Premiera ASUS ROG Phone 8 (Pro) już zaraz, a my poznaliśmy design na oficjalnych grafikach. To już nie jest smartfon dla gracza. To jest smartfon dla nikogo.
Gamingowe smartfony osiągnęły swój pik w tym modelu, a później nikt nie był w stanie tego powtórzyć. Asus ROG Phone 8 Pro pewnie będzie niekwestionowanym królem wydajności, ale zwiastuje też koniec pewnej epoki. Patrzę na jego oficjalny design i stwierdzam, że to telefon dla nikogo. A na pewno nie dla mnie jako mobilnego gracza.
Asus ROG Phone 8 Pro na oficjalnych renderach rozczarowuje
Zasadniczo jestem zdania, że do tej pory ROG Phone był nieco przesadzoną wizualnie, ale dobrze przemyślaną konstrukcją. Producent olewał aparaty, stawiał na symetryczne ramki, czarował chłodzeniem oraz czasem pracy. Asus ROG Phone 8 Pro niestety nie wpisuje się w ten trend. Najwyraźniej uznali, że czas się poddać, bo z rynkiem i tak się nie wygra. I to jest bardzo przykra wiadomość dla mobilnego gamingu.
Stawiam tutaj pytanie – czy kupiłbyś Asus ROG Phone (albo jakiegokolwiek) Asusa z myślą o mobilnej fotografii? Ja też nie. W takim razie w jakim celu umieszczono tu olbrzymią wyspę aparatów? Wystaje nad obudowę, psuje chwyt, a do tego szpeci sprzęt, którym i tak nikt nie zamierza robić setek zdjęć.
To samo dotyczy frontu. Serio, dziurka na aparat do selfie? W smartfonie, w którym liczy się głównie immersja z grania, rezygnacja z symetrycznych ramek z kapitalnymi głośnikami to dla mnie idiotyzm. Tak samo, jak zmniejszenie baterii do 5500 mAh. Przykro mi patrzeć, jak ta flagowa dla mobilnych graczy seria rozmienia się na drobne dla słupków sprzedaży.
Być może się ze mną zgodzisz, a być może wcale nie. Z mojego doświadczenia jako mobilnego gracza wynika jednak, że grać da się i można na znacznie tańszym modelu. Dzisiaj w promocji kupisz mój prywatny telefon do gier. Będziesz w szoku, jak tani jest to sprzęt.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.