Uwielbiam tego producenta przynajmniej z kilku powodów i z uśmiechem na ustach śledzę jego poczynania. Dlatego jestem niepocieszony z wizytacji iQOO 11S w bazie Geekbench, bo nie tak zapowiadał się nowy flagowiec…
- iQOO 11S przygotowuje się do premiery.
- Firma potwierdziła termin oficjalnej prezentacji urządzenia.
- Telefon przedpremierowo został przetestowany w benchmarku Geekbench.
Nie tak początkowo się zapowiadałeś iQOO 11S!
Świeża informacja wywołała u mnie zdziwienie, które mimo wszystko miałem zakodowane z tyłu głowy. Istnienie procesora Snapdragon 8+ Gen 2 nie było oficjalnie potwierdzone (i dalej nie jest), a to właśnie ten SoC miał napędzać iQOO 11S…
Test wydajnościowy obnażył nagą prawdę. Nadchodzący smartfon otrzyma ośmiordzeniową jednostkę zbudowaną z jednego rdzenia 3.19 GHz, czterech rdzeni 2.80 GHz i trzech rdzeni 2.02 GHz.
Okazuje się, że wspomniany układ to nawet nie jest podkręcona wersja Snapdragona 8 Gen 2, a jedynie jego wariant podstawowy. Nie chcę, żebyśmy się źle zrozumieli, bo to w dalszym ciągu topowy procesor ze świetną wydajnością, ale nie tak zapowiadał się flagowiec…
Choć tyle, że 16 GB RAM typu LPDDR5X nigdzie się nie wybiera, a Android 13 także pozostanie na swoim miejscu. Wspomniana konfiguracja pozwoliła uzyskać 1992 pkt w teście jednego rdzenia oraz 5230 pkt w teście wielu rdzeni.
Premiera za pasem, a termin zapowiedziany przez producenta to 4 lipca 2023 roku. Warto czekać na bohatera wpisu, bo to jeden z niewielu smartfonów, który będzie mógł pochwalić się ładowaniem 200 W! A czy dla Ciebie taka moc nie jest zbyt wysoka?
Kosmiczna wydajność, AMOLED 144 Hz, aparat z OIS i aż 200 W: ale mocarz
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.