Google Pixel 8 i Pixel 8 Pro zostały oficjalnie zaprezentowane. Flagowce doczekały się kilku drobnych nowości, jednak przełomu ze świecą tu szukać. Producent stawia jednak na dłuższe wsparcie flagowców – za to pochwała.
Google Pixel 8 i 8 Pro jeszcze przed premierą zdradziły już o sobie wiele szczegółów. Dzisiejsza konferencja Google potwierdziła większość z nich – we flagowcach znów nie doczekaliśmy się przełomowych zmian, a najciekawszy jest chyba ich design – zacznijmy od niego.
Zarówno model 8 jak i 8 Pro stały się nieco bardziej zaokrąglone, choć gdyby się nie przyglądać, to można by nawet nie zauważyć tego detalu. Model Pro ma też teraz jeden dłuższy panel aparatów – w poprzedniku trzeci czujnik oddzielony był od reszty.
Na tym zmiany w wyglądzie flagowców się kończą – wygląda na to, że Google bardzo polubił swój projekt z 2021 roku i wcale nie zamierza się z nim żegnać.
Przejdźmy do ekranów – ten delikatnie zmalał w modelu podstawowym, z 6,3 cali na 6,2”. W modelu Pro dostaniemy ten sam wyświetlacz, co u poprzednika, czyli 6,7”.
Ekran modelu podstawowego to Actua, a odświeżanie obrazu jest tu nareszcie na długo wyczekiwanym poziomie 60-120 Hz. Jasność szczytowa osiągnie 2000 nitów.
Pixel 8 Pro otrzymał natomiast wyświetlacz Super Actua o rozdzielczości QHD+, a odświeżanie obrazu na poziomie 1-120 Hz, natomiast jasność szczytowa osiągnie 2400 nitów.
Producent ulepszył też czujnik odcisków palców pod ekranem serii Pixel 8. Nowy ultradźwiękowy sensor według producenta solidnie przyspieszył.
Dobra wiadomość czeka na nas w kontekście baterii – ta w modelu podstawowym urośnie z 4335 mAh do 4575 mAh. Nie przyspieszy jednak ładowanie – smartfona naładujemy baterię do 50% w 35 minut.
Model Pro zyskuje natomiast baterię 5050 mAh z szybkim ładowaniem 30 W – no nie jest to zdecydowanie ekspresowe rozwiązanie, a naładowanie smartfona na pewno trochę potrwa.
Zgodnie z zapowiedziami, oba modele napędza nowy autorski układ Google Tensor G3 wyprodukowany w 4-nanometrowym procesie z zestawem 1x Cortex X3 3.0 GHz, + 4x Cortex-A715 2.45 GHz + 4x Cortex A-510 2.15 GHz.
Jak na razie układ w Geekbench nie radził sobie za dobrze – zobaczymy, jak wypadnie we flagowcach po premierze. Jest też spora szansa, że daleko będzie mu do chłodnego układu.
Google Pixel 8 otrzymał 8 GB pamięci RAM i 128/256 GB pamięci, zaś model Pro – 12 GB pamięci RAM i 128, 256 i 512 GB miejsca na dane.
Całość pracuje pod kontrolą Androida 14, a dla fanów marki mam świetną wiadomość – Google wydłuża wsparcie dla flagowców, oferując nie trzy, a pięć dużych aktualizacji systemowych oraz siedem lat wsparcia aktualizacjami zabezpieczeń. To chyba najważniejszy punkt dzisiejszej premiery.
Spore nadzieje budziły też wczesne doniesienia na temat aparatów i część z nich rzeczywiście ma pokrycie z prawdą. Główny czujnik w obu modelach ma być taki sam – to 50-megapikselowy sensor Samsung GN3 z OIS i dual pixel PDAF.
W modelu Pro pojawia się natomiast najbardziej wyczekiwana ultraszerokokątna matryca 48 MP z optyką o jasności f/1.95, AF i polem widzenia 126 stopni.
W wariancie Pro znajdziemy też zeszłoroczny teleobiektyw 48 MP (Samsung GM5 z OIS, PDAF, 5-krotny zoom optyczny), a do tego z nową optyką, która również ma lepiej poradzić sobie w słabym świetle.
Model podstawowy otrzymał poza czujnikiem głównym także 12-megapikselowy aparat ultraszerokokątny z polem widzenia 126˚ i autofokusem. Kamerki do selfie będą mieć natomiast 10.5 MP i dostaną autofokus.
Nie tak dawno dowiedzieliśmy się także, że mocniejszy Pixel 8 Pro doczekał się także czujnika temperatury na pokładzie, który ma służyć do bezdotykowego pomiaru temperatury ciała. To świetny dodatek, który chętnie zobaczyłabym w każdym smartfonie i smarwatchu.
Smartfony dostały też sporo nowych sztuczek AI aparatu. Google Pixel 8 i 8 Pro doczekają się kolejnych inteligentnych funkcji w aplikacji Zdjęcia.
Dzięki funkcji Best Take możemy zapomnieć o kiepskich grupowych zdjęciach. Funkcja ta pozwala bowiem na… podmianę głowy osoby, która na przykład mrugnęła 😉 Ujęcie jej głowy zostaje wtedy podmienione na inne zdjęcie z tej samej serii, na którym wyszła lepiej. To przepis na zawsze udane zdjęcie grupowe.
Ekskluzywnie do tych modeli ma trafić także Magiczny Edytor wykorzystujący sztuczną inteligencję, który będzie umieć sam zmienić tło zdjęcia, edytować różne elementy w tle czy nawet ubrania.
Jak prezentują się ceny flagowców? Tego dowiesz się z poniższego wpisu. Tam też zdradzam, jakie wartościowe prezenty Google przygotował dla pierwszych kupujących. Oczywiście Polacy się ich nie doczekają, no, chyba że zdecydują się kupić smartfona z innych źródeł:
https://www.gsmmaniak.pl/1441770/google-pixel-8-pro-cena-prezenty/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…