Bardzo kibicuję sukcesowi Sony Xperia 1 VI. Ma wszystko, by nareszcie trafić do masowego klienta i podbić serca fanów technologii. Kupili mnie jednym zabiegiem. Od ideału będzie dzielić ją tylko jeden element specyfikacji.
Jakiś czas temu pisałem, że Sony Xperia 1 VI to dla mnie prawie ideał. Biorąc jednak pod uwagę zmiany w designie, wcale nie byłem taki pewny, czy moje największe oczekiwania co do tego flagowca mogą się sprawdzić. A tu niespodzianka – w nocy wszystkie się potwierdziły.
Na początek pozwolę sobie zacytować samego siebie, bo strasznie lubię łechtać swoje przerośnięte ego. Tak pisałem kilka dni temu w przytoczonym na początku tekście o designie Sony Xperia 1 VI.
„Mam też jedno zastrzeżenie co do designu. Jeżeli jednak nigdy nie miałeś Sony Xperia 1 V w ręce, to pewnie nie będzie kojarzyć, o co mi chodzi. A chodzi mi o wykończenie tylnego panelu. Geometryczny wzór z „gumowanych” i ledwo widocznych kropek zapewniał genialny chwyt. I to niezależnie od tego, jak spocona była dłoń. I tego samego oczekuję w tym roku”.
Teraz proponuję przyjrzeć się poniższym grafikom. Pochodzą one bod Evana Blassa i są zdecydowanie za dobre, żeby nie były prawdziwe. Nie w przypadku Sony i nie na nieco ponad tydzień przed oficjalną premierą.
Tak jest – zapewniający idealny chwyt bez korzystania z etui tylny panel znowu się pojawia. To, czy kropkowane wykończenie wygląda ładnie i estetycznie, pozostawiam każdemu do oceny. Ja wiem, że pozwala na wygodne i pewne korzystanie z telefonu w każdych warunkach. Bawi mnie też to, że w zasadzie każdy producent poza Samsungiem i Apple ma jakąś alternatywę dla śliskiego i palcujące się szkła.
Pogłoski o większym i skuteczniejszym układzie chłodzenia w Sony Xperia 1 VI traktowałem z przymrużeniem oka. Dobrze schłodzona Xperia to jak szybko ładujący się Samsung – mrzonka i sen. No to się zdziwiłem – producent naprawdę zadbał o chłodzenie. I to nie byle jakie. Najwyraźniej zmiany designu nie będą widoczne tylko na zewnątrz.
To nie jest tak, że czepiam się na wyrost. Możesz nie kojarzysz, że Sony Xperia 1 IV miała naprawdę poważne problemy z odprowadzaniem ciepła. Jasne – winny był procesor. Z tego samego Snapdragona 8 Gen 1 korzystało jednak całkiem sporo rywali, a żaden z nich nie zagotował się od nagrywania w 4K przez kilka minut. A Xperia to potrafiła.
Czy nadal uważam, że Sony Xperia 1 VI będzie „prawie” ideałem? Tak. Nadal zabraknie szybkiego ładowania. Nie wierzę w to, żeby konserwatywne Sony zdecydowało się na coś takiego. Ja byłbym zachwycony. Nie oczekuję niemożliwego – wystarczy mi uniwersalne ładowanie 65 W, które ASUS zastosował w swoim Zenfone 11 Ultra. Ja naprawdę nie proszę o wiele.
Chcesz dowiedzieć się nieco więcej na temat unikalnego designu Sony Xperia 1 VI? Paweł przygotował cały materiał poświęcony temu flagowcowi. Wygląd i ergonomia to jedno, ale dla mnie to po prostu najciekawszy sprzęt, którego… prawie nikt nie będzie chciał kupić.
https://www.gsmmaniak.pl/1488699/sony-xperia-1-vi-na-zywo-wyglad-design-zdjecia-specyfikacja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…