ZTE wprowadza do Polski nowe, niskobudżetowe modele telefonów. Na start przygotował też promocję, w ramach której smartfony kupimy z prezentem w postaci smartwatcha.
ZTE po niemal 10 latach ponownie zawitał do Polski. Producent na początek stawia na tanie, niestety niczym niewyróżniające się telefony. Dziś zaprezentował na polskim rynku dwa niskobudżetowce. Jest też promocja na start.
Do Polski trafiają właśnie dwa tanie modele – to ZTE Blade A72s oraz ZTE Blade V40 Design. Każdy z nich oferuje dość podstawowe podzespoły, co odzwierciedla też cena sprzętów – za oba zapłacimy poniżej 800 złotych.
Na początek przyjrzyjmy się modelowi Blade A72s. To sprzęt, który napędza układ Unisoc T606 (12 nm), więc nie mamy tu co liczyć na solidne osiągi. Do tego wsparcie zapewnia 3 GB pamięci RAM i 128 GB miejsca na dane.
W kwestii aparatu możemy liczyć na 50-megapikselowy sensor główny, a do tego dwa czujniki pomocnicze 2 MP. Na przodzie znalazła się za to 5-megapikselowa kamerka do selfie.
Blade A72s to także 6,74-calowy wyświetlacz LCD IPS o rozdzielczości HD+ i z odświeżaniem obrazu z częstotliwością 90 Hz. Całość dopełnia Android 12 i skaner linii papilarnych. Na pokładzie zabrakło natomiast miejsca dla NFC.
Akumulator kusi pojemnością 5000 mAh z ładowaniem 22,5W.
ZTE Blade V40 Design otrzymał natomiast:
- procesor UNISOC T616 (12 nm),
- 4 GB RAM i 128 GB miejsca na dane, Androida 12
- 6,6-calową matrycę LCD IPS o rozdzielczości 2408×1080 pikseli,
- baterię 4500 mAh z szybkim ładowaniem 22,5 W (też USB-C 2.0),
- aparat 50 MP + 2MP + 2MP i kamerkę do selfie 8 MP,
- moduł NFC, skaner linii papilarnych, gniazdo audio
Cena nowości od ZTE oraz promocja na start
ZTE Blade A72s wyceniono w Polsce na 699 złotych. Model ZTE Blade A40 Design to natomiast w Polsce koszt 799 złotych.
Na start producent przygotował jednak rabaty – do 31 lipca smartfony kupimy kolejno za 649 oraz 699 złotych. Dodatkowo producent do każdego z nich dorzuca w prezencie smartwatch ZTE Watch Live.
Powrót ZTE na Polski rynek cieszy, wszak im większa konkurencja, tym większe zaangażowanie ze strony producentów. Wprowadzenie budżetowców z niektórymi wręcz bolesnymi brakami może jednak producentowi bardziej zaszkodzić, niż pomóc – a to może poskutkować nawet ponowną rezygnacją firmy z naszego rynku. A tego byśmy przecież nie chcieli, bo ZTE ma w swoim portfolio sporo ciekawych urządzeń, na których premiery w naszym kraju bardzo liczymy.
Przeczytaj również
Kosmiczna wydajność, AMOLED 144 Hz, aparat z OIS i aż 200 W: ale mocarz
Źródło: informacja prasowa
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.