Mimo ostatniej wtopy nadal wierzysz we flagowe Xiaomi? Słusznie, bo choćby ze względu na przeszłość w Polsce należy im się druga szansa. Oto specyfikacja Xiaomi 15. Szykuje się sporo kosmetycznych zmian w dobrym kierunku.
Premiera flagowych Xiaomi jeszcze kilka lat temu była świętem fanów producenta na całym świecie. Teraz, po podwyżkach i próbie dostania się do półki premium, ich gwiazda nieco przygasła. To jednak nie znaczy, że Xiaomi 15 nie może być dla nich przełomowy. Dzięki przeciekowi prosto z Chin mamy już w zasadzie pełną specyfikację.
W porównanie do iPhone’a 16 Xiaomi 15 będzie mieć zdecydowanie lepszy ekran. Chiński producent stawia bowiem na panel LTPO. Rozdzielczość to 1.5K, a adaptacyjna częstotliwość odświeżania (do 120 Hz) w kompaktowym flagowcu to miły dodatek. Dobrze, że w zestawieniu z poprzednikiem się go nie pozbyto.
Procesor to oczywistość. Xiaomi konsekwentnie trzyma się Snapdragona 8 Gen 4 w głównej linii swoich flagowców, rezerwując MediaTeki dla serii T. Ponownie nikt nie zamierza oszczędzać na pamięci. W sprzedaży pojawi się wariant z 16 GB RAM i 1 TB na dane. Zakładam jednak, że wersja z 12 GB RAM również trafi do sklepów.
Wcześniejsze przecieki wspominały o potrójnym aparacie 50 MP. Digital Chat Station zdaje się je potwierdzać. Jego zdaniem aparat główny to matryca 1/1.3″. Do tego ma pojawić się 50 MP szeroki kąt oraz 50 MP teleobiektyw z 3-krotnym zoomem. Zdjęcia makro mają być realizowane za jego pomocą.
Wiemy też o nowych głośnikach stereo. O ultradźwiękowym czytniku linii papilarnych pisaliśmy już wcześniej. Dobry silnik wibracyjny to już standard we flagowych Xiaomi. Trudno powiedzieć, czy teraz pojawi się jeszcze lepsza haptyka.
Zanim do tego dojdzie, upłynie jeszcze sporo wody w Wiśle. Nie spodziewam się jednak, by Xiaomi 15 miał ominąć Polskę, gdzie chiński producent nadal ma wiele do powiedzenia. Gorzej, że najprawdopodobniej będzie jeszcze droższy od poprzednika. Winę za to tylko częściowo ponosi jednak Xiaomi. Za wzrosty mają odpowiadać ceny kości pamięci.
Wcześniej wgląd w ceny da nam na pewno debiut innego flagowca Xiaomi w Polsce. Mamy go w zasadzie jak w banku. Wtedy też dowiemy się, czy Xiaomi udało się opanować parujące obiektywy w aparatach. Drugiej marketingowej wtopy na taką skalę ich reputacja w Polsce może już nie wytrzymać.
Skoro premiera Xiaomi 15 to raczej odległa przyszłość dla polskiego użytkownika, to lepiej zajrzeć do promocji, które mamy tu i teraz. W sklepie x-kom znalazło się kilka naprawdę solidnych obniżek. Sprawdź, co dzisiaj da się kupić najtaniej.
https://www.gsmmaniak.pl/1496532/lenovo-tab-m11-najtanszy-tablet-z-rysikiem-w-promocji/
Źródło: Digital Chat Station, via GSMArena, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…