ultraszerokokątny jest taki, jak podejrzewałem jeszcze przed przystąpieniem do testów – na równi z tańszymi smartfoami i daleko mu do osiągów oferowanych przez smartfony klasyczne w podobnym przedziale cenowym. Mało tego, nawet modele po 3000 zł potrafią lepiej zrobić zdjęcie z szerokim polem widzenia.
Aparat ma bowiem trudności z nadążaniem za głównym, gdyż brakuje mu wyrazistości, często oferując obrazy pozbawione szczegółów i wyglądające na miękkie lub nieostre. Doceniam jednak kąt, gdyż na krawędziach nie ma specjalnie dużych zniekształceń.
Kamera do Selfie umieszczona w ekranie głównym pomimo tego, że ma całkiem dobre parametry (32 MP, f/2.4, 22mm, 1/2.74″, 0.8µm, autofocus) nie jest wystarczająco dobra i w zasadzie zdecydowanie lepiej korzystać z aparatu głównego, tym bardziej że na froncie jest przecież sporych rozmiarów ekran. Po prostu kamera do Selfie ma tendencję do prześwietlania i do tego jeszcze nie ma takiej samej głębi ostrości jak główny aparat.
Bardzo dobra wydajność
Na OPPO Find N2 Flip wszystko wydaje się szybkie i responsywne dzięki procesorowi Dimensity 9000+ firmy MediaTek i 8 GB pamięci RAM typu LPDDR5. Nie jest to już najnowszy i najlepszy układ, ale w zeszłym roku był najnowocześniejszy i nadal przewyższa swoimi możliwościami wiele układów SoC ze średniej półki. Wydajność jest również porównywalna z Galaxy Z Flip 4 w testach syntetycznych, więc nie powinieneś mieć obaw.
Wydajność w grach jest jednak nieco gorsza od alternatyw opartych na platformie Snapdragon. Na przykład układ graficzny ARM Mali-G710 MC10 nie pozwoli Wam uruchomić Call of Duty Mobile przy maksymalnej liczbie klatek na sekundę i wysokich ustawieniach szczegółów – trzeba iść na kompromis i wybrać jedno lub drugie.
W przeważającej części nadal będzie osiągać 60 klatek na sekundę, ale korzystanie z ekranu o wysokiej częstotliwości odświeżania nie zawsze będzie pewne, zwłaszcza że programiści tworzą bardziej wymagające tytuły. Prostsze gry działają jednak dobrze.
Smartfon na polskim rynku występuje w jednym wariancie – 256 GB wbudowanej pamięci UFS 3.1 i nie ma obsługi kart microSD do późniejszego rozszerzenia.
Po wyjęciu z pudełka pracuje w oparciu o nieco zmodyfikowany interfejs ColorOS 13 przygotowany dla składanych smartfonów. Bazuje na najnowszym Androidzie 13, ale to raczej nie powinno dziwić.
Już teraz pozwolę sobie wspomnieć, że oprogramowanie jest mniej funkcjonalne, niż w przypadku standardowego składaka od OPPO, gdyż ogranicza się tylko do dwóch funkcji w trybie flex – korzystanie z aparatu i oglądanie materiałów wideo na YT. To troszkę mało.
Pomijając powyższe dodatki i te dla ekranu zewnętrznego (pisałem o nich wcześniej) interfejs jest taki sam, jak w przypadku tradycyjnych smartfonów OPPO, które są teraz zasadniczo identyczne ze smartfonami OnePlus, w tym OnePlus 11.
Oprócz szuflady pełnej widżetów własnej marki, do których dostęp można uzyskać, przesuwając palcem w dół na dowolnym ekranie głównym, wszystko jest w dużej mierze w tym samym miejscu, co w przypadku standardowego Androida. Jest trochę dodatkowego oprogramowania, alew zasadzie nie moge napisac, aby system był zaśmiecony.
Podsumowanie testu. Czy warto kupić OPPO Find N2 Flip?
OPPO Find N2 Flip jest smartfonem, który można polubić i rozważyć jego zakup pomimo tego, że nie wszystko jest jeszcze takie, jakiego można by oczekiwać. Widać jednak, żę OPPO idzie w bardzo dobrym kierunku i zdecydowanie powinno rozwijać dalej opracowany projekt.
Pomimo tego, że zewnętrzny wyświetlacz nie jest tak funkcjonalny, jak u konkurencji, to jednak jego pionowa orientacja, dedykowane widgety i dodatki sprawiają, że wydaje się najbardziej komfortowy w użytkowaniu. Jego siłą jest możność wyświetlenia więcej linii w pionie.
Nadal uważam jednak, że oprogramowanie trzeba optymalizować, aby lepiej wykorzystywać ekran zewnętrzny, ale na początek i tak jest to wystarczające do szybkiego uzyskania informacji i sprawdzenia powiadomień.
Niemal niewidoczne zagięcie na ekranie głównym przekłada się na wysoki komfort użytkowania, aczkolwiek zawias, którego to zasługa powinien lepiej trzymać się pod różnymi kątami, i powinno być oferowane więcej funkcji w celu wykorzystania elastycznego wyświetlacza w tak zwanym trybie flex.
Zdecydowanie zabrało mi lepszego aparatu z szerokim pole widzenia, ale w ogólnym rozrachunku Find N2 Flip to mocny pierwszy clamshell. od OPPO Jest kompaktowy, atrakcyjny, szybki i wygląda świetnie. To, czy jednak jest lepszy od konkurencji, to już raczej zależy od preferencji zainteresowanych.
- Aparat7,8
- Bateria7,5
- Ekran9,6
- Jakość9,0
- Wydajność w grach9,0
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Oppo Find N2 Flip
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.