Zastanawiałeś się kiedyś, jak poprawnie wymawiać nazwy chińskich smartfonów? Xiaomi, Huawei, a nawet Oppo i vivo potrafią być problematyczne. Dowiedz się, jak sobie z nimi poradzić.
Zastanawiałeś się kiedyś, jak powinno poprawnie wymawiać się nazwy chińskich smartfonów? W publicznej przestrzeni słyszysz je często i przeważnie błędnie. Wyjaśnijmy sobie, jak powinno się to robić. Z pomocą przychodzi nam nasz ulubiony leakster. I tym razem nie mówi o specyfikacji żadnego z nich.
Jak poprawnie wymawiać nazwy chińskich smartfonów?
Evan Blass to leakster, którego większość z Was kojarzy pod nickiem evleaks, którego używa na Twitterze. Zamiast kolejnych renderów, oficjalnych grafik czy specyfikacji nadchodzącego smartfona tym razem dostarcza nam poradnik wymowy. Przyznaję się bez bicia, że po 7 latach w branży na co dzień i tak nie zawsze chce mi się poprawnie je wymawiać.
Xiaomi to standardowy problem każdego Polaka. Szajomi? Siajomi? Siaomi? Ile wersji już słyszałeś? Ja nie będę bawić się w zapis fonetyczny. Poprawna wersja to Sze-ou-mi. Czy możemy z tym żyć? Pewnie będzie trudno. Oppo to oppoh, trudna sprawa. Raczej przesunięty akcent niż faktycznie inna litera na końcu.
Gdy Huawei przeżywało w Polsce boom, słuchanie reporterów próbujących wymawiać ich nazwę w telewizji było prawdziwą przyjemnością. Poprawnie należałoby mówić Huah-wei, ale kto realnie będzie to robić w sklepie? Ja wiem. Ktoś, kto bardzo nie chce być zrozumiany przez obsługę. vivo i poprawne vivoh to ten sam casus co oppoh.
Redmi, POCO i iQOO są kolejne na liście. Dwa pierwsze są raczej standardowe. Daję jednak głowę, że iQOO wymawiałeś (oczywiście w głowie, przy znajomych nie używasz takich słów, żeby nie wyjść na nerda) jak IQOS (ajkos?). Okazuje się, że to ikuu.
Specyfikacja realme 12 Pro+ to marzenie mobilnego fotografa.
Na koniec naszej małej edukacyjnej podróży czas na coś bardziej orientalnego. Meizu (mejzu?) wydawało się proste, a tu mamy pułapkę. Mej-dzu to chyba najbliższe, na co wpadłem. Doogee? Producent odpornych czołgów w świecie smartfonów to doh-dżi. Idzie połamać sobie język.
Skoro już dokładnie wiesz, jak wymawiać nazwy chińskich smartfonów, to proponuję zapoznać się z niezwykle ciekawym designem specjalnej edycji Redmi Note 13 Pro 5G. Nic ładniejszego w tej cenie nie znajdziesz.
Limitowana edycja bestsellerowego średniaka udowadnia, że tani telefon też może być premium
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.