Czy Huawei Watch Ultimate to najlepszy smartwatch, jaki możesz kupić w 2023 roku? Sprawdziłem to w testach. To drogi, kapitalny smartwatch, ale czy lepszy od Samsunga i Apple? Zapraszam do lektury testu Huawei Watch Ultimate.
Huawei Watch Ultimate to smartwatch chińskiego producenta, jakiego jeszcze nie było. Przy tak wyśrubowanych cenach trudno traktować go jako coś innego niż pokaz siły.
Podczas ponad 10 dni testów sprawdziłem, czy pokaz się udał. Przecież niewiele drożej kupisz Apple Watch Ultra. Za te same pieniądze można mieć trzy flagowe Samsungi i Amazfity. Za co w zasadzie tu płacimy? Sprawdzam!
Dla porządku dodam, że na testy przyjechała do mnie wersja Voyage Blue z tytanową bransoletą. Ta kosztuje aż 4199 złotych. Znacznie tańszy jest wariant Expedition Black. Za ten trzeba zapłacić 3299 złotych. Jest też coś pośredniego — Expedition Black z bransoletą. Tu cena została ustalona na 3699 złotych. Który — i czy w ogóle którykolwiek — warto kupić?
Specyfikacja Huawei Watch Ultimate:
Na początek muszę przyznać jedno — Huawei wie, jak zrobić pierwsze wrażenie. Nawet pudełko jest imponujące. W moim znalazło się miejsce dla ładowarki, samego Huawei Watch Ultimate z bransoletą, dwóch zamiennych pasków i ładowarki. Sam smartwatch robi jeszcze lepsze wrażenie. Przetestowałem mnóstwo smartwatchy. Sporo z nich to flagowce. Żaden z nich nie ma startu do Huawei Watch Ultimate. Żaden nie jest tak solidny, wielki, świetnie wykonany. To może nie Rolex, ale Omega godna Jamesa Bonda.
Jest też, cóż… wielki. To kawał smartwatcha, który nawet bez paska waży 76 gramów. Na początku mi to przeszkadzało, podobnie jak grubość. Przyznam jednak, że po kilku godzinach zapomniałem, że mam go na nadgarstku. Jest ciężki, ale i bardzo wygodny. Do ergonomii po czasie nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie jestem jednak przekonany, czy Panie o filigranowej budowie podzielą moje zdanie. Zdecydowanie polecam przymierzyć go przed zakupem. Gdyby ktoś pytał — nie, nie mieści się pod mankietem koszuli.
Do skrócenia bransolety nie potrzeba żadnych dodatkowych narzędzi. Ze względu na podobne do szympansa owłosienie wolałem jednak pasek. Ten niespecjalnie odbiera urządzeniu uroku, za to dużo lepiej sprawdza się podczas sportu. I to był dla mnie największy szok. Po godzinach w dyrektorskim gabinecie Huawei Watch Ultimate zrzuca garniak i leci na bieganie. Bez problemu, a jego waga wcale nie przeszkadza. Klasa Huawei, klasa.
Trzeba też dodać, że Huawei Watch Ultimate jest specjalnie zabezpieczony przed działaniem wody i ciśnienia. Można w nim nurkować, nawet do 100m. Jak mówi sam Huawei: martwatch poinformuje o konieczności wykonania dekompresji, dokładnie wskaże głębokość, prędkość i temperaturę podczas nurkowania, jak też krzywe zanurzania i wynurzania, generowane po wodnej aktywności. Ponownie porównanie do Omegi zaprojektowanej dla agenta 007 po prostu ciśnie się na usta.
Na koniec zostaje ekran. Znowu nie mam się do czego przyczepić. Wyświetlacz w Huawei Watch Ultimate ma 1.5 cala. To panel AMOLED LTPO. Powiem bez żenady, że to najlepszy ekran w smartwatchu. Kropka. Porównałem go z Apple Watch Ultra i poza kształtem nie ma między nimi różnicy. Trudno o lepszy komplement dla zegarka w 2023 roku.
Największym problemem zegarków z WearOS i watchOS jest czas pracy. Jest on po prostu śmieszny i codzienne ładowanie jest dla mnie nieakceptowalne. Spodziewałem się niestety, że i Huawei Watch Ultimate mnie rozczaruje. Producent obiecuje do 14 dni, a to w przypadku flagowego smartwatcha szokująco długi czas pracy. Prawie udało się dotrzymać obietnicy, bo poza wyjęciem z pudełka i naładowaniem do 100%, nie tknąłem ładowarki.
Ładowanie odbywa się przy pomocy ładnej, zgrabnej i lekkiej ładowarki bezprzewodowej. Smartwatch umieszczony na niej jest pewnie trzymany przez magnesy. Pełne naładowanie zajmuje mniej więcej godzinę. Przy tak długim użytkowaniu (po 10 dniach wskaźnik naładowania pokazuje 19%) nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Co w tym czasie robiłem? Trzy treningi biegowe po 30-60 minut, cztery siłowe po około 30-40 minut, ciągłe monitorowanie snu i pulsu, odbieranie kilkuset powiadomień dziennie, zabawa pomiarami. Słowem – bardzo wymagające i intensywne użytkowanie. Bateria to jeden z najlepszych powodów, żeby kupić Huawei Watch Ultimate.
Nigdy nie ukrywałem, że aplikacja Huawei Zdrowie moim zdaniem ociera się o doskonałość. Po miesiącach spędzonych z Amazfit Zepp dostrzegam w niej braki, ale to temat na osobny tekst. Skupmy się najpierw na tym, co może być problemem. Jak pewnie wiesz, Huawei ma na pieńku z Google. W związku z tym Huawei Zdrowie wyleciało ostatnio z Google Play. Czy to naprawdę problem? Absolutnie nie, bo jej pobranie to kwestia sekund. Wspominam to tym dla porządku.
Sama aplikacja jest przejrzysta i ma masę przydatnych wskazówek. Jak spać lepiej? Huawei oceni to na podstawie wyniku Twojego snu i podpowie, co warto by zmienić. To samo dotyczy planów treningowych. Jest też szybka i pozwala na łatwą synchronizację.
Flagowy rodowód potwierdza też możliwość zrobienia EKG czy wykrywanie sztywności tętnic. Nie potrafię ocenić ich dokładności, bo przecież nie będę blokował kolejek w przychodni, żeby to przetestować. Huawei zaznacza oczywiście, że wyniki nie mogą być używane do diagnozowania. Niektórym mogą jednak uratować życie. Wykryta anomalia może popchnąć nas do wizyty u specjalisty. Lepiej mieć, niż nie mieć.
A co ze sportem? Pomimo elegancji Huawei Watch Ultimate to naprawdę dobry smartwatch do uprawiania sportu. Dobrze radzi sobie z pomiarem tętna, nawet przy wartościach powyżej 170 uderzeń na minutę. GPS bardzo szybko łapał fixa. Jak już wspomniałem, pomimo rozmiarów, ergonomii w sporcie pozazdrości mu niejeden model dla sportowca.
Tak. Jeśli tylko jego wymiary Ci nie przeszkadzają, a perspektywa wydania co najmniej 3 tysięcy złotych na smartwatch nie przeraża, to ja nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Gdyby nie fakt, że nie da się go jednoznacznie polecić osobom o mniejszym nadgarstku, to pod testem widniałaby ocena 10. Nigdy nie miałem przyjemności testować lepszego zegarka. Huawei Watch Ultimate to najlepszy smartwatch dla Androida w 2023 roku.
Ma doskonałą baterię na co najmniej 10 dni bardzo intensywnego użytkowania, kapitalny ekran LTPO, dokładne pomiary, a jakością wykonania bije na głowę całą konkurencję. Dlatego z czystą przyjemnością przyznaję mu nagrodę „Wybór redakcji”. Każda promocja tylko podniesie jego atrakcyjność.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…