OPPO Reno12 Pro 5G testowałem miesiąc, a oto moja recenzja. Jest smukły, lekki, ma kapitalną baterię i świetny aparat. Czy to najlepszy telefon za 2199 złotych?
Po miesiącu testów nadszedł czas na moją recenzję OPPO Reno12 Pro 5G. Przez ten czas smartfona używałem jako prywatnego, grałem na nim godzinami i zrobiłem setki zdjęć. Już na wstępie mogę napisać, że to najlepszy przedstawiciel tej serii od czasów OPPO Reno 4 Pro 5G. Samo w sobie jest to niezłym komplementem.
Dla porządku zaznaczę, że testowałem OPPO Reno12 Pro 5G w wersji 12/512 GB. To jedyny wariant, jaki znajdziesz w polskich sklepach. Cena wynosi 2199 złotych, co samo w sobie jest miłym zaskoczeniem. Przekonajmy się, czy ten smartfon może pretendować do miana najlepszego w swojej cenie.
Pierwsze zaskoczenie pojawia się tuż po wyjęciu telefonu z pudełka. OPPO Reno12 Pro 5G to bardzo zgrabny, lekki i smukły telefon. Podoba mi się to, że producent zrezygnował z wielkiej wyspy aparatów i mimo kompletnego zaplecza fotograficznego nie zajmuje ona pół tylnego panelu. Ktoś może psioczyć, że jest on wykonany z Panda Glass, a nie Gorilla. Moim zdaniem nie jest to jednak powód do złości czy smutku.
Plastikowa jest również ramka łącząca front i tył obudowy. Tutaj akurat fanem nie jestem, ale rozumiem, że na czymś trzeba było zaoszczędzić. OPPO Reno12 Pro 5G sprawia wrażenie bardzo solidnie wykonanego. Nic tu nie trzeszczy, przyciski mają satysfakcjonujący klik i są idealnie osadzone. Wszystko zamknięto w obudowie o grubości zaledwie 7.4 mm. Waga na poziomie 180 gramów sprawia, że obsługa jedną dłonią to bajka.
Przejście na front pozwala zachwycić się zagiętych z czterech stron ekranem, choć to skrót myślowy. Sam wyświetlacz jest zupełnie płaski, a zagięte są jedynie ramki oraz chroniące je szkło. Podobny zabieg Apple stosowało latami. Samo to sprawia, że ślizg palca jest bardzo wygodny. Warto też dodać, że ekran jest chroniony przez szkło Gorilla Glass Victus 2. To zdecydowanie nie jest standard w tej cenie.
Ramki dookoła ekranu są cieniutkie, cieńsze od większości nowych konkurentów. Samsung Galaxy A55 5G wygląda przy nim jak telefon sprzed kilku lat. Na dobrą sprawę tak mógłby wyglądać front flagowca i nikt nie miałby powodów do narzekania. Całość zabezpieczono przed wodą w standardzie IP65.
Jedną z największych wtop w przypadku poprzedników OPPO Reno12 Pro 5G był brak głośników stereo. Tutaj na szczęście to poprawiono i telefon jest wyposażony w standardowy zestaw. Oznacza to skierowany w dół głośnik na dole obudowy oraz drugi, który dubluje się z tym do rozmów. Czy to dobre głośniki? Nie. Brakuje basu, a przy wyższym poziomie głośności słychać trzaski. Nadadzą się do okazjonalnego podcastu, reszta jest poza ich zasięgiem.
Czytnik linii papilarnych zintegrowano z ekranem. Przez cały okres testów nie miałem żadnych problemów z jego celnością. Mam za to zastrzeżenie co do jego umiejscowienia. To znajduje się zbyt nisko i czasami dosięgnięcie go kciukiem wymaga pewnej gimnastyki. Być może osoby z mniejszymi dłońmi nie będą mieć z tym problemu, ale przed zakupem warto przymierzyć się do niego w sklepie.
Wibracje są równie poprawne, co czytnik linii papilarnych. Trzeba mieć na uwadze, że w przypadku smartfonów z plastikową ramką i tylnym panelem nie jest łatwo uzyskać satysfakcjonującą haptykę. Tutaj jest dobrze, ale o uczuciu wibracji w miejscu dotknięcia ekranu nie ma co marzyć.
Sercem OPPO Reno12 Pro 5G jest nowy procesor MediaTek Dimensity 7300-Energy. Do jego nazwy wrócimy przy okazji baterii, tutaj skupmy się na wydajności i kultury pracy. Smartfon posiada 12 GB RAM i 512 GB przestrzeni na dane w standardzie UFS 3.1. Nie spodziewałem się po nim mocy na poziomie POCO F6 5G, ale o rozczarowaniu nie może być mowy.
OPPO nie jest specjalnie znane z tego, że do swoich telefonów pakuje potężne procesory, które w swojej cenie miażdżą konkurencję. Tutaj jest tak samo. Reno12 Pro 5G ma działać niczym flagowiec, a nie oferować takich wyników w benchmarkach. I to stwierdzenie najlepiej opisuje możliwości tego smartfona.
W codziennej pracy nigdy nie miałem problemu z płynnością działania. 12 GB RAM pozwalało długo przetrzymywać aplikacje w pamięci. Do tego dzięki zastosowaniu tworzywa sztucznego na tylnym panelu OPPO Reno12 Pro 5G nigdy nie robi się gorący. Odprowadzanie ciepła jest tu wręcz wzorowe. Piszę to, mając za oknem 36 stopni i puszczając na nim benchmarki.
Znacznie gorzej wypada za to ilość zainstalowanych na start aplikacji. Tutaj niestety OPPO Reno12 Pro 5G pokazuje brzydką stronę. Bloatware pojawia się tu w pokaźnej liczbie 23 programów, które 90% z nas zignoruje lub od razu odinstaluje. Szkoda, bo trochę psuje to odbiór smartfona jako urządzenia premium.
OPPO Reno12 Pro 5G został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6.7 cala. To panel OLED o rozdzielczości 2412 na 1080 pikseli. Jak wspominałem na początku, jest płaski, a zagięte jest jedynie szkło na krawędziach. Subiektywny plus dla OPPO należy się za jasność. Zamiast chwalić się osiągami po 5000 nitów, skupili się na dobrej czytelności. W trybie automatycznym w jasnym słońcu wszystko jest widoczne.
Mam za to pewne zastrzeżenia co do automatycznego ustawiania częstotliwości odświeżania. Moim prywatnym telefonem jest OnePlus, który pewnie korzysta z tego samego oprogramowania. Niestety, tutaj działa to kiepsko. Jaki jest sens adaptacyjnego odświeżania do 120 Hz, skoro w przypadku przeglądarki Google Chrome spada ono do 60 Hz?
Zabawne jest to, że nawet przy wymuszeniu 120 Hz na stałe Chrome nadal pokazywał mi 90 Hz. Dawno nie pamiętam przypadku, kiedy działało to tak przypadkowo. Szkoda, bo cała reszta jest kapitalna. Kolory już fabrycznie są dla mnie ustawione idealnie i cieszą oczy przy każdym odblokowaniu. Czekam na aktualizację, która naprawi odświeżanie.
Czas przejść do fragmentu, który zapowiadałem przy okazji wydajności. MediaTek Dimensity 7300-Energy wcale nie nazywa się tak dla pozorów. Zarządzanie energią naprawdę jest tu genialne. OPPO Reno12 Pro 5G działa niemal tak długo, jak wyposażony w większe ogniwo OnePlus 12R. Z tych 5000 mAh udało się tu wycisnąć wszystko.
W praktyce przez miesiąc testów bez problemu udawało mi się ładować OPPO Reno12 Pro 5G co drugi dzień. W tym czasie uzyskiwałem 8 godzin SoT przy korzystaniu z WiFi i LTE. W tym czasie grałem, oglądałem YouTube, znowu grałem, puszczałem benchmarki i robiłem zdjęcia. Trudno wyobrazić mi sobie kogoś, kto rozładowałby go w jeden dzień, skoro mnie się to nie udało.
Jak być może zauważyłeś, OPPO Reno12 Pro 5G nie posiada ładowarki w pudełku. Z jednej strony mogę to ganić, bo smartfon wspiera szybkie ładowanie przy pomocy technologii SuperVOOC. To pozwala na osiągnięcie mocy 80 W. Jednocześnie wspiera standard PD 2.0 o mocy do 55 W. Przy pomocy ładowarki do laptopa 65 W naładowałem go w 51 minut. Nieźle!
OPPO Reno12 Pro 5G wyposażono w imponujące zaplecze fotograficzne. Mamy tutaj 50 MP aparat główny z OIS, 8 MP szeroki kąt (pole widzenia 112˚) i teleobiektyw 50 MP z 2x zoomem. Na front trafił przedni aparat do selfie o rozdzielczości 50 MP. Jak taki zestaw sprawdził się w praktyce?
Producent obiecuje, że OPPO Reno12 Pro 5G posiada dwa obiektywy do portretów. Ma tu na myśli oczywiście teleobiektyw oraz aparat do selfie. Wysoka rozdzielczość faktycznie robi wrażenie na papierze. Skoro OPPO tak mocno skupia się na portretach, to od nich zaczniemy. I powiem wprost – jest tu niemal flagowo. Selfie są kapitalna, a linia odcięcia wybitnie czysta. Nie ma się do czego przyczepić.
Zdjęcia robione w dzień przy pomocy głównego aparatu 50 MP z OIS można tylko chwalić. Detali jest mnóstwo, kolory cieszą oczy, balans bieli i autofokus radzą sobie wzorowo. Utrata jakości w przypadku szerokiego kąta nie jest tragiczna. Kalibracja kolorów pomiędzy obiektywami również jest w porządku.
2-krotny zoom optyczny z matrycą 50 MP nie daje żadnych powodów do narzekania za dnia. Jest w zasadzie tak samo, jak w przypadku głównego aparatu. Dopiero przy 5-krotnym przybliżeniu widoczna jest utrata jakości. To jednak można napisać o niektórych flagowcach.
Na koniec zostaje nam tryb nocny. Ten jest wykorzystywany nieco częściej niż przyzwyczaiły mnie do tego smartfony innych producentów. Nie przeszkadzało mi to specjalnie. Zdjęcia w słabym świetle są po prostu bardzo dobre. Nie dotyczy to szerokiego kąta, ale to przywara prawdziwie każdego średniaka.
OPPO Reno12 Pro 5G to smartfon bardzo łatwy do polecenia. Za 2199 złotych bezbłędnie przechodzi przez listę wymagań przeciętnego użytkownika. Znowu odniosę się tu do Samsunga Galaxy A55 5G. Którego ja bym wybrał? OPPO i to w przedbiegach. Pod koniec tej recenzji podtrzymuję zdanie, które wyraziłem na początku – to najlepszy Reno od 2020 roku, czyli Reno 4 Pro 5G.
Z punktu widzenia przeciętnego użytkownika ma wszystko. Oprogramowanie jest stabilne, nic się nie zacina, system jest ładny – o ile przebolejesz bloatware. Wydajności nie brakuje nigdy, a obudowa pozostaje zawsze chłodna. Bateria jest po prostu wybitna, a ładowanie co dwa dni jest tu standardem. Braku ładowarki w pudełku broni uniwersalny standard PD 2.0.
Do aparatu w takiej cenie przyczepić się po prostu nie da. Jest teleobiektyw, dobra stabilizacja, kapitalne zdjęcia przednim aparatem i całkiem niezłe wideo. Wszystko to okraszono bardzo ładną obudową z zagiętym szkłem na froncie.
Oczywiście OPPO Reno12 Pro 5G ma wady. Należy zaliczyć do nich słabe głośniki stereo, zbyt nisko umiejscowiony czytnik linii papilarncy czy masa zainstalowanych na start aplikacji-śmieci. Jeśli jednak żadna z tych cech Ci nie przeszkadza, to zakup mogę spokojnie polecić. Każda obniżka ceny będzie robić z niego coraz bardziej opłacalny smartfon.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dawno już nie było tak dobrej promocji. Świetna Motorola Edge 40 Neo ma aż 12…
Ten horror zdobył ogromne uznanie graczy na Steamie. Jego popularność zaledwie w dwa miesiące osiągnęła…
Nowe oszustwo znów atakuje Polaków. Tym razem hakerzy chcą wykraść nasz numer PESEL, wymagając od…
Zbliża się premiera serii Xiaomi Redmi Note 14 5G. Znamy dokładny termin debiutu. Smartfony z…
Na oficjalnej polskiej stronie Xiaomi wystartowały promocje na smartfony i nie tylko. W ramach rewelacyjnej…
W końcu mamy oficjalnej potwierdzenie! nubia Z70 Ultra za kilka dni będzie dostępna globalnie. Smartfon…