Smartfon jest już aparatem, konsolą do gier, narzędziem komunikacji, więc czemu nie… lekarzem pierwszego kontaktu? Google Pixel w przyszłości może pomóc we wczesnym wykrywaniu chorób skóry.
Nigdy specjalnie nie ukrywałem, że nie pałam entuzjazmem do Pixeli. Chyba ostatnim, którego naprawdę polubiłem, był Pixel 5. Po zmianie designu, pułapu cenowego i przejściu na własne procesory to po prostu nie jest sprzęt dla mnie. To nie znaczy jednak, że zamierzam krytykować każdy ich ruch.
Po ostatnich doniesieniach na temat nowego procesora w Google Pixel 10, czas na dzisiejszy wniosek patentowy. Jeżeli w przyszłości ich telefony będą pomagać we wczesnym wykrywaniu nowotworu, to czapki z głów.
Rak skóry to poważne zagrożenie w codziennym życiu. To również ten typ nowotworu, który często zdarza się ignorować, myląc ze znamieniem. Dobrze byłoby mieć wsparcie, które w codziennym życiu pomoże na wczesną diagnozę. Taki patent pojawił się ze strony Google. Trudno powiedzieć, czy będzie ograniczony tylko do Pixeli. Możemy bezpiecznie założyć, że przynajmniej na początku – tak.
Sama technologia miałaby być rozwijana od 2021 roku. Nie ma opierać się jedynie o analizę obrazu, ale o skan 3D. Następnie przy pomocy uczenia maszynowego i AI smartfon podpowie, czy dana zmiana skórna powinna być natychmiastowo pokazana lekarzowi. I to jest zastosowanie AI, które możemy podziwiać. To – a nie „wyszukiwanie kółkiem”.
Za każdym razem, gdy piszę o takich rzeczach, przypominam o jednym. Tego typu patenty niestety nieczęsto przechodzą etapu wprowadzenia na rynek. Po drodze stoją problemy techniczne, certyfikacje, zgody na użytkowanie w UE i USA. Do tego zwyczajnie umieszczenie danego sensora w smartfonie może okazać się zbyt skomplikowane.
Mimo postępu technologie zdrowotne dość rzadko trafiają na pokłady naszych telefonów. W teorii nic nie stoi na przeszkodzie, by monitorowanie bezdechu sennego czy chrapania nie miałoby być standardem. Z drugiej – otwiera prostą furtkę do szpiegowania użytkownika. To samo dotyczy pomiaru ciśnienia i wykrywania sztywności tętnic w smartwatchach.
Trzymam jednak kciuki, by za rok-dwa Google pokazało na swojej premierze Pixeli coś takiego. Piękne ekrany i wydajne procesory są fajne. Smartfon jako osobisty asystent, który ostrzeże nas przed możliwością poważnej choroby, to zupełnie inny poziom.
Jeśli chciałbyś poznać więcej szczegółów na temat problemów z aktualizacjami w najnowszym Google Pixel 8 Pro, to zajrzyj do poniższego wpisu.
https://www.gsmmaniak.pl/1493413/zoom-enhance-google-pixel-8-pro-nadal-bez-aktualizacji/
Źródło: Elegant Hoopoe, Biuro patentowe USA
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) udowadniają, że eksport nie jest zarezerwowany wyłącznie dla dużych…
Orange Flex przygotował ofertę idealną w ramach ferii zimowych, które właśnie trwają. W aplikacji w…
Wygląda na to, że Google Pixel 6a to naprawdę wytrzymały smartfon. Już niejeden egzemplarz wytrzymał…
Niebawem poznamy najcieńszy flagowiec, który zdetronizuje dotychczasowego króla "składaków", czyli HONOR Magic V3. Do debiutu…
Nowa metoda oszustów jest bezlitosna dla niczego nieświadomych Polaków. Policja wydała ważny apel, wskazując, kto…
DeepSeek to nowe objawienie 2025 roku, czyli chatbot AI, który stał się konkurencją dla ChatGPT.…