Okazuje się, że zaparowujący się obiektyw w smartfonach Xiaomi 14 i Xiaomi 14 Ultra to pikuś przy aktualnych problemach Xiaomi Polska. UOKIK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie możliwych antykonkurencyjnych praktyk przy sprzedaży urządzeń tej marki. Doszło już do przeszukań w asyście policji u Xiaomi i dystrybutorów.
Xiaomi jest oficjalnie obecne na polskim rynku od 2016 roku, a jeszcze wcześniej miało w naszym kraju swoich licznych fanów. Dało się bowiem kupić telefony i inne urządzenia tej marki w zagranicznych sklepach, a były one tam dostępne w niesamowicie niskich cenach.
W oficjalnych kanałach sprzedaży w Polsce produkty Xiaomi cieszą się zdecydowanie ponadprzeciętnym zainteresowaniem. Przykładowo, pod względem dostaw telefonów do sklepów Xiaomi Polska było nawet w stanie przegonić Samsunga, choć tylko tymczasowo. Nie zmienia to jednak faktu, że Xiaomi jest w Polsce bardzo mocnym zawodnikiem.
AKTUALIZACJA, 14:49. mamy oficjalne oświadczenie Xiaomi Polska:
Xiaomi przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów. Obecnie firma blisko współpracuje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, co pozwoli jak najszybciej wyjaśnić zaistniałą sytuację. Na ten moment nie dysponujemy żadnymi dodatkowymi informacjami w tej sprawie ze względu na prowadzone działania wyjaśniające
Xiaomi Polska pod lupą UOKIK. Doszło do przeszukań
Teraz ta niewątpliwa siła Xiaomi w Polsce może okazać się zbudowaną na nielegalnych praktykach. Prezes UOKIK wszczął postępowanie wyjaśniające przeciwko Xiaomi Polska, podejrzewając antykonkurencyjne praktyki ze strony producenta i dystrybutorów. Sprawa wygląda na poważną.
Xiaomi Polska podejrzewane jest o niedozwolone ustalanie cen elektroniki użytkowej (sprzętu RTV i AGD, produktów inteligentnych Mi, Redmi, Redmi Note i POCO) z co najmniej dwoma dystrybutorami. Przez to klienci nie mogli kupić tych produktów taniej, niż po odgórnie ustalonych cenach. Jeśli zarzuty znajdą potwierdzenie w zebranych dowodach, rozpocznie się postępowanie antymonopolowe.
Materiał dowodowy został już zebrany m.in. w czasie przeszukania w asyście policji w siedzibach Xiaomi Polska oraz dwóch dystrybutorów produktów tej firmy. Teraz trwają jego analizy. W najgorszym przypadku winnym grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu. Po uszach mogą dostać też menadżerzy odpowiedzialni za zawarcie nielegalnych umów. Kara pieniężna może sięgnąć nawet 2 mln złotych!
Czarne chmury wiszą nad Xiaomi w Polsce
Jak widać, niedawne problemy Xiaomi z serią Xiaomi 14 wydają się teraz błahostką. Nie będę jednak ferował wyroków z góry, warto poczekać na ustalenia UOKIK i dalsze komunikaty w tej sprawie.
Jeśli jednak sprawa okaże się prawdą, a UOKIK udowodni winę Xiaomi Polska, to może to oznaczać dla tej firmy duże kłopoty. Co prawda kara może się okazać bolesna, jednak prawdziwą mogą wymierzyć klienci. Nikt nie lubi być bowiem oszukiwany, a nieuczciwą zmowę cenową można uznać za oszustwo. W przypadku potwierdzenia zarzutów reputacja Xiaomi w Polsce mocno ucierpi.
Źródło: UOKIK
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.