Ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji wpisała chińską firmę Xiaomi na listę międzynarodowych sponsorów wojny. Ruch ten Ukraina tłumaczy nie tylko ciągłą działalnością Xiaomi w Rosji po jej inwazji na Ukrainę, ale także gwałtownym wzrostem sprzedaży Xiaomi w tym „terrorystycznym” kraju.
AKTUALIZACJA: oficjalne oświadczenie Xiaomi Polska:
Xiaomi jest firmą z branży elektroniki użytkowej, oferującą produkty wyłącznie do użytku cywilnego i komercyjnego. Wierzymy, że każdy konsument na świecie ma prawo do dostępu do narzędzi komunikacyjnych i informacji w Internecie. Prowadzimy działalność konsumencką w ponad 100 krajach oraz regionach i przestrzegamy wszystkich praw i przepisów w każdej jurysdykcji, w której działamy.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się oskarżeniu Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji (ukr. NAZK / ang. NACP), że jesteśmy „międzynarodowym sponsorem wojny”. Nie wspieramy żadnych działań wojennych. W pełni popieramy pokój na świecie. Naszą misją jest umożliwienie każdej osobie podwyższania komfortu swojego życia dzięki technologii.
Już od ponad 400 dni trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Ten niewątpliwy akt terroru doprowadził wiele firm do opuszczenia rosyjskiego rynku, oczywiście pod presją opinii społecznej.
Są jednak podmioty, które ciągle aktywnie działają w Rosji i świętują tam sukcesy. Ukraina stworzyła więc listę międzynarodowych sponsorów wojny, na którą dopisane zostało Xiaomi. Do tej pory trafiło na nią 21 podmiotów, więc dużego towarzystwa tutaj nie ma.
Ukraina: Xiaomi sponsorem rosyjskiej agresji
Ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji zdecydowała się wpisać Xiaomi na listę międzynarodowych sponsorów wojny. Sponsorów Rosji oczywiście. NAPC oczywiście wyjaśniła powody swojej decyzji. Takie zarzuty trzeba jakoś uzasadnić.
Argumenty Ukrainy wyglądają następująco:
- Xiaomi kontynuuje działalność w Rosji po jej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę,
- jest też liderem sprzedaży smartfonów na tym rynku z udziałem na poziomie aż 42%,
- w trzecim kwartale 2022 roku Xiaomi zanotowało w Rosji aż 39% wzrost dostaw,
- aktywnie rekrutuje pracowników do swoich rosyjskich biur,
- ogłosiło premierę swoich flagowców w Rosji, co wg Ukrainy ma świadczyć o tym, że Xiaomi chce wznowić tam zawieszone wcześniej działania marketingowe.
Dodatkowo ukraińska agencja podkreśla, że według oficjalnych danych z 2021 roku rosyjski oddział Xiaomi wygenerował przychód w wysokości 202 mln dolarów (ok. 850 mln złotych). W oficjalnym komunikacie przeczytamy:
TO OGROMNA SUMA PIENIĘDZY, od której odprowadzane są nie mniej poważne kwoty podatków. Następnie te same podatki przeznaczane są na wsparcie rosyjskiej armii, która dziś zabija Ukraińców.
Jak widać, Ukraina wytoczyła ciężkie działa przeciwko Xiaomi. Teraz rezygnacja Igi Świątek ze współpracy z tą chińską marką wygląda jak mało znaczący problem w obliczu znacznie potężniejszego ciosu w wizerunek Xiaomi.
Iga Świątek kończy z Xiaomi. Chińska marka znokautowana w oczach Polaków?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.