Samsung Galaxy A54 5G / fot. producenta
Samsung Galaxy A55 to kolejny materiał na bestseller, także w Polsce, jak każdy jego poprzednik. Co prawda niewiele wiemy o jego specyfikacji, ale dwa pewniki już mnie od niego odstraszają. Jedną z nich jest Exynos, drugą… wolne ładowanie. Samsung musi w końcu coś w tej kwestii zmienić.
Smartfony Samsung z serii Galaxy A5x cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony Polaków. Na papierze są to bowiem dobrze wyposażone średniaki, które tu i ówdzie nawiązują do flagowców marki, a przy tym są od nich wyraźnie tańsze.
Samsung Galaxy A55 też pewnie pójdzie tą samą drogą i wyląduje w kieszeni niejednego Polaka. Ja już jednak wiem, że nie jestem grupą docelową dla tego modelu. Mam już drugie potwierdzenie tego stanu rzeczy.
Jakiś czas temu poznaliśmy procesor, który napędzi Galaxy A55. To Samsung Exynos 1480. To lekko podkręcony układ z poprzednika, a wzrost wydajności jest iluzoryczny. Z tego, co wiem, w AnTuTu nawet ex-ex-ex-ex flagowy Snapdragon 865 wykręca lepsze wyniki.
Wielu fanów marki robi sobie spore nadzieje po tym, że Samsung ma w Galaxy A55 wykorzystać GPU Xclipse 530. To jednak niewiele da, jeśli producent nie popracuje nad energooszczędnością tego i każdego innego procesora Exynos.
Niejeden ManiaK ocenia czas pracy poszczególnych telefonów po wynikach testów GSMArena. W nich Samsung Galaxy A55 wykręca wyraźnie słabszy wynik niż choćby POCO F5, który pod względem wydajności wręcz go gniecie. To zdecydowanie nie powinno tak wyglądać.
W takiej sytuacji przydałoby się odpowiednio szybkie ładowanie, ale tym Galaxy A55 też grzeszył nie będzie. Otrzymany przez ten model certyfikat ujawnił, że ciągle mowa o zasilaczach o maksymalnej mocy 25W.
W tym momencie trudno nie zauważyć, że wielu konkurentów smartfonów Samsung Galaxy A5X oferuje znacznie mocniejsze ładowanie i często dwukrotnie szybsze.
Nie mówię od razu o wartościach 100W, 150W czy 200W. Wystarczyłyby okolice 60-65W, by nikt nie narzekał na szybkość ładowania Galaxy A55.
Istnieje możliwość poparta pewnym sygnałem, że Samsung rzeczywiście mocno przyspieszy ładowanie w swoich telefonach, do 65W lub nawet 140W. Gdy tak się stanie, pierwsze w kolejce będą pewnie flagowce.
To zaś oznacza, że jeszcze dużo czasu może minąć, zanim seria Galaxy A5x dogoni szeroko pojętą mocą wielu bezpośrednich rywali.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Strategia należąca do kultowej serii jest obecnie do kupienia za śmieszne pieniądze. Zgadza się, Tropico…
OnePlus Nord 4 to dla wielu najbardziej opłacalny telefon do 2000 złotych. Teraz nowa aktualizacja…
Xiaomi Civi 5 Pro to następca pięknego smartfona z pogranicza średniaków i flagowców. Dzięki przeciekowi…
OPPO Reno 13 Pro 5G i OPPO Reno 13 FS 5G to dwa zupełnie różne…
MediaTek Dimensity 9400e to nowy procesor dla zabójców flagowców. Jako pierwsze skorzystać mają z niego…
Sony Xperia 1 VII po dwóch rozczarowujących przeciekach nareszcie zdradza coś ciekawego. Nowy teleobiektyw i…