Dzięki dzisiejszej premierze Snapdragon 8s Gen 3 wiemy już, jakie będą tanie flagowce w 2024 roku. Zapowiada się, że wydawanie teraz więcej niż 2500 złotych na telefon będzie kaprysem dla niszowego użytkowania.
Snapdragon 8s Gen 3 zadebiutował oficjalnie. Ten SoC będzie sercem smartfonów, które będziemy określać mianem „zabójców flagowców”. Odtaktowany, flagowy układ ma dużo do zaoferowania dla tych, którzy nie potrzebują telefonu za 6 tysięcy złotych. Do jakich smartfonów trafi najpierw?
Snapdragon 8s Gen 3 oficjalnie. To on napędzi tanie flagowce
Na Snapdragona 8s Gen 4 patrzeć należy jak na flagowy SoC z nieco skręconymi zegarami. Powstał, by konkurować z eks-flagowcami i odwieźć konkurentów od stosowania zeszłorocznego Snapdragona 8 Gen 2. Osobiście mam co do niego jasno sprecyzowane oczekiwania. Spodziewam się, że dzięki niższemu taktowaniu czas pracy na baterii osiągnie imponujące wymiary.
Jeśli chodzi o technikalia, to przynajmniej na papierze, Snapdragon 8s Gen 3 działa na wyobraźnię. Jest w stanie obsłużyć QHD+ w 144 Hz. Oferuje wsparcie dla do 24 GB RAM LPDDR5 i pamięci UFS 4.0. Jest też obsługa ray-tracingu. Jeśli to nie jest idealny procesor dla tańszych flagowców w 2024 roku, to nie wiem, co nim jest.
W jakich telefonach znaleźć ma się Snapdragon 8s Gen 3? Póki co najpoważniejszymi kandydatami są POCO F6 (sprawdź kapitalną promocję na jego poprzednika) oraz realme GT Neo 6. Są to więc modele, które zdecydowanie zasługują na tytuł „zabójców flagowców”. Obawiam się tylko, że ich lwia część będzie sprzedawana w Chinach i Indiach. W Polsce ich dostępność może być ograniczona do kilku modeli.
Najlepszym dowodem na to, że obecnie nie ma co kupować nowych flagowców, są promocje na tak zwanych „zabójców flagowców”. Przykładem niech będzie tu promocja na OnePlus Nord 3 16/256 GB. W codziennym użytkowaniu mało kto zauważy różnicę względem 3 razy droższych telefonów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.