Redmi Note 13 Pro 5G to zdecydowanie jeden z ciekawszych średniaków dostępnych na rynku w Polsce. Oferuje solidną specyfikację na czele z aparatem 200 MP (OIS), Snapdragonem 7s Gen 2 i baterią 5100 mAh. Cena smartfona jest wysoce opłacalna na tle konkurencji, a potencjał promocyjny jest równie wysoki. Oto test Xiaomi Redmi Note 13 Pro 5G.
Po blisko czterech tygodniach spędzonych z Xiaomi Redmi Note 13 Pro 5G mam sporo do napisania na jego temat. Podczas polskiego debiutu Xiaomi zastanawiałem się, czy świetna na papierze specyfikacja, przełoży się na rzeczywiste możliwości. Kwota premierowa 1899 zł wydawała mi się całkiem odpowiednia, a wszyscy ManiaCy wiedzą, jak smartfony chińskiej marki potrafią stanieć.
Tym razem nie stało się inaczej. Miesiąc po prezentacji, Redmi Note 13 Pro 5G w Polsce można kupić za mniej niż 1500 zł i nie jest to najniższa cena, którą widziałem. W przewidzianych pieniądzach podzespoły urządzenia prezentują się znacznie lepiej od tych prezentowanych przez konkurentów.
Solidny procesor, aparat z matrycą 200 MP wspomagany optyczną stabilizacją obrazu i spora ilość pamięci to tylko kilka z kluczowych cech. Ponadto warto wymienić odporność na kurz i zachlapanie w klasie certyfikatu IP54 czy dobrze spasowaną konstrukcją, która jest miła w obsłudze.
Dlatego pojawia się pytanie, czy bohater testu naprawdę jest taki idealny? Czy milionowe piksele głównego czujnika odpowiednio obrazują świat? Czy 12-bitowy panel AMOLED faktycznie jest taki, jaki powinien być świetny ekran? Na te oraz inne pytania odpowiadam w naszym teście Redmi Note 13 Pro 5G.
Zacznę od kilku słów pochwały. Nie będę ukrywał, że Redmi Note 13 Pro 5G to po prostu bardzo dobrze wykonany telefon. Nic w nim nie trzeszczy, nie stuka, a obustronnie szklana konstrukcja jest solidna.
Gdyby tego było mało to, producent zdecydował się na zastosowanie warstwy tłumiącej drgania, płytki PCB z większą grubością i wzmocnionych narożników ramki wraz z aluminiowym materiałem kompozytowym. Niemniej ważny jest certyfikat IP54. Dzięki temu model odporny jest na zachlapanie i szkodliwe działanie pyłów.
Konfrontacja z rzeczywistością potwierdza możliwości dopracowanej obudowy. Smartfon pewnie trzyma się w dłoni, choć szkiełko jest delikatnie śliskie. Podkreślam słowo delikatnie! Nie jest to na tyle uciążliwe, by koniecznie było noszenie etui ochronnego, które znajdziesz w zestawie.
Odpowiednią ładowarkę wraz z przewodem Xiaomi również Ci sprezentuje. Podobnie jak fabrycznie naklejoną folię podłej jakości, zabezpieczającą ekran oraz igłę do tacki SIM. W opakowaniu nie ma więcej przedmiotów prócz zbędnych instrukcji.
Dołączone akcesorium w postaci pokrowca jednak przydaje się do maskowania wystającego modułu apartu. Dwa z trzech czujników okalają większe pierścienie, natomiast ostatni jest zdecydowanie mniejszy i został pozbawiony charakterystycznego ringu w srebrnym kolorze. Poza tym wyspa bogata jest w diodę doświetlająca, które spełnia swoje założenie w stopniu zadowalającym.
Do systemu Glyph znanego z Nothing Phone (1) lub Nothing Phone (2) zdecydowanie sporo brakuje.
Bohater wpisu mierzy 7.98 mm grubości, co uważam za rozsądną miarę. Smartfon klasy średniej nie przejawia tendencji do nadmiernego zbierania kurzu czy palcowania.
W każdym razie przetarcie plecków dłonią rozwiązuje kłopot. Jedynie wspomniany moduł kamerek jest problematyczny w przesmyku pomiędzy pierścieniami. To miejsce akurat lubi się zakurzyć, więc miej to na uwadze.
Boczna krawędź urządzenia (z lewej strony) została dziewicza. Z kolei prawa strona pozwoli Ci na sterowanie przyciskiem głośności oraz przyciskiem blokady. Na górze ulokowano złącze audio jack 3.5 mm, jeden z dwóch głośników, mikrofon oraz czujnik podczerwieni.
Przechodząc do dolnej krawędzi widać kolejno: tackę na dwie karty nano SIM, USB typu C oraz drugi z głośników stereo, charakteryzujący się technologią Dolby Atmos.
Śródtytuł z pewnością nie jest przesadzony. Płaski AMOLED z przekątną 6,67″, bez zaokrągleń, z zagospodarowaniem 12-bitowej przestrzeni kolorów, pikiem jasności 1800 nitów (wg producenta) i odświeżaniem na poziomie 120 Hz jest fenomenalny.
Dostosowywalna częstotliwość może być standardowa lub wysoka. Istnieje ograniczony tryb domyślny, reagujący na dynamiczne scenariusze (to nie jest panel LTPO!), ale nie ma żadnego problemu, by na sztywno ustawić 60 Hz lub 120 Hz.
Nawet podczas słonecznej pogody ekran świetnie radzi sobie z wyświetlaniem treści. Nie będziesz mieć problemu z rozczytaniem tekstu nawet w pełnym słońcu. Testy wskazały realne odczyty jasności punktów bieli w okolicach 1300 nitów. Czujnik automatycznego dostosowania jasności sprawuje się bardzo dobrze i wie, kiedy przełączyć się w ciemnym/jasnym pomieszczeniu.
Być może na rynku znajdziesz smartfony z mniejszymi ramkami, natomiast podbródek 2.27 mm da się polubić. Osobiście nie zależy mi na jak największym wypełnieniu frontu ekranem, o ile nie mówimy o anomalnych wartościach.
W tej kwestii Samsung miałby więcej do powiedzenia i zwracam uwagę na nadchodzący model Galaxy A55 5G. Jednak Redmi Note 13 Pro 5G nie jest grubaskiem, a jego dobre spasowanie komponentów sugeruje znacznie droższy telefon, nawet pomimo plastikowej ramki.
Producent przygotował systemowe ustawienia schematu kolorów. Tryb można wybrać spośród kolorów: żywych, nasyconych, standardowych oraz niestandardowych, czyli preferencji użytkownika.
Przy okazji można manipulować temperaturą barw, co jeszcze bardziej pozwala spersonalizować przedni panel. Nie zabrakło także klasycznego trybu ciemnego. Umożliwia on zaoszczędzenie dodatkowych procent baterii.
Funkcja Always On Display działa należycie, a kilkanaście motywów do wybrania potęguje uczucie nadawania osobistego charakteru urządzeniu. Ponadto firma zdecydowała się na zastosowanie codziennych tapet, które po wyrażeniu zgody przenoszą do „ciekawych artykułów”. Wyłączenie tego gadżetu w ustawieniach nie sprawia żadnej trudności.
Nie można także zapominać o gamie DCI-P3 odwzorowanej w 100% (dane producenta) oraz licznych certyfikatach. Za przykład niech posłuży, chociażby TÜV Rheinland Flicker Free.
Standard cechuje wzmożone czujność na szkodliwe dla oczu migotanie pasm światła niebieskiego. Na domiar wszystkiego szkiełka chroni Corning Gorilla Glass Victus, a ściemnianie 1920 Hz PWM dba o ochronę wzroku użytkownika.
Na koniec zostawiłem dość ciekawą funkcję. Ukryty pod wyświetlaczem czytnik linii papilarnych działający w punkt, umożliwia zmierzenie tętna. Próżno szukać takiego bajeru w innych smartfonach podobnej klasy.
Dokładność wyników to sprawa drugorzędna, bo jest to tylko miły dodatek. Telefon nie powienień zastępować wyspecjalizowanych urządzeń medycznych, ratujących życie.
Zanim zacznę chwalić długi czas pracy na jednym ładowaniu, to wspomnę o jednej kwestii. Mam pewien problem z baterią Redmi Note 13 Pro 5G. Ogólnie wszystko działa należycie, ale szybkość ładowania poniżej 50% jest różna.
Można zauważyć pewną tendencję, lecz kilkadziesiąt prób udowodniło, że różnica kilku proc. w te, czy we w tę jest normą.
Pojemność 5100 mAh ładuje się z maksymalną mocą 67 W. W wielkim skrócie jest to przyjemna konfiguracja przewidziana współczesnym średniakom. Kondycja ogniwa (jak zresztą w każdym innym przypadku) zależy od szeregu czynników.
Aplikacja baterii nie jest przesadnie rozbudowana i pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest uboga. Na całe szczęście producent przygotował kilka trybów oszczędzania energii takich jak: tryb wydajny, tryb zrównoważony, tryb oszczędzania i tryb ultra oszczędzenia.
Podczas testowania smartfona po ładowarkę zazwyczaj sięgałem co 1.5 dnia. Jednakże zdarzały się mniej wymagające doby, gdy obecność zasilacza była wymagana co 48 H.
Żeby nie było tak kolorowo, to uprzedzam, że modem 5G (działający bez żadnego zarzutu) był wyłączony. Na swoją obronę mam jedynie słabą dostępność tej komunikacji w moim miejscu zamieszkania.
Ciągłe odtwarzania wideo na YouTube przy maksymalnej jasności trwało około 12 godzin. Taki wynik dotyczył korzystania z domowej łączności bezprzewodowej (Wi-Fi 5 działa bez żadnych zastrzeżeń), natomiast używanie sieci komórkowej nieznacznie obniża rezultat o ± godzinę. Najszybsze rozładowanie Redmi Note 13 Pro 5G przy korzystaniu z wymagających benchmarków wyniosło w przybliżeniu 10 godzin.
Smartfon submarki Xiaomi nie ma problemów z nadmiernie wysokimi temperaturami! Podczas ładowania temperatury nie przekraczały 38°C, więc mozna uznać, że kłopot związany ze szkodliwym ciepłem nie występuje.
Normalne użytkownie, a nawet granie w tytuły mobilne powoduje jedynie delikatną ciepłotę obudowy. Nie można mowić o parzącym w dłonie urządzeniu.
Pozostała kwestia modemu Bluetooth 5.2 oraz modułu NFC. Zarówno jeden jak i drugi sprawował sie należycie, bez żadnych potknięć. Komunikacja z pozostałymi urządzeniam (różnych firm) przebiegała w pożądany sposób. Była szybka, trafna i taka, jaka ma być. Prowadzone rozmowy także były głóśne oraz wyraźne, nawet w słabo skomunikowanych regionach i na tym zakończę akapit.
Co do zasady Qualcomm Snapdragon 7s Gen 2 budowany w 4 nm procesie jest bardzo dobry. Niemniej jego kultura pracy jest różna, co dowodzą wymagające benchmarki.
Cztery rdzenie z taktowaniem do 2.40 GHz oraz cztery rdzenie z częstotliwoscią do 1.96 GHz wykazują istną samowolkę i to bez względu na aktualny procent baterii (to dość dziwne). Na całe szczeście Adreno 710 ratuje sytuację. Układ graficzny ceuchuje sie wysokimi osiągami oraz stabilnością na poziomie około 90 %.
Jednostka amerykańskiej firmy nie przegrzewa się. Redmi Note 13 Pro 5G zwyczajnie jest chłodnym telefonem. Ewentualne (delikatne) odstępstwa od normy zdarzają się sporadycznie i należy się ich spodziewać podczas obciążających testów czy rozbudowanych gier (np. Diablo Immotral) z najwyższymi dostępnymi ustawieniami grafiki (maks. 30 kl./s przy wysokiej rozdzielczości).
Dodatkowe proc. wydajności można uzyskać dzięki rozszerzalności pamięci operacyjnej. Fizyczne 8 GB RAM typu LPDDR4X wspomagają ustawienia, które dokładają od siebie kolejne 8 GB RAM, lecz wirtualnych.
Przed dokonaniem zakupu warto się zastanowić, czy 256 GB typu UFS 2.2 to odpowiednia ilość, bo pamięci na dane rozszerzyć nie da rady. W każdym razie istnieje także wariant z 512 GB ROM.
Zdarzają się czasami tzw. czkawki wydajnościowe, choć dotyczą bardziej szczegółowych lokalizacji z większą ilością przeciwników na mapie. W moim ukochanym Team Fight Tactics nie doświadczyłem tego rodzaju sytuacji.
W kontekście powyższych informacji pojawia się pytanie: Czy Redmi Note 13 Pro 5G to dobry telefon do gier? Uważam, że tak, jednak z pewnym zastrzeżeniem. To że bohater wpisu jest dobry nie oznacza, że jest najlepszy. Bez problemu znajdziesz na polskim rynku bardziej wydajne smartfony w przewidzianej kwocie.
Nad całością bazowo czuwa Android 13 z nakładką MIUI 14.0.6 w wersji Global. W przyszłych odświeżeniach systemu pojawi się niedawno zaprezentowany interfejs HyperOS. Producent przedpremierowo zapowiedział trzy duże aktualizacje oraz 4-letnie wsparcie łatek zabezpieczeń.
Bez owijania w bawełnę: warto skupić się tylko na głównym aparacie. Samsung ISOCELL HP3 z matrycą 200 MP, OIS i EIS, fizycznym rozmiarem 1/1.4”, przysłoną f/1.65 i 4-krotnym zoomem bezstratnym robi szczegółowe, realistyczne i nieprzekłamane fotografie.
Zdjęcia z wyższym przybliżeniem cechują się występowaniem mniejszych lub większych szumów. Pozostałe oczka, czyli obiektyw ultraszerokokątny z matrycą 8 MP i przysłoną f/2.2 oraz obiektyw makro z matrycą 2 MP i przysłoną f/2.4, są mierne. O ile szeroki kąt od biedy coś jeszcze potrafi (choć czasami na siłę manipuluje kolorystyką), o tyle najmniejszy sensor to zwykły zapychacz.
Jednak nie wszystko jest idealne. Zauważyłem, że niekiedy warto pobawić się ekspozycją. Zdarzało się nie wykorzystać potencjału fotografowanego obiektu, ponieważ ilość światła była zbyt mała.
Wtedy należało wykonać zdjęcie raz jeszcze, a nie zawsze udawało się powtórzyć poprzednie okoliczności fotografii. Jeżeli chodzi o tryb HDR, to nie dostrzegłem większych odstępstw od normy.
Teraz kilka słów o trybie nocnym. Jestem miło zaskoczony, jak dobrze wydobywa głębie z kiepskich warunków oświetleniowych. Algorytmy odpowiednio doświetlają bardziej zaciemnione miejsca, a dzięki temu rozpiętość tonalna sporo zyskuje.
Jednak odczułem wrażenie, że kolor żółty zanadto wybija się przed szereg. Poniżej znajdziesz kilka przykładów, które dobrze obrazują, co mam na myśli.
Od kamerki selfie nie oczekiwałem wybitnych fotografii i się nie pomyliłem. Przednie oczko działa dobrze, tryb portretowy miło zamazuje tło, szczczegółowość nie jest największa, momentami artefakty są widoczne i w zasadzie to tyle. Nie jest to kiepska jednostka, lecz do najlepszych również nie należy. Z tego tytułu wysatwiam jej mocne 4 w mojej 6-stopniowej skali.
Najwyższa dostępna rozdzielczość nagrywania to 4K przy zachowaniu 30 kl./s. Kolejna opcja to 1080p przy zachowaniu 60 kl./s lub ewentualnie 30 kl./s. Ostatni tryb oferuje 720p wraz z 30 kl./s i więcej opcji nie jest przewidzianych.
Przełączanie się podczas tworzenia wideo pomiędzy głównym aparatem, a obiektywem z szerokim polem widzenia nie jest dostępne. Po wejściu w ustawienia, stabilizacja wideo dostępna jest jedynie dla rozdzielczości 1080p i 30 FPS’ów. To dość niepokojące i zostawiam pole do dyskusji w komentarzach.
Jestem trzy razy na tak! Znaczne plusy przyćmiewają kilka minusów. Po przeżyciu kilkudziesięciu dni z Redmi Note 13 Pro 5G doszedłem do wniosku, że telefon submarki Xiaomi mógłby być moim prywatnym smartfonem. Stąd decyzja o przyznaniu wyróżnienia w postaci etykietyki „Wybór redakcji”.
Na szczególną pochwałę zasługuje przede wszystkim ekran i aparat główny (kolejność dowolna). Nawet procesor, który nie jest pozbawiony wad, mimo wszystko dobrze sobie radzi. A już na pewno w codziennej pracy. Aplikacje nie są zabijane w tle, więc problemy z kapryśnym throttlingiem jestem w stanie wybaczyć.
Bateria to kolejny podzespół wart wymienienia. Czas pracy jest więcej niż dobry, dlatego Redmi Note 13 Pro 5G w tym aspekcie wysuwa się przed szereg. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na solidną konstrukcję obudowy, która w znakomitej większości pozostaje chłodna.
Z minusów należałoby wymienić kiepskie obiektywy pomocnicze. Kolejnym jest niedopracowane nagrywanie, ale przyszłościowe aktualizacje mają szansę zniwelować systemowe niedociągnięcia.
Przyczepię się jeszcze do braku możliwości rozszerzenia pamięci na dane i na tym zakończę powyższą recenzję Redmi Note 13 Pro 5G.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…