Netflix szykuje bezpłatny plan w Europie i Azji? Gigant rozważa takie rozwiązanie, chcąc dotrzeć do jeszcze szerszego grona odbiorców. Oczywiście oglądający na pewno będą musieli obejrzeć sporo reklam.
Najpopularniejszy globalnie gigant streamingowy – czyli oczywiście Netflix – rozważa właśnie dodanie do swojej oferty… darmowych planów dla oglądających. Taką kwestią miało zainteresować się część managerów firmy, którzy dostrzegają w takiej zmianie szansę na rynkach, które zdominowane są przez stacje telewizyjne.
Bezpłatny plan w Netflix
Taki bezpłatny plan w serwisie miałby oczywiście opierać się na reklamach, których – zapewne sporo – obejrzą widzowie. W tym miejscu trzeba jednak zauważyć, że obecnie Netflix ma już w swojej ofercie plany z reklamami, które wcale nie są bezpłatne. Są oczywiście znacznie tańsze, ale wciąż widzowie nie mogą oglądać ich bez opłat. Czy to może się już niedługo zmienić?
Tak, ale tylko w Europie i Azji. Jak tłumaczy, w Stanach Zjednoczonych dociera już obecnie do swojej potencjalnej bazy klientów na rynku – oznacza to, że nie musi się już starać o zdobywanie kolejnych widzów. Ciekawe, czy obok tańszych planów z reklamami pojawiłby się darmowy z większą porcją reklam, czy może płatne plany reklamowe stałyby się całkiem darmowe.
Bezpłatny plan był już testowany w Afryce
Warto dodać, że między 2021 a 2023 rokiem Netflix oferował już bezpłatny plan w jednym kraju – Kenii. Firma zrezygnowała z niego kilka miesięcy temu, zaznaczając, że testy te dały Netflixowi sporo danych i wiedzę, jak postępować dalej.
Netflix w tej chwili nie zdecydował jeszcze prawdopodobnie, czy zaprezentuje darmowe plany. Jeśli takie wprowadzi, pojawią się one tylko na tych rynkach, na których działają popularne bezpłatne sieci telewizyjne. To one według managerów są obecnie największym konkurentem Netflixa. My w Polsce na ten moment nie mamy nawet dostępu do tańszych planów z reklamami – i wciąż nie wiadomo, czy takie w ogóle się u nas pojawią. Do darmowych planów w Polsce długa więc droga.
Ta hakerska strona Netflix do złudzenia udaje oryginał. Nie rozpoznasz oszustwa
Źródło: techradar
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.