Zmiana telefonu wiąże się z kilkoma niedogodnościami. Przede wszystkim z wyszukaniem modelu, który będzie idealny pod konkretną osobę. Ostatnio miałem okazję przejść przez tę procedurę ponownie, a oto parametry, bez których nie wyobrażam sobie mojego smartfona.
Przeskok z systemu Android na iOS nie przysporzył mi tylu problemów, ilu oczekiwałem wcześniej. Zwrócił jednak moją uwagę na kluczowe parametry, które definiują sylwetkę smartfona idealnego w moim mniemaniu.
Nie pragnę rozwodzić się nad całym zespołem cech, towarzyszącym konkretnemu podzespołowi, ale na sprecyzowanych technikaliach. Korzystając z kolejnych modeli na przestrzeni lat, coraz częściej zacząłem zwracać uwagę na trzy aspekty, a o nich w dzisiejszym wpisie.
Audio jack 3.5 mm popularnie zwany AUX’em. Bardzo ubolewałem nad brakiem jego obecności w modelu iPhone 13 Pro, którego użytkowałem ostatni miesiąc. Problem jednak nie dotyczy tylko najnowszych urządzeń nadgryzionego jabłuszka, bo brak złącza stał się standardem od iPhone’a 7.
Producenci coraz częściej zapominają o fanach muzyki po kablu i jest to kłopot nagminny. W obecnych flagowcach w zasadzie nie ma szans na wspomniane złącze, a jednym z niewielu wyjątków potwierdzających regułę, jest świeżo zaprezentowany ASUS Zenfone 10.
Żeby sytuacja dotyczyła tylko najdroższych urządzeń w portfolio firm to pół biedy, ale tak nie jest… Superśredniaki, a nawet średniaki także dostosowały się do przyjętego trendu. Jedynie budżetowce trzymają poziom, ale najtańsze telefony często ograniczone są wydajnością.
Korzystanie z przejściówek to jest jakiś pomysł, ale nie należy do najpraktyczniejszych. Trzeba każdorazowo pamiętać, by zabrać ją ze sobą, dbać by nie wyginała się we wszystkie strony, a ostatecznie adapter (szczególnie kiepsko wykonany) ma negatywny wpływ na jakość dźwięku.
Z premedytacją nie skupiłem się na technologii wykonania ekranu, adaptacyjnym odświeżaniu panelu, wysokiej rozdzielczości czy obsłudze High Dynamic Range. Moim zdaniem znacznie ważniejsza jest odpowiednio wysoka częstotliwość odświeżania wyświetlacza (wyrażana w hercach — Hz).
Nawet podczas korzystania z ekranów dość miernych, to nie brak doskonałej czerni, ani rewelacyjnych kątów przeszkadzał mi najbardziej. W końcu, jak często zdarza Ci się patrzeć na telefon inaczej niż frontalnie? Domyślam się, że wygaszonego ekranu też zbyt długo nie oglądasz na co dzień.
Oczywiste jest, że obecność dobrego procesora jest nieoceniona, by móc cieszyć się z wyświetlanych multimediów przynajmniej w 120 Hz, ale gdy częstotliwość wynosi zaledwie 60 Hz, to najwydajniejszy układ potrzebny nie jest. Ot, przerost formy nad treścią, a przynajmniej w tym aspekcie.
Tak! To był bezpośredni przytyk w stronę modelu iPhone 13/iPhone 14.
Płynne przejścia pomiędzy aplikacjami czy scenami w filmach nie tylko pozytywnie wpływają na odbiór wizualny, ale niejako przyśpieszają telefon. Szybkie przełączanie pomiędzy kolejnymi klatkami ponadto jest kluczowe w przypadku dynamicznych gier mobilnych, a zwłaszcza typu shooter.
Tłumaczyć śródtytułu chyba nikomu nie muszę. Zawsze się zastanawiałem, dlaczego ktoś wolałby korzystać z wolniejszego ładowania bezprzewodowego zamiast szybkiego ładowania przewodowego?
Nasz ranking Top-10 smartfonów z ładowaniem indukcyjnym przybliży Ci kilka mocnych i słabych stron technologii.
https://www.gsmmaniak.pl/1367732/ranking-smartfonow-z-ladowaniem-bezprzewodowym/
Rozumiem niejaką wygodę, brak problemów z plączącymi się kablami i uniwersalność ładowarek Qi, ale te zalety głównie przemawiają, gdy urządzeń jest więcej niż jedno.
Sytuacja diametralnie zmienia się, gdy użytkujesz pojedynczy telefon. Wtedy wystarczy jedna ładowarka, która pozwoli oszczędzić cenne minuty. Problem z poplątanym kablem jest niewielki, a kompatybilność zasilacza (odpowiednie napięcie i natężenie) nie wyrządzi krzywdy smartfonowi.
Z premedytacją na bok odstawiłem żywotność baterii, która nie jest tematem przewodnim wpisu.
Kolejna kwestia jest taka, że obecnie żaden flagowy iPhone ani Samsung nie oferuje ładowarki, a w zasadzie wszystkie smartfony (lub znakomita ich większość) z prędkim ładowaniem wyposażone są w zasilacz w zestawie.
Dla zobrazowania powyższego przykładu znów przytoczę Apple iPhone 13 Pro. Swoją drogą, to smartfon do pełna ładował się grubo ponad godzinę (nawet 85 minut), a kilkukrotnie tańszy realme GT Master Edition wymagał nieco ponad pół godziny (około 35 minut), by naładować się do 100%.
Oszczędność, oszczędność i jeszcze raz oszczędność czasu! Ostatni akapit Cię przekonał? Wcale się nie dziwię i tym bardziej zapraszam do zestawiania niedrogich smartfonów z szybkim ładowaniem, które bez problemu kupisz w Polsce!
https://www.gsmmaniak.pl/1415850/tanie-telefony-z-szybkim-ladowaniem-do-kupienia-w-polsce/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Który smartfon wśród tych ze składanym ekranem będzie mieć największą baterię? vivo X Fold 4…
Składany smartfon Samsung Galaxy Z Flip6 może być Twój całkiem za darmo. O ten model…
Producent niemal oficjalnie dał nam do zrozumienia, że realme GT 7 Neo otrzyma ogromną baterię…
Uber nie chce wozić już tylko Polaków, ale także ich paczki i przesyłki. Taka nowość…
Black Friday 2024 rozpoczął się na dobre. Multum promocji zaczęło pojawiać się w sklepach i…
Android zyska świetną nowość, którą warto będzie znać. Nowa funkcja sama zaloguje nas do wszystkich…