Apple iPhone SE 4 wraca do gry. Po trzech generacjach kiszenia wzornictwa przypominającego 2014 rok Apple ma się zdecydować na charakterystyczną dla siebie rewolucję: recykling dawnych rozwiązań. Czuję w ManiaKalnych kościach, że przy obecnych szybkich spadkach cen iPhone’ów wszyscy chętni wybiorą iPhone 14.
Apple iPhone SE 4 przypomina o sobie po dłuższej przerwie. Tym razem pozuje na grafikach CAD, które przygotowywane są dla projektantów akcesoriów, by ci mogli przygotować dla nich swoje produkty.
Tak będzie wyglądał „tani” Apple iPhone SE 4
Panie, Panowie, wszyscy zainteresowani, to Apple iPhone SE 4:
Przede wszystkim ten pojedynczy aparat to śmiech na sali. Rozszerzone możliwości fotograficzne w każdym telefonie są zawsze mile widziane, a przecież iPhone SE 4 nie będzie tani. Tani iPhone tak, tani telefon nie.
Cała reszta to jedno wielkie meh. Ani mnie ziębi, ani mnie grzeje. Jakimś tam pocieszeniem jest znaczne unowocześnienie wzornictwa w porównaniu do poprzednika, ale przecież już ten wyglądał archaicznie na tle ówczesnej konkurencji.
Wspomniane unowocześnienie objawi się zlikwidowaniem pasów startowych z wcześniejszych SE. Teraz ekran pochwali się przekątną 6,1″. Wymiary 147,7 × 71,5 × 7,7 mm oznaczają gabarytowe podobieństwo do iPhone 14.
Na ten moment nie znamy specyfikacji Apple iPhone SE 4, poza wymienionymi powyżej szczegółami. Trudno więc powiedzieć, czy jak będzie się sprzedawał. Wiele będzie zależało od ceny.
Ostatni SE startował z poziomu 2299 złotych, gdy iPhone 13 kosztował 3599 złotych. Wtedy można było się poważnie zastanowić nad tym, by zostawić te 1300 zł w kieszeni, szczególnie w obliczu niesamowicie stabilnych cen iPhone’ów w tamtym czasie.
Teraz jednak wiele się zmieniło, iPhone’y tanieją na potęgę. Całkiem niedawno iPhone 14 kosztował w Media Expert 2999 złotych i to pewnie nie koniec takich promocji.
Tymczasem iPhone SE 4 za 2299 złotych wydaje się opcją wręcz nierealną. Przecież Apple musiało wyłożyć ciężkie pieniądze projektantom… Albo i nie 😛 Zawsze w grze zostaje jeszcze inflacja itd.
Jak będzie, czas pokaże. Ja jednak zabawię się w proroka i powiem tak: mocno się zdziwię, jeśli po premierze iPhone SE 4 ktoś wybierze właśnie jego zamiast ex-flagowego modelu, nawet te parę stówek taniej.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.