fot. android 15
Android 15 na tym etapie nie wydaje się najbardziej rewolucyjną wersją Androida w historii. Mnie zainteresowały adaptacyjne wibracje. I już wiem, że od razu je wyłączę.
Słowo „adaptacyjne” w kontekście smartfonów zwykle oznacza dla mnie funkcję, którą od razu wyłączę. I choć z głowy potrafię podać kilka wyjątków od tej zasady, to nowość z Androida 15 raczej nie będzie do nich należeć. Jestem dziwnie spokojny, że uda im się zepsuć przyjemność użytkowania telefonu. I coś mi się zdaje, że szybko ją wyłączę.
Zastanów się przez chwilę, ile automatów w swoim telefonie wyłączyłeś na rzecz manualnego ustawienia. Dla mnie numerem jeden jest zawsze jasność. Każdy telefon ma dla mnie za jasny wyświetlacz w automacie. Druga sprawa to adaptacyjne ładowanie. Nigdy nie ładuję smartfona w nocy, więc to tylko kolejna pusta nowość. I obawiam się, że tak samo będzie z siłą wibracji.
Jakość wibracji to dla mnie bardzo ważna część specyfikacji telefonu. Dla niektórych to aparat, inni chcą jasności wyświetlacza, jeszcze innych kręci wydajność, a ja lubię przyjemną haptykę. Pewnie po części wynika to z faktu, że na smartfonie piszę niemal tyle, co na klawiaturze laptopa. Czyli kilka tysięcy słów dziennie.
Dla jasności – dobra haptyka nie oznacza wcale mocnych wibracji. Te muszą być subtelnie dostosowane do zastosowania. Google i Samsung robi to źle. Apple, OnePlus i Xiaomi – wybitnie. Reszta jest gdzieś pośrodku. Nie wierzę specjalnie, że softwarowe rozwiązanie sprawi, że Pixele znajdą się nagle na drugim końcu skali.
No dobrze, to jak ma to działać jako natywna nowość w Androidzie 15? Dzięki informacjom zbieranym z mikrofonu siła wibracji będzie dostosowana do otoczenia. Dla mnie oznacza to, że podczas jazdy w PKP telefon będzie pewnie próbował urwać mi rękę. Podobno funkcja może trafić do nas dopiero wraz z premierą Google Pixel 9. Nie jest też jasne, czy będzie od razu dostępna u reszty producentów.
O ile adaptacyjne wibracje są czymś, co sam pewnie wyłączę, tak jestem w stanie docenić ich wartość dla przeciętnego użytkownika. Nie mogę napisać tego samego o 90% nowości, które widziałem na Google I/O 2024. AI ani mnie ziębi, ani grzeje. Niestety to jemu Google poświęciło niemal całą premierę.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wciągający FPS – Turbo Overkill kupicie teraz za niecałe 15 zł w jednym z popularnych…
BNP Paribas ostrzega wszystkich swoich klientów. To jedna z tych wiadomości, których nie można zignorować,…
Jeden z najlepszych telefonów 2025 roku doczekał się nie tylko nowej aktualizacji i co za…
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…