HUAWEI Mate X5 / fot. producenta
Huawei już teraz sprzedaje najwięcej składanych smartfonów na świecie. Teraz mają pokazać telefon, którego przez długi czas nie będzie w stanie zaprojektować nikt inny.
Do momentu nałożenia bana przez USA o Huawei dość często pisaliśmy, że ściga się samo ze sobą. Wtedy chodziło o mobilną fotografię, a teraz producent dorzuca do tego składane smartfony. Nie dość, że jest największym ich producentem, to jeszcze jako pierwszy ma pokazać telefon, o którym innym się nie śniło. Nie wiem, czy będzie użyteczny, ale na pewno to imponujący pokaz siły.
Patrząc na statystyki sprzedaży i nasze zasięgi, ten tekst przeczyta pewnie tylko kilka osób, które mają składane smartfony. Mogę się założyć, że to pojedynczo składane telefony, po te podwójnie można policzyć na palcach jednej dłoni. I raczej żadnego z nich nie da się kupić, ale kto wie – może jest tu ktoś bardzo zmotywowany. Huawei idzie o krok dalej i pokaże telefon, który składa się trzy razy.
Ktoś może powiedzieć, że to nie ma sensu. Tym kimś będę – na przykład – ja. Nie mam pojęcia, po co nam taki sprzęt, ale być może ma to być pokaz technologiczny. Widziałbym w nim sens przy większych ekranach, bo mieszczący się w kieszeni tablet z ekranem 12″ to już coś, czego użyteczność mogę zrozumieć. Moim zdaniem chodzi o sam projekt technologii, a nie smartfon z przeznaczeniem do sprzedaży.
Ważniejsze jest też to, o czym otwarcie pisze leakster Ice Universe. Od dawna narzekamy, że Samsung nie pokazuje nic nowego w kategorii smartfonów, którą sam stworzył i wypromował. Kolejne Foldy różnią się od siebie głównie rosnącą ceną. Przypomnę, że na początku liczyliśmy na coś dokładnie odwrotnego.
Składane smartfony miały być coraz lepsze i coraz tańsze. W zamian Samsung 3 rok z rzędu serwuje nam to samo, ale znowu o 100 euro więcej. Te same aparaty, ten sam aparat pod ekranem, nadal 12 GB RAM i brak wbudowanego S Pen. Pewnie, że ich soft jest bardzo dobry, ale sprzętowo Chiny wyprzedziły ich o kilka generacji.
Koronnym przykładem jest tu smartfon, którego znaliśmy jako Samsung Galaxy Z Fold6 Slim, a ostatnio pojawił się jako Samsung Galaxy W25. To dość zabawna nazwa, bo jego ładowanie ma być ograniczone do 25 W, czyli jeszcze mniej niż w polskim wariancie. Czy naprawdę kogoś dziwi, że Huawei może czuć się tak pewnie w tej niszy?
Ciekawi Cię, jakim cudem Huawei jest liderem w tej kategorii? Sprawę szerzej opisał niedawno Damian. Jeśli chodzi o składane smartfony, to żadne sankcje nie mają znaczenia. Chiński producent ściga się już sam ze sobą i nie musi polegać na niczyjej technologii.
https://www.gsmmaniak.pl/1493964/wyniki-sprzedazy-skladanych-smartfonow-q1-2024/
Źródło: Ice Universe, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oppo Find X8 Mini będzie bardzo smukłym smartfonem, który do tego nie zrezygnuje z wielkiej…
Ulefone Armor 28 Ultra rozbił bank. Smartfon ma 16 GB RAM, MediaTeka Dimensity 9300+, 1…
Choć może się to wydawać niesłychane, Huawei dominuje na rynku smartfonów. Składane telefony w Chinach…
Samsung Galaxy M35 5G ma nową cenę w Polsce. Teraz najbardziej opłacalnego Samsunga kupisz u…
Świeżutki iPhone 17 Air jednak nie będzie taki, jak się spodziewaliśmy. Jego rozmiary mogą niestety…
Motorola Razr 60 przed premierą zdradza pierwsze detale specyfikacji technicznej. Tańsza składana Motorola przynosi dobre…