Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, jak to Wielki Brat służy imprezom, w San Francisco w USA, za pomocą aplikacji Citysense. Podobna wersja monitoringu została wdrożona w brytyjskim mieście Bath, lecz najwyraźniej tym razem nie obejdzie się bez sprzeciwu władz, a i zapewne ludności.
W tym przypadku wykorzystano moduł Bluetooth. W mieście znanym głównie ze starożytnych łaźni rzymskich, zainstalowano sieć urządzeń monitorujących transfer danych poprzez moduły Bluetooth, instalowane w telefonach i laptopach. Celem stworzenia monitorującej sieci nie było jednak bezpieczeństwo, czy marketing, lecz badanie ruchów ludności w mieście, prowadzone przez naukowców z University of Bath – projekt o nazwie Cityware.
Dla naukowców oskarżenie o prowadzenie swoistego surveillance’u, brzmi niedorzecznie. Jednak gros osób ma odmienne zdanie. Podnoszą się głosy, że pobierając sygnał Bluetooth, z łatwością można dotrzeć do prywatnych danych osoby, używającej komputera lub komórki. Brytyjskie władze są ponoć w trakcie badania sprawy.
źródło: pcpro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.