Rynek telefonów się kurczy, a składane smartfony biją rekordy w Chinach. Użytkownicy pokochali składaki. I przy takich cenach specjalnie mnie to nie dziwi.
Szef Honora twierdzi, że iPhone 15 jest nudny, bo nie jest składany. Jego zdanie najwyraźniej podziela sporo użytkowników w Chinach. Składane telefony cieszą się tam bowiem coraz większą popularnością. Cóż – gdybym ja miał taki wybór w takich cenach, to może sam miałbym w kieszeni składaka.
Składane smartfony zyskują na popularności w Chinach
Składaki to w Polsce margines. Fakt, coraz częściej widuję je na ulicach i w barach, ale to nadał ułamek w morzu potrzeb. W 2023 roku pojawiło się sporo ciekawych modeli, ale i tak najczęściej widzę Samsungi. Nic dziwnego, skoro większość z nowości jest dostępnych tylko w Chinach. I to tam składane telefony rosną jak na drożdżach. Tylko w ostatnim roku to 10%
Pozwolę sobie zauważyć, że rynek smartfonów ogólnie skurczył się o 9%. Chiny odpowiadają również za prawie 60% użytkowników składaków w skali całego świata. Z jakiegoś powodu ten typ bardzo przypadł im do gustu. Starsi czytelnicy mogą kojarzyć, że to właśnie smartfony z klapką przez lata były tam niezwykle popularne.
Counterpoint zwraca uwagę, że to Chiny mają największy wybór składanych smartfonów. Nie będę się rozpisywać – ich infografika świetnie to wyjaśnia. Dodajmy do tego ceny na chińskim rynku i zagadkę popularności mamy rozwiązaną.
Analitycy uważają, że w najbliższych miesiącach czeka nas wysyp składanych telefonów za około 600 dolarów. Motorola razr 40 wyprzedza najwyraźniej swoje czasy, mimo ciut wyższej ceny. Kto wie – może niedługo doczekamy się Redmi Note w składanej wersji?
Fani bardziej tradycyjnych smartfonów w wybitnej cenie powinni zwrócić uwagę na Redmi Note 13 Pro+. W tej cenie to po prostu bezkonkurencyjny sprzęt. Czy trafi do Polski?
Xiaomi zmiotło z planszy. 200 MP z OIS, 120 Hz, wygląd flagowca i 16 GB RAM za 1300 złotych
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.