Jaki smartfon jest wart uwagi ManiaKa? Wielu powie, że najwydajniejszy. Ja się z tym zgodzę, ale częściowo. W mojej opinii flagowce z 2023 roku i najlepsze superśredniaki oferują zapas mocy na lata. Na podstawie własnych doświadczeń deklaruję: oficjalnie przestaję się jarać rekordami.
Ostatnio byliśmy świadkami premiery procesora Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3: nowej platformy mobilnej dla flagowców na 2024 rok. Do pierwszych telefonów trafi on jeszcze w tym roku: lada moment zadebiutuje seria Xiaomi 14, a zapowiedzi swoich premier wydały już vivo czy realme.
Ja oczywiście czekam na te telefony, z ManiaKalnej pasji i obowiązku. Procesor w nich zawarty jest jednak dość daleko na liście moich priorytetów, podobnie jak jego osiągi w testach syntetycznych. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Flagowce są teraz tak wydajne, że więcej im mocy nie potrzeba
Przyznam szczerze, że jeszcze jakiś czas temu kolejne generacje flagowych procesorów interesowały mnie bardzo. Zawsze chętnie przyglądałem się słupkom w testach benchmarkowych, przyglądałem się z uwagą kolejnym rekordom w AnTuTu. Widziałem też różnicę w szybkości działania telefonów.
W pewnym momencie wszystko się rozmyło. Pewnie dlatego, że z racji wykonywanej pracy mam regularny dostęp do wielu najlepszych telefonów każdej kolejnej generacji. Każdy z nich od jakiegoś czasu był bardzo szybki, niesamowicie płynny, błyskawiczny w każdym aspekcie.
Wydaje mi się, że artykuł ten mógłby spokojnie powstać już w 2021 roku, gdyby nie średnio udane topowe procki z tamtego okresu. Szczególnie zawiódł Snapdragon 888, a jego bezpośredni następca nie okazał się lepszy. Dopiero Snap 8+ Gen 1 wprowadził poprawę, a aktualny SoC to już prawdziwa bestia.
Teraz mam okazję korzystać z OnePlus 11 5G, przy okazji testowania OxygenOS 14 beta. To właśnie on utwierdził mnie w przekonaniu, że doszliśmy już do granicy wydajności, która zapewni wygodną dla mnie moc na lata.
Oczywiście OnePlus 11 5G służy tu tylko jako przykład, bo jak wspomniałem, mam okazję z niego korzystać. To samo jednak mogę powiedzieć o wszystkich flagowcach testowanych przeze mnie w tym roku, takich jak Xiaomi 13T Pro 5G, Motorola Edge 40 Pro 5G, a nawet Samsung Galaxy S23+.
Powiem więcej: są też superśredniaki, które nawet ze słabszymi procesorami niż flagowe działają znakomicie. Niezwykle szybkie są choćby OnePlus Nord 3 czy też POCO F5, a to tylko pierwsze przykłady, które przyszły mi do głowy.
Pod kątem suchej wydajności nic mi już w telefonach nie brakuje. Będę jednak przyjaznym okiem patrzył na dokładane coraz pojemniejszych i szybszych pamięci. Już teraz jestem zachwycony tym, jak genialnie sprawuje się 16 GB RAM. Pomyśl, jakim złotem będą telefony z 24 GB RAM.
Dlaczego? Bo moim zdaniem nie ma nic lepszego, niż telefon błyskawicznie przełączający się między pracującymi w tle aplikacjami bez konieczności ich przeładowywania. Poza tym kolejne generacje składanych smartfonów wprowadzają nowości w zakresie multitaskingu, gdzie RAM jest na wagę złota.
Średniopółkowy smartfon jak flagowiec? Idealna przyszłość dla ManiaKa
Teraz trzymam kciuki za to, by coraz tańsze smartfony (co nie znaczy, że od razu tanie) stawały się coraz lepsze pod kątem aparatów, jakości wykonania, ogólnego wyposażenia i wsparcia aktualizacyjnego.
Gdy w końcu dojdziemy do momentu, gdy średniaki wyższej klasy będą takie, jak aktualne flagowce, to kupno topowego modelu nie będzie miało już sensu.
Serio, gdy w przyszłości (mam nadzieję, że najbliższej), znajdę telefon podobny pod wieloma względami do takiego OnePlus 11 5G, ale znacznie tańszego na start, to topowe modele przestaną dla mnie istnieć jako konsumenta.
Co innego ManiaKa, bo ich testowanie to zawsze będzie mój przyjemny obowiązek 🙂
Jaki telefon kupić w 2024 roku? Polecam modele najbardziej opłacalne w Polsce
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.