Jeśli aktualnie poszukujesz wydajnego laptopa, ale nie chcesz nosić w plecaku ciężkiego i masywnego sprzętu, Huawei może mieć dla Ciebie idealne rozwiązanie. Jest nim Huawei MateBook X Pro 2024, którego test masz okazję teraz przeczytać. Czy warto wybrać właśnie ten model?
Najświeższy MateBook X Pro przeszedł gruntowną metamorfozę – jest smuklejszy i lżejszy niż kiedykolwiek, nie tracąc przy tym na wydajności. Waży mniej niż kilogram i ma jedynie 13.5 mm w najgrubszym miejscu. Mimo to oferuje opcje konfiguracji z procesorem Intel Core 9 Ultra o mocy do 65 W.
Miałem okazję przetestować najnowszego Huawei MateBook X Pro 2024 i muszę przyznać, że zrobił na mnie świetne wrażenie. Oto moje przemyślenia na jego temat.
Nie ma co ukrywać, nawet najlepsze fotografie nie oddają przepięknego designu najnowszego MateBooka X Pro. Aby docenić jego smukłość i lekkość, trzeba po prostu wziąć go do ręki. Dosłownie do jednej ręki, gdyż jego waga na poziomie 980 g, przy raptem czterech milimetrach w najsmuklejszym miejscu i 13.5 mm w najgrubszym robią wrażenie. To imponujące, jak Huawei zdołał zmieścić zaawansowane komponenty w tak cienkiej konstrukcji. To sprawia, że jest to jeden z najlżejszych laptopów, jakie kiedykolwiek miałem okazję testować.
Huawei zoptymalizował wagę i przestrzeń w każdym możliwym miejscu – od klawiatury po system chłodzenia. Płyta główna została podzielona na trzy sekcje, co zmniejszyło jej powierzchnię o 8% i pozwoliło na zamontowanie większych wentylatorów i pojemniejszej baterii.
Laptop jest dostępny w Polsce w kolorach niebieskim i czarnym. Ogromna szkoda, że na naszym rynku zabrakło białego wariantu kolorystycznego, gdyż na pewno wniósłby spory powiew świeżości w branży. Ja miałem okazję testować niebieskiego MateBooka X Pro 2024 – ma on przyjemny, pastelowy, szarawo-niebieski odcień i jest całkowicie matowy, z wyjątkiem błyszczącego logo Huawei na środku pokrywy. Niebieski model ma pasującą kolorystycznie klawiaturę i gładzik, co zdecydowanie podnosi walory estetyczne.
Tekstura obudowy wykonanej z ultralekkiego i wytrzymałego aluminium jest na wysokim poziomie – znacznie bardziej elegancka niż w przypadku plastikowych czy poliwęglanowych konkurentów. Pomimo odchudzenia, Huawei udało się zachować głośniki skierowane ku górze, które otaczają klawiaturę, co jest dużym plusem.
Jeśli chodzi o porty, MateBook X Pro 2024 jest nieco ograniczony, co jednak jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego smukłość. Posiada jednak dwa porty Thunderbolt 4 po lewej stronie, jeden USB-C po prawej i suwak prywatności, który wyłącza kamerę internetową na poziomie sprzętowym. Brak gniazda słuchawkowego i wyjścia HDMI może być dla niektórych rozczarowaniem, ale te braki można łatwo uzupełnić za pomocą dedykowanego adaptera. Na pocieszenie dodam, że Huawei dodaje do zestawu sprzedażowego adapter USB-C na USB-A, co ułatwia korzystanie z tradycyjnych akcesoriów.
Podobnie jak reszta obudowy, wyświetlacz MateBook X Pro 2024 także doczekał się liftingu i tym samym zaskakuje swoją niebywałą smukłością. Dzięki temu, że Huawei zastosował tu 14.2-calowy elastyczny panel OLED, co jest nowością w laptopach, pozwoliło na odchudzenie ekranu o 57% i obniżenie jego wagi o 51%, względem poprzedniej generacji.
Ekran okalany zadowalająco smukłymi ramkami z każdej ze stron oferuje częstotliwość odświeżania 120 Hz (w poprzedniku 90 Hz), choc domyślnie pracuje w częstotliwości natywnej dla systemu Windows, czyli 60 Hz. Do tego panel ten charakteryzuje się współczynnikiem proporcji 3:2, co idealnie zwiększa produktywność. Rozdzielczość wynosi 3120 x 2080 pikseli, a sam ekran obsługuje 10-punktowy dotyk.
W ekranie poprawiono nie tylko częstotliwość odświeżania, ale również zwiększono dwukrotnie maksymalną jasność, aż do 1000 nitów nawet przy treściach HDR. Dzięki takiemu zabiegowi wyświetlacz doskonale sprawdza się na zewnątrz, zapewniając czytelność nawet w pełnym słońcu, podczas gdy wewnątrz prezentuje się niesamowicie jasno.
Jak to w przypadku Huawei bywa, nie mogło zabraknąć precyzyjnego odwzorowania kolorów, dlatego też z pewnością wielu z Was ucieszy fakt, że tegoroczny MateBook X Pro wspiera przestrzenie kolorów Adobe RGB, DCI-P3 i sRGB. Dodatkowo ma certyfikaty potwierdzające emisję niskiego poziomu niebieskiego światła i braku migotania od TUV Rheinland, co przekłada się na skuteczną obronę wzroku podczas długotrwałego użytkowania.
Cieszy mnie również nowa powłoka antyrefleksyjna na tym wyświetlaczu. Huawei twierdzi, że redukuje odblaski o 70% i jest odporna na zarysowania dzięki twardości 9H. Faktycznie na tym laptopie pracuje mi się o wiele lepiej, niż na poprzedniej generacji.
Huawei nie zdecydował się na znaczące zmiany w konstrukcji klawiatury, względem poprzednika, co oznacza, że pozostała niemal niezmieniona. Oprócz klawiszy funkcyjnych o połowie wysokości i strzałek, wszystkie pozostałe klawisze są pełnowymiarowe, oferując odpowiedni skok.
Nie jest jednak tak, że wszystko pozostało takie samo, gdyż Huawei powiększył lewy Shift, Enter też zmienił swój kształt, a ukośnik wsteczny znajduje się teraz pod Backspace. To moim zdaniem znaczące zmiany, poprawiające komfort pisania na tej klawiaturze.
Cała klawiatura jest podświetlana diodami LED, a białe litery na kolorowych klawiszach są doskonale widoczne o każdej porze dnia i nocy. Mamy do dyspozycji trzystopniowe podświetlenie. Z pewnością nie jest to najcichsza klawiatura na rynku, choć nie powinna irytować osób w pobliżu.
Przycisk zasilania jest nadal zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych, który tak jak w poprzednim modelu oferuje szybkie pominięcie ekranu blokady systemu Windows jednym naciśnięciem. W dalszym ciągu jest bezbłędny, więc korzystanie z niego jest niezwykle przyjemne. Do tego jest na tyle oddalony od reszty klawiatury, że nie grozi przypadkowe naciśnięcie podczas sięgania po klawisz Delete.
Huawei zachował również zeszłoroczny touchpad reagujący na nacisk, choć teraz jest wyposażony w przyjemniejsze wibracje dotykowe i gesty wielodotykowe. Ten element wykonany ze szkła działa rewelacyjnie, oferując wibracje przy każdym naciśnięciu. Przewijanie boków touchpada w celu regulacji jasności ekranu i głośności jest bardzo wygodne. Powierzchnia touchpada jest gładka, zapewniając odpowiedni ślizg palca dla uzyskania precyzyjnego ruchu kursora.
Huawei MateBook X Pro 2024 na polskim rynku jest oferowany w różnych konfiguracjach, choć zawsze z systemem Windows 11 Pro. Do mnie trafił topowy model wyposażony w procesor Intel Core Ultra 9 185H, 32 GB pamięci RAM i 2 TB pamięci NVMe. Dla mniej wymagających jest propozycja z Intel Ultra 7 155H i pamięciami pomniejszonymi o połowę.
Umieszczony w egzemplarzu testowym Intel Ultra 9 185H ma 16 rdzeni i 22 wątki, z maksymalnym taktowaniem 5.1 GHz przy odpowiednich warunkach termicznych. Zintegrowanie takiego potężnego procesora w tak smukłej konstrukcji jest naprawdę godne pochwały.
Aby okiełznać temperaturę tego procesora i poradzić sobie z nadmiernym nagrzewaniem się, Huawei musiał zastosować dwa większe, nowo zaprojektowane wentylatory w kształcie płetwy rekina. Pozwalają one na obciążenie procesora mocą do 40 W TDP, co oznacza wzrost o 10W w odniesieniu do poprzedniej generacji. To w połączeniu z 32 GB pamięci RAM typu LPDDR5 5600 MHz, MateBook X Pro 2024 jest niewątpliwie prawdziwą bestią wśród ultraprzenośnych komputerów.
Podczas codziennego użytkowania procesor działał bez zarzutu – nie doświadczyłem żadnych opóźnień ani spowolnień. Laptop był również cichy i nie przegrzewał się, co jest ogromnym plusem. Widać, że autorski system chłodzenia Huawei sprawdza się znakomicie, choć nie jest to zaskoczenie. Firma od lat stosuje swoje rozwiązania chłodzące i stale je udoskonala, aby zapewnić niskie temperatury nawet przy większym obciążeniu.
Nie oznacza to jednak, że laptop zawsze pozostaje chłodny. Problemy ze sporym nagrzewaniem pojawiają się, gdy tylko uruchomimy bardziej wymagające graficznie oprogramowanie, takie jak gry czy programy do edycji wideo i grafiki. Wtedy tez wentylatory pracują na pełnej mocy, a dość wysoka temperatura odczuwała jest wszędzie – nawet na klawiaturze. Jest to pokłosie smukłej konstrukcji, a także potężnego procesora.
Zintegrowany procesor graficzny Intel Arc radzi sobie dobrze z lekkimi grami i edycją zdjęć. Ale jeśli myślicie na poważanie o regularnej edycji wideo 4K lub zaawansowanym renderowaniu warto rozważyć inne laptopy, gdyż brak dedykowanej grafiki będzie tutaj sporym problemem.
MateBook X Pro 2024 oferuje 2 TB pamięci masowej NVMe PCIe SSD podzielonej na dwie partycje: 199 GB na system i 1.64 TB na pliki użytkownika. SSD zapewnia doskonałe prędkości odczytu i zapisu, co sprawia, że instalacje oraz transfery dużych plików są szybkie i bezproblemowe.
Jednym z wyróżników laptopów marki Huawei jest funkcja Huawei Super Device. Dzięki temu rozwiązaniu można szybko połączyć laptopa ze smartfonem lub tabletem Huawei. Po nawiązaniu połączenia ekran smartfona lub tabletu pojawia się w oknie na laptopie, co pozwala na wygodne zarządzanie urządzeniem bez przerywania pracy na komputerze.
Dla posiadaczy tabletów Huawei dostępna jest również funkcja współpracy wieloekranowej, umożliwiająca pracę na tablecie z systemem HarmonyOS jak na komputerze z pełnym systemem Windows. To także świetne rozwiązanie dla osób, które wolą podpisywać dokumenty za pomocą rysika na tablecie.
Automatyczne wykrywanie bezprzewodowych słuchawek Huawei przez laptopa i proponowanie ich sparowania to kolejne udogodnienie. Warto jednak pamiętać, że Huawei Super Device działa wyłącznie z urządzeniami tej marki i Honor, więc nie można korzystać z tej funkcji z produktami innych producentów.
Huawei twierdzi, że zastosowany akumulator o pojemności 70 Wh zapewni około sześciu i pół godziny codziennego użytkowania lub nawet jedenaście godzin odtwarzania materiałów wideo. Widać, że nie są to jakieś spektakularne czasy, ale jak przekłada się to na codzienne użytkowanie?
Akumulator przeważnie wystarczał mi na coś pomiędzy wynikami sugerowanymi przez Huawei, ale to dopiero po wyłączeniu funkcji Super Turbo i przejściu w tryb zrównoważony. Warto dezaktywować tę funkcję, gdyż uruchamia się podczas różnych czynności. Ponieważ trudno przewidzieć, które aplikacje aktywują tę funkcję. Typowy czas pracy wynosił około pięciu godzin przy wielu otwartych kartach przeglądarki, strumieniowaniu muzyki na Tidal i sporadycznej edycji zdjęć w aplikacji systemowej.
Chociaż ten wynik nie dorównuje żywotności baterii niektórym konkurencyjnym ultrabookom, MateBook X Pro 2024 nadal oferuje wystarczająco dużo energii, aby przetrwać niemal cały standardowy dzień pracy. To godne uznania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest lżejszy niż większość konkurencyjnych modeli.
W zestawie sprzedażowym znajduje się ładowarka o mocy 90W z portem USB-C oraz kabel do ładowania. Mamy zatem taka sama szybkość, jak w poprzedniku, co trochę smuci, zważywszy na fakt, że na chińskim rynku w pudełku umieszczono zasilacz o mocy 14-0W. Podłączając jednak laptopa do dołączonej ładowarki, pełne naładowanie baterii zajmuje około 100 minut. Już po 50 minutach możesz osiągnąć 80% naładowania. Według Huawei, wystarczy tylko 10 minut ładowania, aby móc korzystać z laptopa przez kolejne dwie godziny.
Głośniki w nowym MateBooku X Pro mają przetworniki o 22% większe niż w poprzedniej generacji, co pozwala na osiągnięcie wyjątkowo czystego i głośnego dźwięku. Głośniki umieszczone po bokach laptopa oferują wyraźny dźwięk, choć nie mają takiej głębi basów. Mimo to, podczas codziennego użytkowania nie czułem potrzeby sięgania po słuchawki, nawet gdy chciałem posłuchać muzyki lub obejrzeć film na YouTube.
Huawei MateBook X Pro (2024) wyposażony jest w kamerę internetową o rozdzielczości 1080p, która oferuje całkiem niezłą jakość obrazu. Wprowadzenie funkcji AI przez Huawei sprawia, że kamera może śledzić ruchy użytkownika, dając wrażenie, że oczy zawsze patrzą w kamerę. Dodatkowo dostępny jest filtr tła, który działa niezależnie od używanej aplikacji, choć nie można z niego korzystać jednocześnie z funkcją śledzenia użytkownika.
Myślałem, że poprzedni MateBook X Pro osiągnął szczyt lekkości i smukłości, ale model z 2024 roku udowadnia, że zawsze można coś poprawić. Nowa edycja jest niesamowicie lekka, a jednocześnie nie traci na wydajności. Dodatkowym atutem jest oszałamiający wyświetlacz OLED, który oferuje głębokie kolory i imponującą jasność, co sprawia, że praca na nim to czysta przyjemność.
Żywotność baterii MateBook X Pro 2024 jest wystarczająca, a nowy system chłodzenia również robi robotę – potrafi utrzymać temperaturę w ryzach nawet podczas pełnego obciążenia procesora Core Ultra 9 z pominięciem obróbki wideo. To zdecydowanie zasługuje na szczególną uwagę, biorąc pod uwagę, jak smukły jest ten laptop. Huawei wyraźnie odrobił pracę domową, aby zoptymalizować zarządzanie ciepłem i wydajność, nie rezygnując przy tym z eleganckiego designu.
Jednak cena za testowy model zbliża się niebezpiecznie do 14-calowego MacBooka Pro, który jest potworem pod względem wydajności. MacBook Pro nie tylko oferuje niesamowitą moc, ale także długą żywotność baterii i ekosystem Apple. To sprawia, że decyzja o wyborze między tymi dwoma laptopami może być trudna, szczególnie dla osób, które potrzebują sprzętu do intensywnych zadań wykonywanych w pracy.
Do tego jeszcze nowe laptopy Copilot+ z procesorami Qualcomm Snapdragon X Elite, które niedawno zostały zaprezentowane, obiecują jeszcze dłuższą pracę na pojedynczym cyklu ładowania i są do tego tańsze. To jednak tylko taka informacja, gdyż nie ma jeszcze wieku recenzji i testów, które pokazują, czy faktycznie te urządzenia spełniają wszystkie oczekiwania.
Mimo to, dla użytkowników systemu Windows, którzy są ciągle w ruchu, trudno będzie znaleźć coś, co lepiej poradzi sobie z ich wymaganiami. MateBook X Pro 2024 oferuje idealne połączenie mobilności, wydajności i jakości wykonania, co czyni go wyjątkowo atrakcyjnym wyborem. Jego lekka konstrukcja i potężne wnętrze sprawiają, że jest to laptop, który można zabrać ze sobą wszędzie i na którym można polegać w każdej sytuacji.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…