Huawei już teraz sprzedaje najwięcej składanych smartfonów na świecie. Teraz mają pokazać telefon, którego przez długi czas nie będzie w stanie zaprojektować nikt inny.
Do momentu nałożenia bana przez USA o Huawei dość często pisaliśmy, że ściga się samo ze sobą. Wtedy chodziło o mobilną fotografię, a teraz producent dorzuca do tego składane smartfony. Nie dość, że jest największym ich producentem, to jeszcze jako pierwszy ma pokazać telefon, o którym innym się nie śniło. Nie wiem, czy będzie użyteczny, ale na pewno to imponujący pokaz siły.
Patrząc na statystyki sprzedaży i nasze zasięgi, ten tekst przeczyta pewnie tylko kilka osób, które mają składane smartfony. Mogę się założyć, że to pojedynczo składane telefony, po te podwójnie można policzyć na palcach jednej dłoni. I raczej żadnego z nich nie da się kupić, ale kto wie – może jest tu ktoś bardzo zmotywowany. Huawei idzie o krok dalej i pokaże telefon, który składa się trzy razy.
Ktoś może powiedzieć, że to nie ma sensu. Tym kimś będę – na przykład – ja. Nie mam pojęcia, po co nam taki sprzęt, ale być może ma to być pokaz technologiczny. Widziałbym w nim sens przy większych ekranach, bo mieszczący się w kieszeni tablet z ekranem 12″ to już coś, czego użyteczność mogę zrozumieć. Moim zdaniem chodzi o sam projekt technologii, a nie smartfon z przeznaczeniem do sprzedaży.
Ważniejsze jest też to, o czym otwarcie pisze leakster Ice Universe. Od dawna narzekamy, że Samsung nie pokazuje nic nowego w kategorii smartfonów, którą sam stworzył i wypromował. Kolejne Foldy różnią się od siebie głównie rosnącą ceną. Przypomnę, że na początku liczyliśmy na coś dokładnie odwrotnego.
Składane smartfony miały być coraz lepsze i coraz tańsze. W zamian Samsung 3 rok z rzędu serwuje nam to samo, ale znowu o 100 euro więcej. Te same aparaty, ten sam aparat pod ekranem, nadal 12 GB RAM i brak wbudowanego S Pen. Pewnie, że ich soft jest bardzo dobry, ale sprzętowo Chiny wyprzedziły ich o kilka generacji.
Koronnym przykładem jest tu smartfon, którego znaliśmy jako Samsung Galaxy Z Fold6 Slim, a ostatnio pojawił się jako Samsung Galaxy W25. To dość zabawna nazwa, bo jego ładowanie ma być ograniczone do 25 W, czyli jeszcze mniej niż w polskim wariancie. Czy naprawdę kogoś dziwi, że Huawei może czuć się tak pewnie w tej niszy?
Ciekawi Cię, jakim cudem Huawei jest liderem w tej kategorii? Sprawę szerzej opisał niedawno Damian. Jeśli chodzi o składane smartfony, to żadne sankcje nie mają znaczenia. Chiński producent ściga się już sam ze sobą i nie musi polegać na niczyjej technologii.
https://www.gsmmaniak.pl/1493964/wyniki-sprzedazy-skladanych-smartfonow-q1-2024/
Źródło: Ice Universe, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
"Marsz aktualizacyjny" producenta Nothing trwa w najlepsze. Tym razem smartfon jego submarki doczekał się najnowszego…
Debiut serii Samsung Galaxy S25 jest coraz bliżej. W przyszłym tygodniu poznamy nowe flagowce na…
Kultowy RPG właśnie trafił na Steam z 90% rabatem. Ten pozwoli wam zaoszczędzić przy zakupie…
Microsoft ostrzega przed masowym oszustwem na WhatsApp. Tym razem chodzi o niebezpieczne kody QR. Sprawdź,…
Revolut przedstawia w aplikacji nowość, która zadba o bezpieczeństwo naszych danych i pieniędzy. To rozmowy…
Wciągająca strategia turowa jest obecnie na wyciągnięcie ręki wielu graczy. Objęta została bowiem kapitalną promocją,…