Markowa ładowarka niespodzianka
Green Cell to z pewnością marka, którą kojarzy prawie każdy. Niegdyś owiana dobrą sławą polskiego producenta, który oferuje dobry sprzęt w niewygórowanych cenach. Czy ta ładowarka to potwierdzi? Sprawdźmy specyfikację:
Obecne są dwa zabezpieczenia, a to już „coś”. Oprócz tego uwagę przykuwa całkiem ciekawe rozłożenie mocy w przypadku obciążenia wszystkich portów na raz. To jednak sprawdzimy, a teraz pomówmy o cenie.
Produkt polskiej firmy dostępny jest już od 131,84 złotych. Jest to więc jak na razie trzymanie się ceny około 130 złotych za większość przetestowanych ładowarek. Pytanie jednak, jak się sprawdza, ale najpierw pomówmy o podstawach – pakunek.
Ten jest bardzo mały i typowy dla firmy Green Cell, w czarno-zielonej kolorystyce. Znajdziemy tutaj oczywiście informacje o tym, jakich mocy należy spodziewać się ze złączy, czy o długości gwarancji oraz użytej technologii GaN i Power Delivery.
W środku natomiast znajduje się jedynie ładowarka i „papierologia”, więc mamy pierwszy produkt pozbawiony akcesorium, jakim jest przewód w tym przypadku. To z pewnością na minus biorąc pod uwagę podobną cenę – chyba, że zaskoczy jakoś w trakcie testów?
Całość jest matowa, lecz połowa mniej więcej powierzchni wykończona jest na „brokat”, co moim zdaniem nie jest korzystne, ale w kontekście wyglądu – co kto lubi. Materiały użyte przez producenta nie budzą negatywnych ocen, całość jest po prostu dobrze dobrana i spasowana.
Oczywiście są „nadrukowane” informacje o tym, jakie parametry mają poszczególne porty czy ładowarka od strony „wejścia”. Oprócz tego zaznaczyłbym, że jest troszkę duża jak na 3-portowy model, porównując do konkurencyjnych rozwiązań. Nie przedłużając jednak, przejdźmy do tego, co misie lubią najbardziej.
Pierwsza niemiła niespodzianka: Green Cell PowerGaN 65W nie współpracuje z laptopami. Przy podłączeniu zarówno modelu marki Toshiba, jak i Microsoft, ładowanie się po prostu nie rozpoczęło. Próbowałem użyć wielu różnych przewodów, które z innymi ładowarkami oraz tymi laptopami współgrały, jednak tutaj było to daremne.
Dzięki uprzejmości Green Cell ściągneliśmy również drugi model ładowarki PowerGaN 65W, aby wyeliminować podejrzenie awarii testowego egzemplarza (producent oficjalnie podaje, że ten model wspiera PD 3.0) i… niestety dobrych wieści nie mam: żadnego z testowych laptopów nie udało mi się naładować.
W kontekście obsługi Power Delivery również pojawiały się problemy. Mowa tutaj o podłączeniu smartfona Motorola, wymienionego w spisie wykorzystanych urządzeń. Raz włączało się szybkie ładowanie, a raz nie.
Przyjrzyjmy się teraz wynikom dla pierwszego USB-C:
Przejdźmy do drugiego portu USB-C:
Pora na USB-A, w którym zadziałał Quick Charge 2.0/3.0:
Przyszła kolej na obciążenie dwóch portów USB-C jednocześnie:
Kolejna konfiguracja to złącze USB-C oraz USB-A:
Oczywiście nie zabrakło maksymalnego obciążenia wszystkich portów:
Pomijając omówienie wyników i „agregując je” właśnie z podsumowaniem. Zacznijmy może od dobrych informacji. USB-A działa tak, jakby tego od niego oczekiwano, spełniając zakładaną specyfikację dostarczenia 36W, a do tego oferując napięcia na leciutko podbitym, lecz stabilnym poziomie. Oprócz tego scenariusz obciążenia wszystkich portów jednocześnie również zdał egzamin.
I to tyle z pozytywnych informacji. Problematyczne działanie Power Delivery i niekompatybilność z laptopami uważam za zjawisko, które nie powinno się zdarzyć – nie w produkcie reklamowanym jako uniwersalna ładowarka do smartfonów, laptopów i nie tylko. Martwi także stosunkowo niska sprawność złącz USB-C: jedynie złącze USB-A przekracza próg 90%.
No i brak przewodu w zestawie – konkurencja pokazuje, że da się w tej samej cenie zaoferować „na papierze” to samo i dorzucić takowy. Ostateczna ocena jednak na końcu artykułu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…