Przed nami test TECNO POVA 5 Pro 5G – modelu, który zapowiada rozwój marki w naszym kraju w bardzo ciekawym kierunku! POVA 5 Pro 5G to model, który przykuwa wzrok wyjątkowym, świecącym panelem. Poznajcie jego zalety i wady.
Marka TECNO weszła do Polski raczej spokojnie, a nie z przytupem. Wszystko zaczęło się od niedrogich, budżetowych propozycji. Kilka miesięcy po debiucie w naszym kraju TECNO postanowił postawić na odważniejszy model, który przykuwa wzrok designem, intryguje ceną i zaskakuje specyfikacją.
Model TECNO POVA 5 Pro 5G w wersji 8/256 GB dostępny jest w polskiej sprzedaży wyceniony na 1399 złotych. Do wyboru mamy dwie wersje kolorystyczne, srebrną oraz ciemniejszą, która trafiła w moje ręce.
TECNO POVA 5 Pro 5G przyciąga świecącym designem
Nie da się w tym miejscu nie zacząć właśnie od designu urządzenia. To na nim bowiem opiera się fenomen nowego smartfona marki. Plecki TECNO POVA 5 Pro 5G od razu przywodzą na myśl smartfony Nothing.
To dlatego, że znajdziemy na nich przezroczystą powierzchnię, pod którą kryje się fikuśny design i oświetlenie RGB. Możemy skorzystać z aż 9 kolorów podświetlenia. Poza podświetleniem same plecki również prezentują się znakomicie, co można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Jeśli chodzi o samo oświetlenie, to rzeczywiście robi ono wrażenie, gdy robi się ciemno. Wtedy panel ma okazję świecić w pełnej krasie. W dzień – na przykład gdy otrzymujemy powiadomienia – efekt jest bardziej stonowany, jednak wciąż zauważalny. Moim zdaniem rozwiązanie prezentuje się naprawdę dobrze i TECNO pokazał w tej kwestii klasę.
Cofnijmy się jeszcze na moment do zawartości pudełka, w którym dociera do nas TECNO POVA 5 Pro 5G. W opakowaniu znajdziemy nie tylko ładowarkę (aż 68 W) i przewód do ładowania, ale i podstawowe słuchawki przewodowe (audio-jack 3,5 mm).
Trzeba przyznać, że to już rzadko widziany dodatek, który na pewno spodoba się tym, którzy od słuchawek nie oczekują wybitnej jakości, a nie mają ochoty wydawać pieniędzy na dodatkowe akcesoria. To na pewno na plus.
To jednak jeszcze nie koniec niespodzianek w pudełku. Dodatkowo otrzymujemy również gumowe, przezroczyste etui, które dobrze okala smartfona i nie odbiera mu przy tym uroku. Smartfon w pudełku ma też na ekranie podstawową folię, którą lepiej jednak szybko zastąpić wyższej jakości produktem.
POVA 5 PRO 5G jest smartfonem wykonanym niemal w całości z tworzywa sztucznego. Całość sprawia dobre wrażenie – sprzęt pod żadnym pozorem nie wygląda tanio, nic tu nie trzeszczy i nie lata. Obudowa ma za to jeden problem – bardzo łatwo się kurzy i palcuje, co widać na poniższym zdjęciu (kliknij, aby powiększyć):
Szczególnie problematyczne może być to w okolicy wyspy aparatu, która ma wokół zagłębienia, z których trudno wydobyć kurz. Można jednak spodziewać się, że większość użytkowników będzie nosić smartfona z etui (być może nawet tym z zestawu), a w takim przypadku powyższe problemy znikają.
Wyposażenie i ekran nowego smartfona TECNO
Wyżej wspomniałam już, że na pokładzie znajdziemy złącze słuchawkowe mini-jack 3.5 mm, co nie jest już standardem we wszystkich smartfonach na rynku, a może ucieszyć wielu. Gniazdo audio znalazło się na dole, tam też znajdziemy mikrofon, port USB typu C oraz głośnik.
Drugi głośnik pojawia się również na górze obudowy – skoro już w temacie dźwięku jesteśmy, to muszę zaznaczyć, że ten w TECNO POVA 5 Pro pomimo dwóch głośników nie zachęca niestety do słuchania muzyki prosto ze smartfona.
Na prawej stronie urządzenia znajdują się dość płytkie przyciski regulacji głośności oraz płaski zasilania, w którego wbudowany jest czytnik linii papilarnych. W tym miejscu warto docenić zarówno działanie jego, jak i czujnika rozpoznawania twarzy.
Oba są celne i działają bardzo płynnie – nie mam im nic do zarzucenia – tu muszę dodać że na co dzień mam styczność z czujnikami w Galaxy S22 Ultra, z którymi zdecydowanie się nie polubiłam.
Po lewej stronie znajduje się natomiast tacka na dwie karty nanoSIM.
Płaski ekran IPS LCD okalają dość zgrabne ramki, przez co wyświetlacz prezentuje się bardzo smukło. Ma on 6,78” i rozdzielczość 1080 × 2460 pikseli, wraz z odświeżaniem obrazu na poziomie 120 Hz.
Jasność maksymalna wynosi 580 nitów. Nie jest to więc wartość nadzwyczajna, jednak ekran bez problemu radzi sobie także w słońcu i w tej półce cenowej radzi sobie bardzo dobrze.
W górnej części ekranu znalazło się miejsce dla kamerki selfie – wycięcie nie jest przesadnie duże i nie przeszkadza w wygodnym konsumowaniu treści.
Sprzęt waży 212 gramów i mierzy 168.5 × 76.5 × 9 mm.
Jak radzi sobie nakładka HiOS?
Jeśli chodzi o sam system, POVA 5 Pro 5G pracuje na Androidzie 13 z autorską nakładką HiOS 13. Ja sama na co dzień nie bez powodu korzystam ze smartfona Apple – ten system jest dla mnie najwygodniejszy i najbardziej czytelny.
Przygoda z Androidem 13 z nakładką HiOS należała do ciekawych, jednak mimo wszystko spotęgowała moją miłość do systemu Apple.
Myślę jednak, że HiOS wcale nie musi odstraszać, a zaprezentował się lepiej, niż się spodziewałam. Wygląda na to, że producent popracował nad występowaniem reklam, bo tych wcale nie ma tak wiele – na co skarżył się w swoim teście TECNO Spark 10 Pro Konrad.
Do plusów zaliczam też m.in. wygodne gesty, którymi możemy sterować smartfonem, wśród których znalazła się na przykład możliwość zrobienia zrzutu ekranu poprzez przejechanie trzema palcami po ekranie smartfona.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że producent nie podaje, na ile aktualizacji systemowych może liczyć TECNO POVA 5 Pro 5G.
Wydajność TECNO POVA 5 Pro 5G
Model POVA 5 Pro 5G napędza układ MediaTek Dimensity 6080, którego pracę wspiera 8 GB pamięci RAM typu LPDDR4X (+8 GB wirtualnej pamięci). Smartfon oferuje też aż 256 GB miejsca na dane typu UFS 2.2.
MediaTek Dimensity 6080 został wyprodukowany w 6-nanometrowym procesie litograficznym i składa się z ośmiu rdzeni (2x Cortex-A76 @ 2.4 GHz + 6x A55 @ 2.0 GHz) o maksymalnym taktowaniu 2.4 GHz oraz procesora graficznego Arm Mali-G57 MC2.
To bezpieczny wybór, który sprawdza się w tej półce cenowej, jednak nie ma co liczyć tutaj na flagową wydajność. Mimo wszystko układ z pomocą rozsądnej porcji RAM-u spokojnie daje sobie radę w codziennym użytkowaniu.
Bateria sprostała wymaganiom
Przejdźmy do jednej z moich ulubionych kwestii, czyli baterii o pojemności 5000 mAh. Ta bez wątpienia zaskoczyła mnie na plus, bo sprawowała się bardzo solidnie – nie wspominając o szybkim ładowaniu, które od 10 do 90% zajmuje około 40 minut.
To przyjemny wynik w tej półce cenowej, tym bardziej że odpowiednią ładowarkę dostajemy w zestawie.
Cały dzień pracy nie jest tu problemem, co w moim przypadku w prywatnym iPhone 12 zdarza się już rzadko.
Nierówny aparat TECNO POVA 5 Pro 5G
Na koniec przyjrzyjmy się bliżej aparatowi, który moim zdaniem zaprezentował się bardzo nierówno. Zacznę od bardziej udanych elementów – do tych zaliczyłabym aparat do selfie (16 MP, f/2.0), który sprostał moim wymaganiom zarówno za dnia, jak i wieczorem.
Równie dobrze sprawdził się tryb nocny na przemian z kamerą AI po zmroku. Na froncie do dyspozycji mamy 50-megapikselowy czujnik główny (f/1.6), a do tego 0,08 MP sensor głębi (głównie dla ozdoby).
Ten zestaw dużo lepiej poradził sobie moim zdaniem po zmroku i w pomieszczeniach czy też skupiając się na poszczególnych obiektach, niż podczas spacerów, gdy na zdjęciu chcemy zawrzeć na przykład krajobraz – tutaj bywały lepsze i gorsze momenty.
Oczywiście im więcej słońca, tym zdjęcia prezentowały się coraz lepiej. Niestety w bardziej pochmurnych momentach fotografie traciły swój urok, kolory prezentowały się na nich mało atrakcyjnie, a zieleń zlewała się w nieapetyczną breję.
Dla wielu dyskwalifikujący może okazać się brak szerokiego kąta – i ja to w pełni rozumiem.
Smartfon rejestruje materiały wideo w rozdzielczości do 2K w 30 klatkach na sekundę. Stabilizacja obrazu radzi sobie raczej przeciętnie – lepiej nie nagrywać, gdy gdziekolwiek idziemy, bo efekt finalny na pewno nie będzie satysfakcjonujący.
Czy warto kupić TECNO POVA 5 Pro 5G?
Podsumowując – czy TECNO POVA 5 Pro 5G jest najlepszym telefonem do 1500 złotych? Niekoniecznie, a mimo wszystko w moim teście zaprezentował się bardzo dobrze, a w wielu kwestiach bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
To na pewno model dla tych, którzy chcą zaistnieć w tłumie – ze świecącymi pleckami POVA 5 Pro nie będzie to żadnym problemem. To też model wytrzymały, któremu niestraszne długie godziny pracy, a jego naładowanie zajmie bardzo przystępną ilość czasu.
Średniaka nie polecałabym za to tym, którym najbardziej zależy na jak najwyższej jakości aparacie – w tej półce cenowej można znaleźć ciekawsze propozycje:
Za telefonami w tej cenie Polacy szaleją. Polecamy te najbardziej opłacalne!
- Aparat6
- Bateria8
- Ekran7
- Jakość8
- Wydajność w grach7
ZALETY
|
WADY
|
Ceny TECNO POVA 5 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.