Opcja zastrzeżenia numeru PESEL dostępna jest już dla Polaków kilka tygodni. W tym czasie skorzystało z niej prawie milion obywateli! Dlaczego warto to zrobić? Tak naprawdę sens będzie to miało dopiero w czerwcu.
Mija już kilka tygodni od momentu, w którym Polakom została udostępniona możliwość zastrzeżenia numer PESEL. Od 17 listopada możemy zrobić to zarówno online poprzez stronę obywatel.gov.pl, mObywatel, jak i stacjonarnie na przykład w placówkach Poczty Polskiej lub naszego banku czy urzędzie gminy.
Nowość: zastrzeż numer PESEL w mObywatel. Dzisiaj i tak Ci się nie przyda
Zastrzeż numer PESEL – milion Polaków już to zrobiło
Polaków bardzo zainteresowała ta możliwość, która w teorii ma nas uchronić przed używaniem naszego numeru PESEL bez naszej zgody. Ma to zapobiegać podszywaniu się pod Polaków, na przykład podczas zaciągania pożyczek czy podpisywaniu umowy u operatora.
Jak podaje Ministerstwo Cyfryzacji, w dniach od 17 listopada do 14 grudnia już niemal 907 tysięcy Polaków zastrzegło swój numer PESEL.
Zastrzeżenie naszego numeru PESEL jak zawsze nie daje nam gwarancji pełnego bezpieczeństwa (nawet od czerwca 2024 r.), ale jest kolejnym krokiem, który pozwala Polakom poczuć się pewniej właśnie w kontekście bezpieczeństwa danych. To bardzo ważne.
W pierwszym tygodniu nowego przepisu zrobiło to 230 tysięcy osób, a dalsze ogromne liczby pojawiły się po pojawieniu się w mediach sprawy dotyczącej ataku hakerów na popularną sieć laboratoriów medycznych ALAB w Polsce.
Wszystko wygląda więc obiecująco, ale jest jeden haczyk. Instytucje będą miały obowiązek weryfikowania zastrzeżenia numeru PESEL dopiero od 1 czerwca 2024 roku, czyli dopiero za 6 miesięcy. Do tego czasu zastrzeżenie PESEL-u niewiele tak naprawdę nam daje.
Więcej o wycieku danych z laboratoriów ALAB dowiesz się z poniższego wpisu:
Polacy spanikowali, BIK nie wyrabia. Wyciek z ALAB zbiera żniwa
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.