WhatsApp zabiera się za kolejną reformę w aplikacji. Tym razem chce, aby każdy użytkownik dobrze wiedział, co słychać u pozostałych. To za sprawą zmian w pewnej zakładce komunikatora.
WhatsApp w ciągu ostatniego roku doczekał się tylu funkcji, ilu wcześniej w komunikatorze nie przybywało przez lata. Meta ani myśli jednak o zwalnianiu tempa i już dziś wiemy o kolejnej nowości, która niedługo ma pojawić się na platformie.
Tym razem firma Marka Zuckerberga chce znów zapożyczyć funkcję z Instagrama, podobnie jak zrobiono to na Facebooku. Mowa oczywiście o tzw. Relacjach (Stories), teraz w wersji jeszcze bardziej narzucającej się.
Relacje to miejsce, w którym możemy wrzucać zdjęcia i wideo, które następnie może obejrzeć każdy nasz kontakt. Te znikają po 24 godzinach.
WhatsApp chce, żebyś oglądał wszystkie Relacje
Przyszła aktualizacja może obejmować przeprojektowany interfejs paska aktualizacji statusu. Aktualizacje mają być bardzo dobrze widoczne, tak abyśmy nie przegapili żadnej z nich. Czy jednak taka zmiana ma jakikolwiek sens?
Nie wiem jak dla Was, ale moim zdaniem Relacje sprawdzają się tylko na Instagramie, no i może czasami na Facebooku (z którego o dziwo wciąż korzysta większość Polaków). Dorzucanie tej funkcji do wszystkich możliwych aplikacji (nawet LinkedIna) wszystkich już mocno zmęczyło.
Ja muszę przyznać, że nigdy nie widziałam u nikogo na WhatsApp żadnej Relacji. Czy przeprojektowanie zakładki służącej do wstawiania statusów cokolwiek tu zmieni? Mam solidne wątpliwości.
Wydaje mi się, że dzisiejsza nowość nie rozgrzeje wielu serc ManiaKów. Na osłodę przypomnę, że twórcy pracują nad przydatnym mechanizmem, który pozwoli nam blokować oszustów i scamerów nawet bez wchodzenia do aplikacji:
Ta prosta nowość w WhatsApp poskromi oszustów, złodziei i spamerów
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.