Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ / fot. producenta
Jestem pewien, że Redmi Note 13 Pro+ z taką specyfikacją będzie bestsellerem. Na chwilę przed premierą w Indiach średniak zdradził podzespoły, a to właśnie ta wersja trafi do Polski. Wyciekła nawet cena smartfona, który ma wielkie szanse stać się królem promocji.
Zapowiada się po prostu wybitnie. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Mogę się nawet założyć, że wielu ManiaKów nie tylko pomyśli podobnie, ale da się przekonać do zakupu. Gdyby nie obecność nakładki MIUI, której szczerze nie cierpię, to pewnie sam dałbym się namówić na kupno Redmi Note 13 Pro+. Mógłbym nawet przeboleć Androida 13, a nie jego nowszą wersją na start.
Zapowiedziano trzy duże aktualizacje oprogramowania oraz 4-letnie wsparcie łatek bezpieczeństwa.
Pozostałe aspekty na papierze wyglądają więcej niż świetnie. Wydajność poprowadzi MediaTek Dimensity 7200 Ultra z 12 GB RAM LPDDR5X i nawet 512 GB ROM UFS 3.1. Konfiguracja jest odpowiednia, choć uważam ją za jeden z mniej ciekawych podpunktów specyfikacji.
Xiaomi Redmi Note 13 Pro / fot. producenta
Przód doposaży zakrzywiony OLED z przekątną 6,67″, rozdzielczością 1.5K i odświeżaniem 120 Hz. Panel 10-bitowy zaoferuje wsparcie treści Dolby Vision, ściemnianie 1920 Hz PWM oraz pik jakości 1800 nitów. Niemniej ważna stanie się obecność szkiełka Corning Gorilla Glass Victus. Nic dodać, nic ująć.
Optykę poprowadzi Samsung HP3 z matrycą 200 MP i OIS. Chyba nie muszę wspominać o sensowności czujnika? W średniej półce ten aparat stoi na podium w kwestii fotografii. Odpowiednie wsparcie systemu przełoży się na bardzo dobrej jakości fotografie. Pytanie, czy Xiaomi udźwignie ten ciężar?
Opis techniczny zamyka bateria 5000 mAh z obsługą 120 W. Żaden Samsung czy inny Apple nie może nawet pomarzyć o tak szybkim ładowaniu. Zostawiłem jeszcze wisienkę na torcie. Obudowa otrzyma certyfikat IP68!
W cenie około 500 € na start za wersję z 12 GB RAM (mniej więcej 2200 zł) nie widzę bardziej doposażonego średniaka. Potencjał promocyjny też odegra tutaj kluczową rolę.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…