Motorola ma plan. Jaki? Sprytny. Ta legendarna i wiecznie ambitna marka chce zostać trzecim największym producentem smartfonów na świecie. Jeden z jej szefów stwierdził, że zna sposób na osiągnięcie tego sukcesu. Kolejny tylko to potwierdził. Obiektywnie i subiektywnie kibicuję Motoroli, by jej się udało.
Motorola istnieje już od niemal 100 lat. To właśnie ta firma w 1973 roku wydała na rynek pierwszy telefon komórkowy na świcie, którym była oczywiście Motorola DynaTAC 8000x.
W całej swojej historii Motorola wydała na rynek mnóstwo telefonów i smartfonów. Niejeden model zyskał miano kultowego, jak choćby Motorola RAZR V3. Do dziś pamiętam tak niesamowite sprzęty, jak Motorola Moto X Style. Ciągle lubiana i popularna seria Moto G to aż 200 mln sprzedanych telefonów.
Chyba wszyscy pamiętamy, że Motorola zaliczyła także bolesny upadek. Na szczęście dla siebie, fanów i wielu ManiaKów, odrodziła się jak Fenix z popiołów. Na wielu rynkach idzie jej świetnie, wliczając w to także Polskę.
Według ostatnich znanych nam statystyk Motorola była trzecim największym dostawcą telefonów do polskich sklepów w trzecim kwartale 2023 roku, zgarniając 13% rynku (+33%). Biorąc pod uwagę cały świat, Motoroli też nieźle idzie. 12% wzrost sprzedaży rok do roku mówi sam za siebie.
Motorola chce być trzecim największym producentem telefonów na świecie
Oczywiście władzom firmy to nie wystarcza. Matthew Zielinski, prezes ds. rynków międzynarodowych w Lenovo, powiedział CNBC na ostatnim Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii następujące słowa: założę się, że za trzy lata będziemy numerem trzy na świecie. Dokładnie to samo powtórzył Sergio Buniac, starszy wiceprezes grupy Lenovo i wysoko postawiona osoba w strukturach Motoroli.
Co chce zrobić Lenovo przy pomocy Motoroli, by ten cel osiągnąć?
- dalej rozwijać się na tych rynkach, gdzie jej świetnie idzie (Ameryka Południowa, USA, miejmy nadzieję Polska); już to pomoże w podniesieniu globalnej statystyki,
- zaatakować segment premium, takimi modelami jak składana seria Motorola RAZR, by odbić go spod dominacji Apple i Samsunga,
- mocno skupić się na rywalizacji na potężnym indyjskim rynku z bazą już blisko 1,5 mld potencjalnych klientów, który dla Lenovo ma się stać teraz jednym z kluczowych.
Plan wydaje się prosty i może być skuteczny. Czy trzy lata wystarczą, by go zrealizować? Wszystko jest oczywiście możliwe i moim zdaniem, jeśli Motorola nie odpuści, to ma szansę na osiągnięcie swojego celu. Musi tylko trzymać odpowiednio wysoką formę, nie szukać zbędnych oszczędności i unikać drastycznego podniesienia cen.
Niewiele argumentów mamy, by NIE KUPOWAĆ telefonów Motorola. Jednym z nielicznych jest mocno średnia polityka aktualizacji, gdyż pod tym względem konkurencja choćby w postaci wspomnianego wcześniej Samsunga odjechała już niesamowicie. To jeden z tych elementów, który Motorola wręcz musi poprawić.
A Ty, dlaczego jeszcze nie masz telefonu Motorola? Bo możesz to zmienić! Przykładowo, całkiem niedawno do Polski trafiła Motorola Edge 50 Fusion w dobrej cenie:
IP68, eSIM, 12/256 GB i 144 Hz w dobrej cenie. Nowa Motorola chce podbić serca Polaków
Źródło: NBC 5 Dallas-Fort Worth, MyDrivers
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.