Ten nowy smartfon Motoroli to prawdziwa perełka. Takich modeli już nie ma

Motorola Moto G Stylus 2024 pozuje na pierwszych zdjęciach. Średniopółkowy model z rysikiem w obudowie to prawdziwy smaczek na dzisiejszym rynku, gdy wszyscy odeszli już od tego rozwiązania. Co zaproponuje tym razem?

Jedyna w swoim rodzaju średniopółkowa Motorola Moto G Stylus z rysikiem także w tym roku doczeka się kolejnej odsłony. Lata mijają, a Motorola wciąż jest w zasadzie jedynym producentem, który prezentuje to rozwiązanie w swoim portfolio. Tak też będzie zapewne w 2024 roku.

Do sieci trafiło właśnie sporo zdjęć prezentujących nową odsłonę średniopółkowej Motoroli z rysikiem. Sprzęt prezentuje się dość zachowawczo i nieszczególnie różni się od modelu z 2023 roku – Motorola znów stawia na klasykę i dobrze znane nam już wzornictwo.

Motorola Moto G Stylus 2024 na pierwszych zdjęciach

Na zdjęciach widzimy płaski wyświetlacz z otworem na kamerę w środkowej górnej części. Ramki nie należą do szczególnie grubych – i oby tak zostało, nie jak w przypadku nowych modeli HMD Pulse.

Motorola G Stylus 2024/ fot. android headlines

Oto następca najbardziej wyjątkowej Motoroli. Jest na czym zawiesić oko

Wszystkie fizyczne przyciski telefonu znajdą się po prawej stronie. Rysik kryje się natomiast w prawym dolnym rogu smartfona.

Na pleckach znalazły się dwa czujniki aparatu znajdujące się na niewielkiej, delikatnie wystającej wyspie.

Na wideo promocyjnym smartfonów widzimy natomiast informacje dotyczące wyposażenia nowego modelu. Ma on dostać 50-megapikselowy aparat główny z optyczną stabilizacją obrazu. Wyświetlacz pOLED ma mieć natomiast 6,7-cala i odświeżanie obrazu na poziomie 120 Hz.

Motorola G Stylus 2024/ fot. android headlines

Prawdopodobnie akumulator będzie tu miał 5000 mAh, a całość będzie pracować na czystym Androidzie 14. To całkiem przyjemna specyfikacja, która wielu może przypaść do gustu.

Jeśli marzy Ci się średniak z rysikiem, to jednak nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Smartfony z serii Moto G Stylus od dłuższego już czasu nie trafiają już do Europy, a debiutują tylko w Stanach Zjednoczonych. Obawiam się, że tak będzie i tym razem. Mam nadzieję, że tym razem jednak się mylę.

Oto sportowy TicWatch w nowej, jeszcze odporniejszej zbroi

Źródło