Premiera OnePlus Nord 3 5G już za nami, a ja od dłuższego czasu korzystam z nowego superśredniaka OnePlus o świetnej specyfikacji w zachęcającej cenie. Przygotowałem pierwsze wrażenia z użytkowania OnePlus Nord 3. Czy to nowy król opłacalności?
OnePlus Nord 3 5G doczekał się oficjalnej premiery, także w Polsce. Wiemy już o nim wszystko: znamy pełną specyfikację, polską cenę i promocję na start.
Tak się akurat składa, że mam przyjemność korzystać z OnePlus Nord 3 od około miesiąca. Postanowiłem przygotować pierwsze wrażenia z użytkowania OnePlus Nord 2 5G, gdyż pełny test pojawi się u nas później, w spektakularny sposób 😉
Wiem jednak, że niektórzy będą go chcieli kupić wcześniej, dlatego zachęcam Cię do zapoznania się z moją wstępną opinią o OnePlus Nord 3 5G.
Wizualnie OnePlus Nord 3 przypomina swojego młodszego i tańszego brata z Lite i CE w nazwie. To oznacza, że jego tył prezentuje się schludnie, lecz w mojej czarnej wersji kolorystycznej także bardziej elegancko niż zjawiskowo.
Co innego muszę powiedzieć o froncie. To, co zrobił OnePlus, zasługuje na pochwałę i oklaski. Wszystko przez to, że aż 89,5% frontu zajmuje ekran i jest to realny wynik, bez żadnych ubarwień producenta.
Co ważne, te przestrzenie wokół ekranu wydają się niezwykle symetryczne: różnica między górną i dolną a bocznymi to zaledwie 0,85 mm, co gołym okiem jest w zasadzie niezauważalne.
Dzięki temu patrzenie na ekran OnePlus Nord 3 to czysta przyjemność. Pomagają w tym jego świetne parametry. Dostaniemy bowiem 6,74-calowy panel Fluid AMOLED o rozdzielczości 1,5K (1240 × 2772 pikseli), odświeżaniu do 120 Hz oraz wsparciu dla HDR10+.
Ocena wyglądu OnePlus Nord 3 jest prosta: z przodu wygląda jak rasowy flagowiec, z tyłu jak elegancki średniak. Dodam jeszcze, że wybierając czarną wersję dostaniesz matowe wykończenie, a zieloną już błyszczące.
Bez względu na kolor, obudowa jest wykonana z dwóch tafli szkła oraz solidnej ramki z tworzywa sztucznego, a całość jest częściowo odporna na pył i wodę, zgodnie z normą IP54.
OnePlus bardzo chwali serce Nord 2 5G, którym jest MediaTek Dimensity 9000. Trudno się temu dziwić, gdyż mówimy o potężnej, ex-flagowej jednostce. W testach walczy ona jak równy z równym ze Snapdragonem 8 Gen 1, a to mówi samo za siebie.
Oczywiście tak potężne podzespoły mogą się nagrzewać i przegrzewać. OnePlus Nord 3 ma z tym umiarkowany problem. Przez większość czasu jest przyjemnie chłodny i tylko mocno wymagające zadania to zmieniają. Zmierzona stabilność CPU to 87%, a GPU to 71,4%, więc jest okej.
Gdy do tak mocnego serca dodamy nawet 16 GB RAM LPDDR5X i do 256 GB pamięci UFS 3.1, otrzymamy zestaw na lata i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Podkreślą też aktualizacje: 3 kolejne wersje systemu Android (i nakładki OxygenOS) oraz 4 lata nowych łatek zabezpieczeń.
Wszystko to sprawia, że OnePlus Nord 3 działa jak złoto. Wątpię, by ktokolwiek zauważył różnicę w szybkości i płynności jego działania w starciu z najdroższymi flagowcami. Czy muszę dodawać coś więcej?
Kolejnym elementem specyfikacji, który może robić wrażenie, jest aparat fotograficzny. Mam tu na myśli przede wszystkim jednostkę główną 50 MP z optyczną stabilizacją obrazu, opartą na sensorze Sony IMX890. Tak, tego z flagowego OnePlus 11 5G!
Na tylnym panelu towarzyszą mu obiektyw ultraszerokokątny 8 MP (Sony IMX355) o polu widzenia 114 stopni oraz sensor makro 2 MP. Jest też kamerka selfie 13 MP. Mamy więc tutaj połączenie rozwiązań flagowych i średniopółkowych.
Dokładny opis osiągów tego zaplecza fotograficznego przedstawię wkrótce. Tymczasem załączam kilka przykładowych fotografii, wykonanych przy jego pomocy:
Z powodów technicznych nie ma tutaj także zbyt wielu zdjęć samego telefonu. Gdy tylko się z nimi uporam, wpis zostanie uzupełniony.
OnePlus zamontował w Nord 3 5G dwukomorowy akumulator o pojemności 5000 mAh. Jest to wartość solidna. Jak na razie tak samo określam czas pracy – na luzie dobijam do 6h SoT, przy 120 Hz i mocnym obciążeniu. Oczywiście będę sprawdzał wszystkie inne scenariusze w różnych, nawet znacznie ekstremalnych warunkach.
Bardzo podoba mi się szybkość ładowania. Dzięki obsłudze zasilaczy 80W (stosowny znajduje się w zestawie) OnePlus Nord 3 odzyskuje 100% mocy w ok. 30 minut. Wystarczy więc podłączyć go na parę minut do prądu, by dobić do 50%. To niezwykle wygodne.
Na papierze OnePlus Nord 3 5G ma chyba wszystko, by zostać nowym królem średniopółkowych telefonów. Ekran, aparat, procesor, wyposażenie, bateria, ładowanie, wygląd: wszystko to jest na dobrym, bardzo dobrym lub znakomitym poziomie.
Także cena na start jest więcej niż zachęcająca. Pamiętać też należy, że później pojawią się fajne promocje, dzięki którym będzie można się go kupić za jeszcze lepsze pieniądze.
Myślę, że prędzej czy później OnePlus Nord 3 5G zasłuży na miejsce w naszym rankingu polecanych telefonów w dobrych cenach.
https://www.gsmmaniak.pl/1421260/oneplus-nord-3-5g-premiera-promocja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Niesamowita nubia Z70 Ultra to mój faworyt 2024 roku. Specyfikacja flagowca zaskakuje w każdym calu.…
Świeżo zaprezentowany vivo Y300 5G jednak nie jest taki zły, jak twierdziły przecieki. Okazuje się,…
Czy jest coś lepszego niż dobry telefon w świetnej cenie? Tak, aż trzy świetne modele…
OPPO zaprezentowało harmonogram wdrażania aktualizacji do ColorOS 15 z Androidem 15. Jeżeli posiadasz jego smartfon,…
Klienci PKO BP po raz kolejni są wprowadzani w błąd. To z kolei może prowadzić…
Messenger zostaje wyposażony w przydatne nowości – jakość HD w połączeniach, pocztę głosową, tła AI…