Niedawno swoją premierę miał Amazfit Active Edge, smartwatch z myślą o polskich klientach. Miałem okazję zabrać go na „spacer” po Berlinie. Jakie pozostawił po sobie pierwsze wrażenia? Ma szansę odnieść sukces?
W dniu 6 grudnia miało miejsce wydarzenie Amazfit Wellness Wonderland (z którego relacja już niebawem) , a jego owocem była premiera Balance SE.
Dziennikarzom z Polski został wcześniej przedstawiony także zupełnie nowy model, Amazfit Active Edge, z którym miałem okazję spędzić parę godzin podczas pieszej przechadzki po Berlinie. Co takiego zostawił on po sobie?
Trochę technikaliów, czyli specyfikacja Amazfit Active Edge
Zacznijmy może jednak od tego, co producent postanowił „wsadzić” do tego smartwatcha, dedykowanego raczej dla osób, które są ponadprzeciętnie aktywne. Przede wszystkim znalazł się tutaj jasny ekran TFT o przekątnej 1,32″ i rozdzielczości 360 x 360 pikseli, co daje dobrą szczegółowość wyświetlanych treści.
Za działanie odpowiada procesor Apollo 4 Blue Lite, a kontroluje on czujniki takie, jak czujnik tętna PPG, przyśpieszenia i żyroskop. Jest również GPS, co raczej jest musem w takim smartwatchu.
Amazfit Active Edge łączy się ze smartfonem dzięki Bluetooth Low Energy w wersji 5.2. Zasilany natomiast jest akumulatorem o pojemności 370 mAh, który wg zapewnień producenta wystarczać ma na 16 dni standardowego użytkowania.
Czas ten jesteśmy w stanie wydłużyć do 24 dni, jeżeli skorzystamy z trybu oszczędzania energii. Całość wykonana jest z różnego rodzaju tworzyw sztucznych, wzmacnianych przez gumowe wstawki. Sam pasek to TPU. Ekran chroni natomiast szkło hartowane 2,5D z powłoką AF. Warto wspomnieć, że Amazfit Active Edge cechuje klasa wodoodporności 10 ATM, więc pływanie w nim nie będzie problemem.
Warto także wspomnieć o funkcjach takich, jak 130 trybów sportowych, dzięki czemu nie będziemy musieli wysilać się z ustawieniem zegarka pod którąś z naszych aktywności.
Oprócz tego Zepp poszedł w kierunku AI, gdzie dostępny jest trener AI pod nazwą Zepp Coach, czy też Zepp Aura. Są to oddzielne, płatne usługi w aplikacji Zepp, która służy do synchronizacji zegarka ze smartfonem.
Pierwsze wrażenia z Amazfit Active Edge – co się wybija?
No dobrze, skoro przedstawiłem Wam omawiany zegarek od strony technicznej, to pora na parę słów o tym, jak korzystało się z niego przez parę godzin w świątecznym Berlinie. Zdecydowanie przed szereg wyszła wyszła wygoda w porównaniu z moim już paru-letnim Amazfitem GTR 47 mm. Nowy Active Edge jest po prostu bardzo wygodny.
Mamy naprawdę spore zagęszczenie w kontekście zapięcia paska smartwatcha, co jest zdecydowanie na plus. Oprócz tego, z pozycji osoby, która nie jest wymagającym użytkownikiem tego typu urządzeń, mogę powiedzieć, że płynność działania interfejsu również pozytywnie mnie zaskoczyła.
Nawigacja w systemie w zasadzie niewiele zmieniła się od czasów pierwszych GTR-ów, co szanuję, bo w zasadzie nie miałem problemów ze znalezieniem „tej, czy tamtej opcji”.
Kolejnym elementem, który w moim odczuciu zasługuje na wyróżnienie po takim szybkim spotkaniu jest częstotliwość i dokładność mierzenia pulsu. Widać tutaj po prostu gołym okiem postęp w porównaniu z moim prywatnym GTR-em. Z pewnością będzie to ważne dla osób, które muszą z jakiegoś powodu kontrolować swoje tętno. Nie zapominajmy jednak o podstawach tego typu sprzętów.
Mam tutaj na myśli jakość wyświetlacza. Daje on sobie radzi sobie bardzo dobrze w obecnych warunkach. Czy tak samo dobrze będzie w słoneczne, letnie popołudnia? Cóż – zobaczymy, jednak nawet w jasnych pomieszczeniach nie było problemu z odczytaniem treści z niego. Jest jednak rzecz, która mi osobiście kompletnie nie pasuje, a jest nią…
Design samego Amazfirt Active Edge
Nie przemawia do mnie ten „G-Shockowy” tudzież „T-Rexowy” styl. Dla mnie zegarek spełnia również rolę biżuterii, dodatku do ubrania. Dlatego też gdybym miał wymienić GTR-a, to na coś takiego, jak chociażby nowy Amazfit Balance SE, z uwagi na to, że jego wygląd dużo bardziej do mnie przemawia.
Czyli co, kupować, czy nie?
Odpowiedź na takie pytanie przyjdzie raczej po szczegółowych testach, a nie po spędzeniu z tego typu urządzeniem jedynie paru godzin. Niemniej jednak dzięki niewygórowanej cenie równej 699 złotym, może okazać się ciekawym kąskiem dla osób, które będą szukać smartwatcha typowo do rejestrowania aktywności fizycznej, również w cięższych warunkach.
Osobiście jednak obejdę się smakiem. Tak, jak wspomniałem, ten wygląd to jest coś, czego „nie przeskoczę” w kontekście moich wymagań od smartwatcha. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żebyście to Wy się zainteresowali tym modelem!
Ten smartwatch pomoże uratować Europę. Poznaj jego polską cenę
Ceny Amazfit Active Edge
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.