Kosmicznego fotoflagowca kupisz już za 2 dni, ale co z dostępnością w polskich sklepach (cena)?

Nie chcesz wydać 7 tysięcy na topowy telefon do zdjęć. vivo X100 Pro będzie bardziej przystępną cenowo alternatywą. Znamy datę premiery i cenę w Europie. Co z Polską?

Flagowy vivo X100 Pro dość niespodziewanie ma pojawić się w europejskiej sprzedaży już 15 lutego – czyli za dwa dni. Niestety, w Polsce tego samego dnia raczej go nie uświadczymy. Wystarczy jednak wybrać się na wycieczkę do Pragi, a świetnego fotoflagowca kupimy bez kłopotu. Czy jednak będzie warto to zrobić?

vivo X100 Pro w Europie już lutego – a co z Polską?

Poprzednik vivo X100 Pro zrobił na mnie kapitalne wrażenie podczas testów. Podobne oczekiwania mam więc w stosunku do następcy. Zanosi się na to, że nawet będę miał szansę go sprawdzić. Już 15 lutego flagowiec ma zameldować się w Europie. Znamy nawet cenę. vivo X100 Pro ma kosztować 1199 euro w wersji 16/512 GB.

vivo X100 / fot. producenta

Premiera vivo X100 Pro – świetny fotoflagowiec w rozsądnej cenie.

Przy obecnym kursie daje nam to 5177 złotych. Trudno więc narzekać na kwotę, bo nawet najtańszy S24 Ultra jest znacznie droższy. Podobnie wyceniony jest OnePlus 12, ale fotograficznie raczej nie jest to bezpośredni rywal dla vivo. Tragedii więc nie ma, a każda większa akcja wyprzedażowa powinna zbić cenę poniżej 5 tysięcy.

Oczywiście nie mamy co liczyć na to, że vivo X100 Pro w Europie będzie podobnie atrakcyjnie wyceniony, co w Indiach czy Chinach. Dla porównania tam zapłacą odpowiednio 4275 i 3087 złotych. Cóż – europejskie podatki i obsługa serwisowa musi swoje kosztować. Aha – na początek wyłącznie w Austrii i Czechach flagowiec trafi na sklepowe półki.

Czy możemy liczyć na dostępność vivo w Polsce w najbliższej przyszłości? Cóż – rozwiązane problemów z Nokią na pewno daje na to nadzieję. Coś mi się jednak wydaje, że promocje na vivo X100 Pro będą niedługo standardem na niemieckim Amazonie. Czego Wam i sobie serdecznie życzę.

Wybitne smartfony zniknęły z Polski i Niemiec przez Nokię. Teraz wracają, ale czy na długo?

Źródło