Tak, jak w ubiegłym roku, tak i teraz przetestowałem najnowszego flagowego składaka marki Samsung. Mowa jest oczywiście o Samsung Galaxy Z Fold 5. Czy warto przesiadać się z poprzedniej generacji? Sprawdziłem to w teście Galaxy Z Fold 5.
Nie jest absolutnie żadną tajemnicą, że składane smartfony rozwijają się dość powoli i w zasadzie nie powinno to dziwić. Ciężko jest bowiem w tej materii zaprezentować coś na tyle rewolucyjnego, aby miłośnicy nowych technologii padli z wrażenia.
Widać jednak, że progres jest, co jest swoistego rodzaju powodem do radości. Firmy także doceniają rozwiązania stosowane przez konkurencję i same zaczynają z nich korzystać.
Tak w moim odczuciu jest właśnie z tegorocznym modelem Samsung Galaxy Z Fold 5 nie przeszedł licznych modyfikacji, ale te wprowadzone są widoczne i z pewnością ucieszę niejednego.
Jaki jest zatem Samsung Galaxy Z Fold 5, który to na polskim rynku wyceniony został na 8799 złotych w przypadku wariantu wyposażonego w 12GB pamięci RAM i 256GB pamięci na dane. Decydując się na model z 512GB pamięci na dane trzeba natomiast zapłacić 9399 zł, a wybeirając wariant najmocniejszy (1TB na dane), przygotować trzeba 10399 zł.
Nowy zawias i niższa waga
Tak samo, jak w przypadku Galaxy Z Flip 5, Samsung w tym roku postawił na nowy zawias w kształcie kropli wody, który to sprawia, że obie części najnowszego Folda składają się bez szczeliny.
Tym samym Samsung zrezygnował z konstrukcji w kształcie klina, która to była powodem wielu niepochlebnych komentarzy ze strony recenzentów, a i samych użytkowników. Skoro szczelina zniknęła, to wydaje się, że konstrukcyjnie Samsung Galaxy Z Fold 5 nareszcie może rywalizować z innymi graczami na rynku.
Nowy zawias jest dość sztywny i stawia wyraźnie większy opór, niż ten znany mi z Huawei Mate X3, a zatem bezpośredniego konkurenta. Większy opór, to przede wszystkim trudność w otwieraniu, do czego oczywiście można przywyknąć.
Niesie to ze sobą jednak jeszcze wartość dodaną – ekran w trybie flex nie ma absolutnie żadnej tendencji do zmiany swojej pozycji.
Oczywiście muszę tutaj nadmienić, że składak od Huawei też nie ma problemów z chybotaniem, o czym zresztą pisałem w przypadku jego testów.
Skoro mamy już omówioną najważniejszą nowość, to teraz czas na pomniejsze, choć z pewnością nie mniej istotne. Samsung Galaxy Z Fold 5 jest bowiem nieco lżejszy i zarazem mniejszy od swojego poprzednika, gdyż waży o 10 gramów mniej (253 g), przy wymiarach 154.9 x 67.1 x 13.4 mm (rozłożony ma 154.9 x 129.9 x 6.1 mm).
I choć nie jest on smuklejszy i lżejszy od konkurenta marki Huawei, to jednak dobrze leży w dłoni, o ile przywykniecie do jego proporcji.
W porównaniu z poprzednią edycją, ulepszono ogólną wytrzymałość, wprowadzając do gry Corning Gorilla Glass Victus 2. To wysoce wytrzymały materiał, który efektywnie chroni zewnętrzny wyświetlacz i tylną część telefonu przed drobnymi uszkodzeniami i śladami codziennego użytkowania.
Co więcej, zawias jest samooczyszczający, skutecznie usuwa piasek i inne zanieczyszczenia. Do tego oczywiście konstrukcja oferuje pełną wodoodporność IPX8.
Rozmieszczenie elementów na obudowie jest raczej tradycyjne i w zasadzie nie zmieniło się względem poprzednika, dlatego też włącznik ze zintegrowanym czujnikiem biometrycznym jest po prawej stronie (lub, jak kto woli w dolnej częsci), razem z belką regulacji głośności.
Lewa częśc to natomiast miejsce dla stereofonicznych głośników strojonych przez AKG. Do tego na metalowej ramce jest jeszcze masa mikrofonów (cztery), szufladka na dwie karty w standardzie nanoSIM, a także port USB 3.2 typu C.
Wyświetlacze stały się jeszcze jaśniejsze
W kontekście zastosowanych wyświetlaczy Samsung Galaxy Z Fold 5 nie doczekał się rewolucyjnych zmian, jak ma to miejsce w Galaxy Z Flip 5. Tutaj ograniczono się do podkręcenia jasności maksymalnej obu panelii, pozostawiając je w niezmienionej formie w odniesiniu do Galaxy Z Fold 4. Czy to jest złe?
Wszystko zalezy od preferencji. Z racji tego, że zewnętrzny wyświetlacz charakteryzuje się proprocjami 23.1:9, jest on dość wąśki,przez co nie jest (w moim odczuciu), aż tak komfortowe, jak panele o bardziej tradycyjnych proporcjach.
Nie chcę tutaj kolejny raz przytaczać Huawei Mate X3, ale on jest obecnie jedynym składakiem na polskim rynku, którego ekran zewnętrzny jest o szerokości bardzo tradycyjnej.
Nie zmienai to jednak faktu, że mamy do czynienia z genialnym ekanem Dynamic AMOLED 2X charakteryzujący się przekątną 6.2” oferuje adaptacyjne odświeżanie do 120 Hz, a także wsparcie dla HDR10+. Jego rozdzielczość to 2316 x 904 pikseli.
Aplikacje są dobrze dostosowane do skalowania, co sprawia, że zewnętrzny ekran jest idealny do obsługi poczty e-mail, przeglądania stron internetowych, mediów społecznościowych oraz pełni roli wizjera dla aparatu głównego.
Warto również zaznaczyć, że korzystanie z dwóch aplikacji na podzielonym ekranie w trybie pionowym nie stanowi żadnego problemu.
Wewnętrzny ekran o technologii Dynamic AMOLED 2X prezentuje rozdzielczość 2176 x 1812 pikseli, co wynika z proporcji 21.6:18.
Zastosowano adaptacyjną częstotliwość odświeżania ekranu, działającą w zakresie od 1 do 120 Hz. Szeroka gama dostępnych częstotliwości umożliwia oszczędzanie energii poprzez minimalizację częstotliwości odświeżania w mniej wymagających momentach oraz zapewnia płynność w dynamicznych scenach oraz podczas odtwarzania materiałów wideo.
Oprogramowanie doskonale radzi sobie z tą funkcją, nie natrafiłem na sytuacje, w których częstotliwość odświeżania była zbyt niska podczas intensywnych akcji.
Ekran ten zasługuje na uznanie – emituje żywe, nasycone kolory, które cieszą oko. Kąty widzenia są zgodne z tym, co można oczekiwać od technologii OLED. Jasność ekranu również stoi na bardzo dobrym poziomie. Nawet w pełnym słońcu wyświetlacz prezentuje praktycznie wszystko wyraźnie, niezależnie od wykonywanej czynności.
W górnej części ekranu znajduje się kamera, ale w większości przypadków pozostaje niewidoczna, kiedy patrzymy na smartfon z przodu. W momencie, gdy decydujemy się na użycie aparatu, nagle pojawia się niewielka wycinka, delikatnie podświetlona pierścieniem.
Zazwyczaj nie dostrzeżemy tego subtelnego kręgu, kiedy nie jest oświetlony, jednakże w pewnych sytuacjach, szczególnie na jasnych obrazach i w scenach, może on być widoczny.
Kolory ekranów zależą od wybranego trybu, a mamy do wyboru dwie opcje. Tryb Naturalny oddaje kolory w sposób zbliżony do rzeczywistości, co czyni go najlepszym wyborem dla miłośników precyzyjnej kalibracji kolorów. Z drugiej strony, tryb Żywy intensyfikuje barwy, jednak nie przesadza z ich nasyceniem, oferując również opcję dostosowania temperatury barwowej.
Na stałe obecne jest również Always on Display, dostępne na dwóch ekranach. To funkcja wyświetlająca powiadomienia na wygaszonym ekranie, prezentując zegar, kalendarz oraz poziom naładowania baterii. Dodatkowo, możliwa jest personalizacja poprzez wybór motywu lub ustawienie preferowanych kolorów.
Warto wspomnieć o możliwości dostosowania jasności oraz sterowania odtwarzaczem muzyki. Always on Display może być wyświetlany przez cały czas, po prostym dotknięciu ekranu lub w określonych godzinach.
Samsung Galaxy Z Fold 5 oferuje także obsługę stylusa S Pen, jednakże jest to dedykowane akcesorium zintegrowane z etui, którego nie znajdziemy w standardowym zestawie sprzedażowym.
Osobiście uważam, że to trochę nie fair – taki dodatek powinien być dołączony. Etui, które dostałem wraz ze smartfonem zostało wycenione na 469 złotych.
Wydajność energetyczna na dobrym poziomie, a wyposażenie kompletne
Przepis na mobilną energię w Galaxy Z Fold 5 opiera się na dwóch akumulatorach o całkowitej pojemności 4400 mAh, które oferują wsparcie dla ładowania o mocy 25W. Dodatkowo, zestaw jest uzupełniony o możliwość ładowania bezprzewodowego o mocy 11W oraz ładowania zwrotnego o mocy 4.5W.
Teoria to jedno, a praktyka drugie. Jak zatem spisuje się w rzeczywistości Galaxy Z Fold 5? Bez problemu trzyma kroku przez maksymalnie 1.5 dnia, co jest naprawdę rewelacyjnym wynikiem.
Oczywiście, często jednak trzeba było podłączać smartfona do źródła energii co 24 godziny, szczególnie przy korzystaniu głównie z sieci komórkowej.
Ekran był włączony na przemian przez niemal dziewięć godzin, choć wyłączoną miałem funkcję Always on Display (AoD), co zwiększyło trochę czas działania baterii. Aktywowałem ją tylko po kliknięciu w ekran.
Pełne naładowanie baterii do 100% zajmuje około 90 minut, aczkolwiek do zestawu nie dołączono ładowarki. Około 15 minut to wystarczający czas, by podnieść poziom naładowania do około 30%. Po pół godzinie można liczyć na połowę baterii z powrotem. Choć tempo ładowania nie jest tragiczne, to jednak w porównaniu do innych opcji na rynku, jest nieco poniżej obecnych standardów.
Na prawym boku umieszczony jest sensor biometryczny, który działa szybko i bezbłędnie, a dostęp do niego jest komfortowy. Jednakże, kiedy na smartfonie znajduje się etui z miejscem na rysik, wtedy czytnik linii papilarnych jest lekko cofnięty wewnątrz z powodu ramki otaczającej zewnętrzny ekran, co wymaga krótkiej adaptacji w celu idealnego ułożenia palca. Na całe szczęscie proces ten trwa naprawde krótko i w zasadzie to tylko i wyłącznie informacja, której nie należy oceniać jako wadę.
Warto dodać jeszcze, że zaraz po skonfigurowaniu smartfona nie jest on aktywny, aczkolwiek nie stanowi to większego problemu, gdyż w ustawieniach można to zmienić.
Jednym z wyrazistych elementów wyposażenia są dwukierunkowe głośniki stereo, precyzyjnie strojone przez renomowaną firmę AKG, co sprawia, że grają z równą siłą dźwięku.
Efekt dźwiękowy, jaki wytwarzają, jest niezwykle satysfakcjonujący dla ucha, dostarczając prawdziwego dźwiękowego komfortu. Maksymalny poziom głośności także jest na wysokim poziomie, dzięki czemu świetnie sprawdzają się podczas oglądania filmów i grania.
Raczej zaskoczeniem nie będzie, że zaplecze komunikacyjne w Galaxy Z Fold 5 jest kompletne i nowoczesne, jak na flagowy smartfon przystało.
Mamy do dyspozycji dwa sloty na karty nanoSIM, wsparcie dla obsługi eSIM, dwuzakresowy moduł WiFi 802.11 a/b/g/n/ac/6e, Bluetooth 5.3 (obsługa kodeków A2DP, LE, aptX HD), czy system nawigacji satelitarnej Galileo (GPS, AGPS, GLONASS, BDS), USB typu C (standard 3.2), NFC, jak również modem 5G pracujący na dwóch kartach SIM.
Genialna wydajność i świetne oprogramowanie
To w czym Samsung jest najlepszy w kontekście składanych smartfonów to oprogramowanie i wykorzystanie w pełni potencjału składanego ekranu. W zasadzie nie miałem jeszcze przyjemności korzystać z lepszego urządzenia tego typu, które dałoby mi tak dużą radość i możliwość pracy na wielu oknach jednocześnie.
Na wewnętrznym wyświetlaczu dostrzegalne są wyraźne sygnały zrozumienia idei korzystania z dużego ekranu w składanym smartfonie. Pasek zadań, w pełni dostosowany do proporcji, przenosi przyciski nawigacyjne na prawy róg, co z pewnością ułatwia interakcję.
To jednak nie jedyna korzyść – teraz ten obszar pełni funkcję centrum aktywności, ułatwiając szybkie przełączanie się między ulubionymi i ostatnio używanymi aplikacjami. Możemy również otworzyć w nim szufladę ze wszystkimi aplikacjami, dodatkowo usprawniając produktywność.
Funkcjonalność paska zadań to jednak dopiero początek. Możemy bezpośrednio z niego korzystać, by skorzystać z funkcji podzielonego ekranu. Wystarczy prosty dotyk i przeciągnięcie ikon na pasku, aby uruchomić aż trzy aplikacje jednocześnie na podzielonym ekranie.
A to nie koniec – pływające okienka dodają jeszcze większej elastyczności. To rozwiązanie sprawia, że całość prezentuje się nie tylko atrakcyjnie, ale także skaluje aplikacje bez problemów, dostosowując je do proporcji.
Warto wyróżnić także tryb Flex, funkcjonalną cechę tego składanego smartfona Samsunga. Pozwala on na korzystanie z aplikacji z wyświetlaczem złożonym do połowy, nadając mu funkcje podobne do tych w laptopach. Obsługuje on natywnie aplikacje do przesyłania strumieniowego, takie jak YouTube czy aplikacje wideo oraz do czatów wideo.
Kiedy trzymamy Samsunga Galaxy Z Fold 5 w trybie pionowym, interfejs aplikacji wygląda jak na każdym innym smartfonie. W miarę jednak skręcania urządzenia, gdy zaczynamy korzystać z ekranu w trybie poziomym, aplikacje otwierają się w trybie tabletowym.
Choć nie wszystkie są w pełni dostosowane do tej orientacji, co może skutkować pojawieniem się pasów na bokach ekranu, wciąż to rozwiązanie wygląda imponująco.
Nie można zapomnieć o panelu przy krawędzi, który stanowi praktyczne źródło szybkiego dostępu. Tutaj znajdziemy karty z kontaktami, aplikacjami i opcjami inteligentnego wyboru, włączając w to możliwość wykonywania zrzutów ekranu czy przycinania obszaru do zrzutu. To tylko niektóre z wielu możliwości tego dynamicznego smartfona.
I to wszystko, jak również jeszcze więcej sprawia, że na chwilę obecną smartfony Samsunga nie mają sobie równych pod kątem wykorzystania i dostosowania ekranu do urządzeń składanych.
Nawet jeśli zewnętrzny wyświetlacz ma nietypowe proporcje, to jednak rekompensuje to niebywała funkcjonalność i nastawienie na produktywność.
Samsung Galaxy Z Fold 5 pracujący pod kontrolą Androida 13 z interfejsem Onu UI 5.1.1 wykorzystuje najnowszy układ SoC Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 (4 nm), który współpracuje z szybką pamięcią RAM 12GB i pamięcią na dane typu UFS 4.0 o pojemności 256 GB (w modelu testowym).
Ten zestaw podzespołów mówi sam za siebie. W momencie, gdy sięgniesz po to urządzenie, zanurzysz się w nurcie bezkompromisowej wydajności. To nie jest tylko smartfon, to nowy wymiar przetwarzania.
Podczas gdy inne urządzenia mogą się męczyć przy jednoczesnym uruchamianiu wielu aplikacji, Galaxy Z Fold 5 rozprawia się z tym zadaniem z gracją.
Moc tego procesora pozwala na płynne przeskakiwanie między trzema aplikacjami na dużym ekranie, bez cienia opóźnienia czy zacięcia. To sprzęt, który nie tylko spełnia Twoje oczekiwania, ale również przewyższa je.
120 Hz odświeżania ekranu to bez dwóch zdań symfonia płynności. Ruchy na ekranie są niezwykle płynne. Zmiana aplikacji, przewijanie treści czy inne czynności na ekranie stają się natychmiastowe. To jak przechodzenie na wyższy bieg, gdzie wszystko działa z niezrównaną sprawnością.
Podczas intensywnych sesji grania Galaxy Z Fold 5 przyspiesza podróż w wirtualny świat. Każde kliknięcie, ruch palcami czy gest zostaje odzwierciedlony bez opóźnień, co sprawia, że granie wchodzi na wyższy poziom, choć to żaden smartfon gamingowy.
Wszystko to sprawia, że Galaxy Z Fold 5 jest świetnym partnerem, który pozwala pokonywać wszelkie wyzwania w mobilnych grach i to w przepięknej oprawie graficznej.
Nadal bardzo dobry zestaw aparatów
Samsung postawił na potrójny aparat na tylnym panelu, oferując nam zestaw narzędzi do tworzenia różnorodnych fotografii. Wybór między tradycyjnym, szerokim kątem a optycznym przybliżeniem staje się przyjemnym dylematem, a możliwości są szerokie, jak nigdy wcześniej.
Główna kamera o rozdzielczości 50 megapikseli i jasności f/1.8 stanowi serce tego zespołu, tworząc zdjęcia pełne detali i dynamicznych kolorów. Jej zdolność do łączenia sąsiednich pikseli, zaawansowany autofokus Dual Pixel PDAF i optyczna stabilizacja obrazu (OIS) zapewniają klarowność i wyraźność w każdej chwili.
Towarzyszy jej 12-megapikselowy obiektyw szerokokątny z polem widzenia 123°, otworem f/2.2 i rozmiarem piksela 1.12µm, który przenosi nas w świat szerokich panoram i perspektyw.
Dodatkowo, teleobiektyw o pojemności 10 megapikseli, z 3-krotnym zbliżeniem optycznym, f/2.4 i optyczną stabilizacją obrazu (OIS) daje możliwość uchwycenia nawet najdalszych szczegółów.
Galaxy Z Fold 5 jest również wyposażony w kamerki selfie o dobrych parametrach, zarówno na ekranie zewnętrznym, jak i pod ekranem wewnętrznym. Ich umiejętność wyłapywania detali i oddawania naturalnych kolorów sprawia, że autoportrety nabierają przyjemnego wyrazu.
Czy to zachwycające krajobrazy czy ujęcia w trudnych warunkach oświetleniowych, Galaxy Z Fold 5 nie zawodzi w jakości fotografii. Zastosowane tryby fotograficzne pozwalają na eksplorację różnych stylów i kreatywnych podejść, a szybki i precyzyjny autofokus gwarantuje, że żadna chwila nie zostanie utracona.
Wciąż zachwycający, nawet w warunkach mniejszego światła, aparat zachowuje swoją wyjątkową jakość, dzięki zastosowaniu optycznej stabilizacji obrazu, co owocuje w zdumiewająco szczegółowych zdjęciach nawet w trudnych warunkach oświetleniowych.
Wchodząc w świat szerokokątnych fotografii, można cieszyć się ich pełną klasą, bez efektu zakrzywienia na bokach. Nawet w mniej idealnych warunkach obiektywowi nie brakuje pewności siebie, choć warto pamiętać, że po zmroku stabilizacja obrazu w tej części nie jest dostępna.
Tryb nocny to absolutny atut, a obfitość szczegółów na krawędziach zdjęć dodaje im wyjątkowego charakteru. Nie można również przeoczyć wyrównanej gamy kolorów i dynamiki, które utrzymują spójność w całym zestawie fotografii.
Teleobiektyw z 3-krotnym zbliżeniem optycznym i dodatkowym 30-krotnym zbliżeniem cyfrowym dzięki technologii Space Zoom to as w rękawie. Jego możliwości sprawdzają się idealnie w różnych sytuacjach, a stabilizacja obrazu utrzymuje poziom nawet w słabym oświetleniu. Jego efekty mówią same za siebie.
Oprócz zdjęć, warto zaznaczyć, że aparat pozwala na nagrywanie wideo w różnych rozdzielczościach, osiągając nawet 8K i 30 klatek na sekundę.
Szybkie przełączanie między obiektywami przy nagrywaniu w rozdzielczości do 4K i 60 klatek na sekundę jest zintegrowane z płynnym stabilizatorem, co gwarantuje jakość obrazu i dźwięku na najwyższym poziomie.
Aplikacja aparatu zaskakuje swoją wszechstronnością, oferując szeroki wachlarz trybów fotografowania i dodatkowych opcji.
Intuicyjne poruszanie się po interfejsie sprawia przyjemność, a różnorodność dostępnych trybów, od nocnego po profesjonalny, daje szerokie pole do eksperymentów artystycznych. Warto podkreślić, że obsługa wideo również została starannie uwzględniona.
Nie da się przejść obojętnie obok funkcji Cover Screen Preview, pozwalającej na tworzenie selfie przy pomocy tylnej kamery po złożeniu smartfona.
To dopiero początek, ponieważ opcje wykorzystania obu ekranów do fotografii rozwijają się na niezwykle kreatywne sposoby. Możliwość używania zewnętrznego wyświetlacza jako wizjera do Selfie to fajne podejście do robienia zdjęć.
Czy warto kupić Samsunga Galaxy Z Fold 5?
Bez wątpienia, uważam, że Galaxy Z Fold 5 to najlepszy składany smartfon pod względem funkcjonalności oprogramowania i wsparcia dla obsługi rysika.
W tym obszarze nie ma konkurencji na rynku, która byłaby nawet zbliżona do tego modelu. Praktycznie w pełni wykorzystuje on potencjał dużego ekranu, a jednocześnie kładzie nacisk na wydajność i produktywność.
To również wybór doskonały dla biznesu, oferujący wysokiej klasy zabezpieczenia Samsung Knox oraz zaawansowane funkcje obsługi piórka.
Wydajność, wyświetlacze, dźwięk, fotografia oraz zarządzanie energią – w tych wszystkich obszarach Galaxy Z Fold 5 stoi na najwyższym poziomie i nie ustępuje klasycznym smartfonom. To mocny konkurent na rynku.
Mimo to, jedyna rzecz, która wciąż nie przekonuje mnie tak bardzo jak w poprzednich latach, to nietypowe proporcje zewnętrznego ekranu. W rzeczywistości sprawiają one, że korzystanie z tego smartfona w sposób wygodny staje się wyzwaniem, a ekran zewnętrzny przypomina bardziej ten z Galaxy Z Flip 5.
Oczywiście, jest to panel stworzony do wielozadaniowości, ale wydajniej i przyjemniej pracuje się na większym, szerszym ekranie wewnętrznym, który dodatkowo obsługuje pióro.
- Aparat9,5
- Bateria9,5
- Ekran10,0
- Jakość10,0
- Wydajność w grach10,0
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Samsung Galaxy Z Fold 5
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.