Tegoroczny Huawei MatePad 11.5” wydaje się być niezwykle wszechstronnym tabletem, który sprawdzi się w wielu scenariuszach użytkowania i w zasadzie zdaje się być jednym z ciekawszych (w swoim przedziale cenowym) narzędzi biurowych i multimedialnych. Czy jednak warto go kupić? Ja już to wiem, a Ty?
Huawei MatePad 11.5” (2023) występuje na polskim rynku w dwóch konfiguracjach, które różnią się od siebie ilością pamięci operacyjnej. Model podstawowy wyposażony został bowiem w 6GB, zaś wariant mocniejszy i zarazem bardziej opłacalny ma do zaoferowania o 2GB więcej, a zatem 8GB.
Dlaczego jest bardziej opłacalny? A no dlatego, że decydując się na jego zakup, otrzymacie w pakiecie dedykowane etui z klawiaturą, co zdecydowanie zwiększa produktywność, jak również pozwala w pełni wykorzystać możliwości multimedialne tego urządzenia. A ceny?
W moim odczuciu całkiem przyzwoite, gdyż wariant podstawowy zakupicie na stronie producenta za 1399 złotych, a model mocniejszy w cenie 1699 złotych.
Jeśli macie ochotę, to do tabletu można jeszcze dokupić piórko Huawei M-Pencil (2. generacji) z ładowarką za 149 złotych.
Skoro już wszystko wiadomo na temat cen, a także wariantów, to teraz czas przejść do sedna, a zatem recenzji najnowszego tabletu klasy średniej od Huawei. Zapraszam zatem na materiał poświęcony Huawei MatePad 11.5”.
Świetnie wygląda i genialnie leży w dłoni
Najnowszy Huawei MatePad 11.5 jest niewątpliwie tabletem bardzo stylowym i w zasadzie jednym z ładniejszych w swoim przedziale cenowym. Być może ze względu na smukłą konstrukcję o grubości nieprzekraczającej siedem milimetrów (około 6.85 mm). Niska waga na poziomie 499 gramów, sprawia, że urządzenie jest bardzo wygodne podczas użytkowania i do tego jeszcze bezproblemowe w transporcie.
Nawet z dedykowanym etui z klawiaturą jego waga nie odstrasza, choć Huawei MatePad 11.5 robi się bardziej masywny, ale za to jest zabezpieczony przed upadkami. Oczywiście nie zyskuje przez to normy odporności militarnej, ale jakby nie było utwardzone etui na pewno amortyzuje upadki.
Tylny panel wykonany z wysokiej jakości aluminium, doskonale komponuje się z resztą konstrukcji, która również została wykonana z tego trwałego materiału. Całość jest starannie wykończona, tworząc elegancką i jednolitą bryłę.
Wyświetlacz będący centralnym punktem urządzenia, jest otoczony smukłą ramką o regularnej grubości na każdym z boków. Ta subtelna ramka sprawia, że nie przyciąga ona nadmiernie uwagi podczas codziennego użytkowania, jednocześnie zachowując nowoczesny wygląd.
I choć nie są one najsmuklejsze, to jednak niesie to ze sobą wymierną korzyść – podczas trzymania tabletu nie przysłaniamy sobie treści, a do tego jeszcze unikamy przypadkowych dotknięć.
Całość projektu odzwierciedla dbałość o detale i estetykę, co pozwala cieszyć się nie tylko doskonałą jakością wykonania, ale również przyjemnością z użytkowania tego urządzenia.
Jeśli chodzi o rozmieszczenie elementów na obudowie, projekt ten trzyma się standardowych rozwiązań. Na górnej ramce nad ekranem znajduje się kamerka do Selfie, czujnik światła zastanego i subtelna dioda powiadomień, tworząc harmonijny front urządzenia.
Na górnym obrzeżu ulokowano dwa mikrofony, a do tego jeszcze belkę regulacji głośności. Dolna ramka jest natomiast poświęcona złączu umożliwiającemu podłączenie dedykowanej klawiatury. Na lewej stronie producent umieścił dwa głośniki, a także przycisk zasilania. Z kolei na prawej stronie znajdują się kolejne dwa głośniki, pomiędzy którymi obecny jest port USB typu C.
Na pokładzie zabrakło czytnika kart pamięci, a zatem o rozszerzeniu tradycyjnym możecie zapomnieć. Pozostaje jedynie wykorzystanie przenośnej pamięci na złącze USB typu C, albo skorzystanie z przestrzeni w chmurze (od Huawei macie 5GB za darmo).
Dedykowane etui z klawiaturą jest dobre
Jak już wiecie, ten model tabletu o Huawei otrzymał dedykowaną klawiaturę, a w zasadzie to etui z klawiaturę. Jest to bardzo przydatne akcesorium, które pozwala bez najmniejszego problemu zrobić z Huawei MatePad 11.5″ narzędzie do pracy, a także do wygodnego konsumowania treści, bez konieczności trzymania go w rękach.
Jego ogromnym atutem jest bez dwóch zdań dedykowana nóżka, dzięki której możemy postawić tablet na stole, czy też kolanach lub stoliku w samolocie lub pociągu i oglądać swój ulubiony serial, czy też prowadzić wideokonferencje, nie zajmując sobie dłoni.
Świetne to rozwiązanie, które oczywiście nie jest niczym nowym, gdyż można je spotkać w wielu innych urządzeniach, aczkolwiek obecność w Huawei MatePad 11.5” niezmiernie cieszy, gdyż czyni ten model urządzeniem w pełni multimedialnym.
Co bardzo istotne, dedykowana klawiatura komunikuje się poprzez złącze umieszczone na dolnej ramce tabletu, jak również poprzez Bluetooth. Oznacza to, że możemy spokojnie ją odłączyć, tablet postawić w dogodnym miejscu, a klawiaturę odsunąć, czy też trzymać na kolanach.
Testowałem takie rozwiązanie ostatnio w pociągu, gdzie stoliki w wagonach bezprzedziałowych nie są zbyt duże. Bez problemu można w takich warunkach pracować i to całkiem komfortowo.
Samo wprowadzanie tekstu jest wygodne, gdyż mamy odpowiedni skok klawiszy. Klawiszy, które są dość chropowate. Zdecydowanie zabrakło mi podświetlenia, ale doceniam obecność skrótów klawiszowych, a także multimedialnych.
Ogólnie rzecz ujmując, jest to w zasadzie obowiązkowe akcesorium, jeśli chcemy w pełni wykorzystać możliwości Huawei MatePad 11.5”.
Bardzo dobry ekran IPS
Huawei przyzwyczaił mnie, że w swojej ofercie rzadko kiedy posiada sprzęt z wyraźnie przeciętnym wyświetlaczem. One są przeważnie świetne, bardzo dobre lub niekiedy tylko dobre. W przypadku MatePad 11.5 mamy do czynienia z panelem bardzo dobrej klasy. Ciężko jest mi coś zarzucić, poza tym że nie jest to OLED i tym samym brakuje mu między innymi AoD.
W tym modelu obecny jest bowiem wyświetlacz FullView wykonany w technologii IPS, którym charakteryzuje się przekątną 11.5″, na którym treści wyświetlane są w rozdzielczości 2.2K, a dokładniej 2200 × 1440 pikseli.
Matryca okalana jest regularnymi ramkami, o czym zresztą wspominałem już przy okazji budowy. Dodam jednak, że zajmuje on 86% powierzchni frontowego panelu, co w przypadku urządzenia tej klasy jest bardzo dobrym wynikiem.
Mocnym akcentem tego wyświetlacza jest oczywiście wysoka częstotliwość odświeżania na poziomie 120Hz, co przekłada się na płynny obraz podczas przeglądania stron internetowych, poruszania się po interfejsie, a także w grach.
A co chyba jeszcze bardziej istotne, to wszystko i wiele więcej, okraszone certyfikatem TÜV Rheinland, który świadczy o wysokim standardzie ochrony wzroku podczas korzystania z tego tabletu. Zredukowano tutaj bowiem emisję światła niebieskiego. Warto również zaznaczyć, że Huawei wyeliminował także migotanie.
Generowane kolory nie budzą absolutnie żadnych moich zastrzeżeń, gdyż panel ten został skalibrowany w palecie kolorów sRGB i pokrywa 100% gamy.
Wyświetlacz nadaje się do oglądania materiałów multimedialnych, choć szkoda, że nie wspiera standardu HDR10, ale w żadnym stopniu nie przeszkadza to w czerpaniu przyjemności z oglądania. Ekran także dobrze sprawdza się w grach, podczas czytania, a także wszelkich innych czynności.
Maksymalna luminancja jest wystarczająca do większości wykonywanych zadań i to nawet w bardziej słoneczny dzień, aczkolwiek może okazać się niewystarczająco wysoka, gdy na ekran będzie padać bezpośrednio ostre światło słoneczne. Czujnik światła zastanego pracuje bardzo płynnie.
Bardzo płynne działanie i przyjemny system
W Huawei MatePad 11.5 postawiono na układ SoC Qualcomm Snapdragon 7 Gen 1, który współpracuje z 8GB pamięci RAM i do tego jeszcze ze 128GB pamięci na dane i aplikacje. Niestety zabrakło możliwości rozszerzenia poprzez czytnik microSD. Czy to zestaw wystarczający do responsywnego i zarazem płynnego działania?
W kontekście kultury pracy nie ma powodów do narzekania, gdyż w zasadzie nie ma większego znaczenia czy wczytujesz jedną z doinstalowanych aplikacji, czy korzystasz z systemowej, przełączasz się pomiędzy nimi, czy też wykonujesz bardzo podstawowe czynności, takie jak przeglądanie internetu, odwiedzanie portali społecznościowych, czy też granie. Tablet w większości tych wszystkich czynności radzi sobie dobrze.
Tablet nie ma też większej zadyszki podczas pracy na trzech aplikacjach jednocześnie – dwie na podzielonym ekranie i jedna w pływającym okienku. Jasne, że nie ma tutaj mowy o płynności znanej mi z flagowego Huawei MatePad Pro, ale to wszak zupełnie inna półka cenowa i zarazem kategoria sprzętu.
Sama wydajność graficzna jest na niezłym poziomie, dzięki czemu tytuły dostępne w sklepie z aplikacjami Huawei nie stanowią większego wyzwania. Nawet te zainstalowane z wykorzystaniem wyszukiwarki Petal.
To po prostu tablet przyjazny rozgrywce, dlatego też Call of Duty, Playerunknown’s Battlegrounds, Diablo Immortal czy Asphalt 9: Legends nie są jakimś kosmicznym wyzwaniem, a sama grafika jest utrzymywana na dość płynnym poziomie.
Tablet pracuje pod kontrolą systemu HarmonyOS 3.1, który jest niezwykle przyjemny i zarazem intuicyjny w obsłudze. Do tego jeszcze jest zaskakująco kompletny na starcie i w zasadzie oferuje wszystko, czego można oczekiwać, a także sporo dodatków.
Niekoniecznie jednak trzeba je docenić, zważywszy na fakt, że na pulpitach jest sporo odnośników do zbędnego oprogramowania, które na całe szczęście w większości nie jest zainstalowane. Jeśli czegoś zabraknie, to zawsze możecie tego poszukać w sklepie Huawei AppGallery albo za pośrednictwem wyszukiwarki Petal.
Petal przeszukuje zasoby internetu w poszukiwaniu aplikacji i później (za naszą zgodą) przenosi nas do zewnętrznych źródeł w celu pobrania i zainstalowania. Podoba mi się także SuperHub, czyli inteligentny schowek pozwalający magazynować zawartość poprzez przeciąganie zawartości.
Oczywiście nie można nie wspomnieć o możliwości zmiany rozmiaru folderów, co zdecydowanie przekłada się na komfortowe zarządzanie i grupowanie zainstalowanych aplikacji. Do tego dochodzi jeszcze błyskawiczne przesyłanie plików poprzez Huawei Share, a także cały ekosystem Super Device, który to pozwala jednocześnie na przerzucenie obrazu z innego urządzenia i korzystanie z niego z poziomu drugiego. To rozwiązanie zarezerwowane jest jednak tylko i wyłącznie dla produktów marki Huawei.
Dodatkowo, istnieją inne sklepy z aplikacjami, które oferują różnorodne aplikacje spoza ekosystemu Huawei. Chociaż nie wszystkie aplikacje i gry są dostępne, większość z nich można zainstalować i korzystać z nich bez większych problemów.
Wyposażenie tradycyjne, a aparat niczego sobie
Huawei MatePad 11.5 to tablet, który wyróżnia się przyjemną barwą dźwięku. To dzięki zastosowaniu przyzwoitych czterech głośników, które dostarczają donośny, czysty i przyjemny dźwięk.
Co ważne, nie brakuje tu niskich tonów, co zadowoli miłośników dobrego brzmienia. Warto jednak wiedzieć, że przy wyższym poziomie głośności (już po przekroczeniu 40%) niskie tony zostają ograniczone, aby uniknąć uszkodzenia głośników. Do tego jeszcze wspiera technologię Huawei Histen 8.1, która poprawia jakość emitowanego dźwięku.
W przypadku zabezpieczeń, Huawei zdecydowało się nie umieszczać czytnika linii papilarnych. Zamiast tego, możemy korzystać z blokady ekranu, wybierając PIN, wzór lub hasło. Istnieje również opcja odblokowania tabletu za pomocą skanu twarzy. Co ciekawe, tablet obsługuje wiele profili, dzięki czemu mogą go używać różne osoby.
Jeśli chodzi o komunikację, tablet oferuje dwuzakresowy moduł WiFi (802.11 a/b/g/n/ac/ax, 2 x 2 MIMO, HE160), Bluetooth 5.2 z A2DP i LE, oraz port USB typu C (USB w standardzie 2.0) z funkcją OTG.
Niestety w komunikacji zabrakło NFC oraz modemu i systemu pozycjonowania. W przypadku braku modemu, podłączenie do internetu MatePad 11.5 na zewnątrz jest możliwe tylko poprzez udostępnienie połączenia mobilnego z innego urządzenia.
Kamera Huawei MatePad 11.5 to 13-megapikselowy obiektyw z przysłoną f/1.8 oraz autofokusem. Pozwala na nagrywanie wideo w jakości do 4K (choć zaleca się 1080p) przy 30 klatkach na sekundę. Niestety brakuje wsparcia ze strony algorytmów sztucznej inteligencji, co wpływa na jakość zdjęć.
W warunkach dobrego oświetlenia, aparat radzi sobie przyzwoicie, dostarczając zdjęcia akceptowalnej jakości, choć nie są one szczególnie szczegółowe i dynamiczny zakres mógłby być lepszy.
Warto jednak zaznaczyć, że ten tablet nie jest przeznaczony do robienia zdjęć na wakacjach, a raczej do dokumentowania lub łapania chwil, gdy nie mamy przy sobie dedykowanego aparatu. To podsumowuje możliwości fotograficzne MatePad 11.5.
Aplikacja aparatu jest intuicyjna i oferuje podstawowe funkcje, co powinno zadowolić większość użytkowników, zważywszy na fakt, że mowa jest o fotografowaniu tabletem i to wcale nie małym.
Aparat do selfie wyposażony jest w 8-megapikselową kamerę o jasności f/2.2. Dzięki temu można robić wysokiej jakości selfie oraz nagrywać filmy w rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę.
Do wydajności energetycznej nie mam zastrzeżeń
Huawei w modelu MatePad 11.5 nie szedł na kompromis, dlatego też pomimo smukłej konstrukcji zdecydował się zastosować akumulator o niezłej pojemności – 7700 mAh. Jak zatem akumulator wypada podczas codziennego użytkowania?
Przy normalnym użytkowaniu energii wystarcza spokojnie na trzy dni pracy. Intensywne korzystanie z tabletu powoduje, że po ładowarkę zaczniecie sięgać nawet codziennie, aczkolwiek średnio po dwunastu godzinach. Oczywiście na czas pracy ma także wpływ ustawienie jasności podświetlenia, czy też rodzaj aktywnych modułów łączności.
Ubytkami energii nie musicie się w żadnym stopniu przejmować, gdyż tablet – leżąc w spoczynku – nie traci zbyt wielu procentów. Doładowywanie akumulatora w ciągu dnia jest całkiem przyzwoite.
Wystarczy 30 minut, aby poziom naładowania akumulatora od zera wzrósł do niemal 30%. Całkowite uzupełnienie energii zajmuje natomiast średnio dwie godziny i jeden kwadrans. To wszystko przy wykorzystaniu ładowarki dołączonej do zestawu o mocy 22.5W (10V / 2,25A).
Na koniec warto jeszcze dodać, że tablet oferuje ładowanie zwrotne, a zatem bez najmniejszego problemu możecie podładować smartfon, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jest ono jednak dość powolne, gdyż wynosi raptem 5W (5V / 1A).
Czy warto kupić Huawei MatePad 11.5”?
Po dość intensywnych testach, nadszedł czas na podsumowanie informacji o Huawei MatePad 11.5. W tym tablecie wady są kroplą w morzu jego zalet. Niewątpliwie to pretendent do tytułu najbardziej opłacalnego tabletu klasy średniej roku 2023.
Jeśli jesteście w stanie pogodzić się z faktem, że usługi Google nie idą w parze z marką Huawei, to nic nie stoi na przeszkodzie, byście kupili Huawei MatePad 11.5 i gwarantuję, że będziecie z niego bardzo zadowoleni. To kawał dobrego tabletu, który sprawdzi się zarówno podczas pracy, jak i zabawy.
Za jego zakupem przemawia wyświetlacz, który zachwyca kolorami, jak również odpowiednim podświetleniem, dzięki czemu korzystanie z tabletu jest bardzo komfortowe. Docenić trzeba czas pacy na pojedynczym cyklu ładowania, aczkolwiek odzyskiwanie energii w 2023 roku powinno być jednak nieco szybsze.
Obojętnym nie można również pozostać na jakość dźwięku, gdyż system audio złożony z czterech głośników robi pozytywne wrażenie. Nawet sam system HarmonyOS 3.1 trzeba uznać za wartość dodaną. Sama wydajność też nie budzi zastrzeżeń. Zaś wsparcie dla stylusa i klawiatura w zestawie, to zdecydowanie przydatne akcesoria, które znacząco podnoszą komfort użytkowania.
- Bateria8
- Ekran8
- Jakość9
- Wydajność8
ZALETY
|
WADY
|
Ceny HUAWEI MatePad 11.5
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.