Szachy to gra z bardzo długą historią, lecz mimo tego nadal cieszy się sporą popularnością. W świecie szachowym możliwość grania online bardzo dużo zmieniła, ale szachownica GoChess może być kolejnym krokiem dla tego sportu.
Kto nie lubi grać w szachy? No dobra, zapewne całkiem spore grono osób nie umie lub nie przepada za tą rozrywką. Nie da się jednak zaprzeczyć, że ta królewska gra potrafi dostarczyć sporo frajdy i emocji, choć nie zawsze.
Podobnie jak przy wielu innych grach, najlepiej mierzyć się z żywym przeciwnikiem i to takim, który siedzi obok ciebie. Prawdziwa szachownica to również zupełnie inny poziom rozgrywki niż kilka pikseli na telefonie. Oczywiście nie zawsze łatwo się umówić z kimś na partię, szczególnie jeśli lubimy pomyśleć i nie gramy na czas.
Rozwiązaniem wielu problemów mogą być nowoczesne szachy – GoChess.
Co jakiś czas wracam mi chęć na szachy i staram się grać wtedy zarówno ze znajomymi, jak i w internecie. Gdy byłem nieco młodszy – i zostałem mistrzem szkoły! – jedyną opcją była rozgrywka na żywo. Regularnie spotykaliśmy się ze znajomymi, żeby na małej magnetycznej szachownicy zagrać kilka partii.
Teraz też nam się to zdarza. Różnica jest taka, że zamiast na klatce w bloku, siedzimy w domu, a zamiast małej szachownicy, wybieramy dużą drewnianą planszę. Zdecydowaniem minusem jest to, że nie zawsze jest czas, żeby spotkać się na kilka partii.
Dlatego w ostatnich miesiącach mocniej zainteresowałem się szachami online, gdyż jest to duża wygoda. Nawet siedząc na tronie, mogę rozegrać partię błyskawiczną z kimś siedzącym w swojej łazience na drugim końcu świata. To ogromna zaleta, gdyż niemal każdą minutę mogę zagospodarować.
Niestety jest również spory minus – nie widzi się swojego przeciwnika. Tak, jak i w szachy, tak samo chociażby w FIFE, lepiej jest grać, siedząc obok rywala. Emocje są dużo większe, a partia przez to zdecydowanie ciekawsza. Jeśli lubicie czasem pograć, doskonale wiecie, o czym mówię.
I w tym właśnie miejscu przechodzimy do bohatera dzisiejszego tekstu, czyli projektu na Kickstarterze – GoChess.
GoChess to projekt, która jak sami twórcy (Particula – odpowiedzialni za GoCube i GoDice) twierdzą, jest pierwszą prawdziwie zrobotyzowaną szachownicą wspieraną przez sztuczną inteligencję. Ma ona oferować niesamowicie realistyczną rozgrywkę i patrząc po materiałach promocyjnych, jestem w stanie w to uwierzyć.
Pod powierzchnią znajdują się „roboty”, które same przesuwają figury na planszy. Nie dość, ze wygląda to niesamowicie futurystycznie, to jeszcze daje namiastkę grania z żywą osobą po drugiej strony. Sami zobaczcie film promocyjny i dajcie znać, czy nie wygląda to jak magia.
Czy tylko mi przypomniała się ogromna szachownica z Harrego Pottera, po której figury same się ruszały?
Dzięki tej szachownicy będziemy mogli oczywiście grać z wirtualnymi przeciwnikami wspieranymi przez AI. Najważniejsze jednak jest to, że możemy ją sparować z najpopularniejszymi portalami szachowymi (Chess.com i Lichess) i dzięki temu grać ze znajomymi.
To oczywiście nie wszystkie funkcje. Szachownica może sama się ułożyć po partii, możemy również zapisać stan gry lub wybrać jakieś konkretne ułożenie. Jeśli dopiero się uczysz, pola na planszy mogą się podświetlać i pokazywać możliwe ruchy.
To jest tez dobry produkt dla nieco bardziej zaawansowanych graczy. Pola mogą być podświetlane na różne kolory, które będą oznaczać czy dany ruch jest dobry czy lepiej sobie go odpuścić. Wszystko oczywiście napędzane jest wszechobecną sztuczną inteligencją.
Aktualnie dostępne są dwie szachownice, nowoczesna za 199 dolarów (ok. 820 złotych) i klasyczna za 229 dolarów (ok. 940 złotych). Tak jak wspomniałem, to jest projekt na Kiskstarterze, ale podczas pisania tego tekstu zostało jeszcze ponad 20 dni i zebrano już ponad 5 milionów złotych. Celem było nieco ponad 80 tysięcy złotych.
Te ceny są podane dla szachownic z jednym „robotem”, tzn. jeden pionek może poruszać się jednocześnie. Ceny za planszę z 4 „robotami” zaczynają się od 359 dolarów (niecałe 1500 złotych).
Żaden ze mnie profesjonalny szachista, ale moim skromnym zdaniem, GoChess może mieć znaczący wpływ na rozwój szachów. Nie da się ukryć, że jest to raczej mało dynamiczna i dla młodszego pokolenia może nawet nieco nudna rozrywka. Jeśli można ją uatrakcyjnić, warto to robić.
Portale szachowe zrobiły dużo dobrego, gdyż teraz mogę grać wszędzie i na jakimkolwiek chcę poziomie. Niezależnie czy dopiero zaczynam, czy jestem Arcymistrzem, w sieci zawsze znajdę dobrego przeciwnika.
GoChess ma nie tylko wywołać efekt „wow”, ale ma również sprawić, że granie z kimś mieszkającym daleko będzie przyjemnością. Sam mam znajomych, którzy preferują partie korespondencyjne, tzn. robią ruch, a ja mam czas (dzień, tydzień lub więcej) na zrobienie swojego. Sądzę, że znalazłbym chętnego na taką rozgrywkę poprzez tę szachownicę.
Oczywiście na początku przeszkodą może być cena, gdyż okazjonalny gracz raczej nie wydaje kilkuset złotych za szachownicę. Jestem jednak przekonany, że pomysł okaże się sukcesem i zyska na popularności, a może i ceny z czasem będą niższe.
Oczywiście dajcie znać czy gracie w szachy, a jeśli tak, czy korzystalibyście z takiej szachownicy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…