Czy MIUI 14 to dobra nakładka na Androida w 2023 roku? Mam okazję sprawdzać to przez ostatnie kilka miesięcy. Bliżej do iOS to już się chyba nie da.
Po przesiadce z iPhone 13 Pro Max na POCO X5 Pro 5G powinienem teoretycznie rwać włosy z głowy i mieć dość interfejsu, nakładki i w ogóle wszystkiego. Przecież to tak daleko odbiegająca wersja Androida od tej od Google, że dalej już się prawie nie da. Pozwólcie, że powiem Wam co nieco na temat MIUI 14. I nie ukrywam, że będzie to raczej pozytywna opinia.
Tak. Czy jest lepsza od czystego Androida? Tych dwóch systemów w ogóle nie da się porównać. Mogę za to powiedzieć, że to obecnie ładne, niezbyt zapchane oprogramowanie, które nawet w średniaku nie sprawia mi problemów. Można twierdzić, że na start jest zainstalowane za dużo aplikacji. To prawda, ale z drugiej strony, nawet Motorola proponowała mi ostatnio instalację takich śmieci. A przecież uchodzi za coś bardzo bliskiego Pixelom.
Bardzo doceniam to, jak wiele aplikacji da się sklonować, nie korzystając z dodatkowego oprogramowania. Teoretycznie podobnie ma to działać u vivo, ale nawet na flagowym X90 Pro jakoś nie chciało to działać. Dla mnie to ostatnio konieczność. I jeden z powodów, dla których nadal mam tego POCO. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby sklonowana aplikacja działała na MIUI 14 gorzej niż główna.
A co ze stabilnością? Jest bardzo dobrze, bo aplikacje w zasadzie nigdy nie wyłączają się same z siebie. Co innego z tymi, które są przechowywane w pamięci. Mimo tego, że mam wariant z 8 GB RAM i „kłódki” (czyli w teorii blokadę zamknięcia w celu czyszczenia pamięci operacyjnej) pozakładane na najważniejsze aplikacje, to MIUI 14 nadal nieco zbyt agresywnie zamyka je w tle.
MIUI generalnie, a już MIUI 14 w szczególności, oskarża się o kopiowanie iOS. I to się zgadza. Gesty ściągnięcia osobno powiadomień i osobno belki z przełącznikami to coś, czego nie widzi się często. Czy mi to przeszkadza? Niespecjalnie, bo częściej używam tej z przełącznikami. Dla mnie to rozdzielenie ma sens, a poza tym wcześniej przez pół roku korzystałem z iPhone’a. Przynajmniej nie musiałem zmieniać przyzwyczajeń.
Przyznam jednak, że czasami to kopiowanie jest tak dokładne, że aż zabawne. Ustawienia to niemal kalka, z kolorami włącznie. Upodobnienie aplikacji aparatu to kolejny przykład. Jedyna różnica to czcionka i kształt przycisku przenoszącego do galerii zdjęć. Tak samo niepraktycznej zresztą, jak ta u Apple. Na obu systemach korzystanie z czegokolwiek poza aplikacjami Google to masochizm.
To dość unikalne podejście w 2023 roku. vivo jest inne, Oppo jest inne, Samsung też – obecnie tylko Xiaomi tak mocno chce kopiować interfejs Apple. Może coś w tym jest? W końcu szef Honora twierdzi, że tylko dla iOS ludzie nadal kupują iPhone’y.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…