Oto porównanie OnePlus Nord CE 4 Lite z równie ważnym konkurentem o nazwie CMF Phone 1. Te dwa tanie smartfony są godne uwagi i niedawno pojawiły się w Polsce. Żaden z nich nie jest pozbawiony wad, ale to ich nie przekreśla. Pierwszy może pochwalić się szybkim ładowaniem i aparatem z OIS w niskiej cenie, a drugi oferuje wyjątkowy wygląd oraz dobry procesor.
Producent Nothing coraz śmielej wkracza na polską scenę smartfonów. Ostatnio wprowadzono na rynek model o nazwie Nothing Phone (2a) Plus, ale jego dostępność na razie jest ograniczona. Niemniej debiut CMF Phone 1 miał miejsce w zeszłym miesiącu i można go bezproblemowo kupić na platformie Amazon. Sprzedawca życzy sobie za niego 999 zł.
W podobnej kwocie można kupić niejakiego OnePlus Nord CE 4 Lite. Jest delikatnie droższy, bo kosztuje 1190 zł, natomiast czekają go liczne promocje w ślad za poprzednikiem, czyli OnePlus Nord CE 3 Lite. Dlatego też pokusiłem się o porównanie tych niedrogich smartfonów, co poskutkowało wyłonieniem zwycięzcy zestawienia. Nie przedłużając, zapraszam do lektury.
Zarówno CMF Phone 1, jak i OnePlus Nord CE 4 Lite korzystają z podobnego wyświetlacza, który jest płaski. Przedstawiciela submarki Nothing reprezentuje 6.67-calowy AMOLED z odświeżaniem 120 Hz, rozdzielczością 1080 × 2400 px i pikiem jasności 2000 nitów. Adwersarz korzysta z 6.67-calowego AMOLED’a z odświeżaniem 120 Hz, rozdzielczością 1080 × 2400 px, ale z wyższym pikiem jasności. Mowa o delikatnej zmianie na rzecz 2100 nitów.
Jak sam widzisz, pojedynek jest wyrównany. Istnieje jeszcze aspekt designerski. Smartfon z dopiskiem Lite oferuje mniejsze ramki. Przekłada się to na większą powierzchnię roboczą, o czym warto pamiętać. OnePlus zarzeka się, że stosunek ekranu do obudowy jego przedstawiciela wynosi aż 92,2%. Wybór zwycięzcy w pojedynku przednich panelów pozostawiam Tobie.
Z przykrością muszę stwierdzić, OnePlus Nord CE 4 Lite w tym roku potraktował moc obliczeniową po macoszemu. Skorzystał bowiem z przestarzałego Snapdragona 695, debiutującego trzy lata temu. Żeby było śmieszniej, to starsza generacja smartfona korzystała z identycznego układu Qualcomm. O ile standardy LPDDR4X oraz UFS 2.2 są w porządku, o tyle wydajność rzędu 400 000 punktów w AnTuTu już nie bardzo.
Tańszy telefon zwyczajnie zjada na śniadanie referencyjny model. Producent pokusił się o jednostkę marki z Tajwanu. Dimensity 7300 w naszym teście CMF Phone 1 okazał się być świetną jednostką. Nie przejawiał tendencji do throttling’u, przedstawiał umiarkowane temperatury na wykresach, a stabilność była więcej niż zadowalająca. Procesor MediaTek także posiada standardy LPDDR4X i UFS 2.2, ale punktacja w benchmarku wynosi mniej więcej 670 000 punktów.
Jak prezentuje się konkretna konfiguracja akumulatorów? Opis techniczny niech rozpocznie Nord CE 4 Lite ze swoimi 5110 mAh, ładowaniem po kablu 80 W, ładowaniem zwrotnym 5 W i brakiem odpowiedniej ładowarki w zestawie. Osiągany przez urządzenie czas pracy śmiało może wynieść nawet 2 dni. Bardziej wymagający ManiaCy sięgną po zasilacz po 1.5 dnia, ale rozładowanie pełnej baterii w jeden dzień wymusi konieczność ciągłego użytkowania.
Nie gorzej wygląda sytuacja z Phone 1. Pojemność ogniwa 5000 mAh dba o podobnie długi czas pracy, choć ładowanie 33 W jest ewidentnie słabsze. Smartfon do pełna ładuje się w około 80 minut. Niestety, w tym przypadku producent także poskąpił ładowarki. Będziesz ją zmuszony kupić oddzielnie. Wniosek z tego płynie prosty: OnePlus Nord CE 4 Lite przypadnie Ci do gustu, jeżeli baterię cenisz nade wszystko.
Nie oczekuj wybitnych fotografii w segmencie do 1200 zł. Mimo wszystko w dobrych warunkach oświetleniowych można wykonać ładne zdjęcie. Optyka CMF Phone 1 nie przekreśla go całkowicie, ale nie jest to foto-smartfon. Pojedynczy aparat główny z matrycą 50 MP nie jest wyposażony w optyczną stabilizację obrazu (OIS), ale elektroniczna stabilizacja obrazu (EIS) robi wszystko, by uratować poprawność wykonywanych fotek.
Zdecydowanie lepszym do tego zadania okaże się OnePlus Nord CE 4 Lite z całkiem świeżym sensorem Sony LYT-600 z matrycą 50 MP i OIS. Pomocniczy obiektyw w postaci zapychacza makro z matrycą 2 MP odstawmy na bok, bo nie zmienia on końcowej oceny. Droższe urządzenie tym razem wypada korzystniej. W końcu czujnik znany jest z takich modeli jak: realme GT 6T czy OnePlus Nord 4.
Przy wyborze warto pamiętać o kilku innych funkcjach, które mogą okazać się decydujące. Przede wszystkim CMF Phone 1 został pozbawiony modułu NFC. Ponadto brakuje mu złącza audio jack 3.5 mm czy głośników stereo, a obudowa posiada jedynie standard IP52. Przewagą okazuje się wydajność, niemalże czysty Android oraz nietuzinkowa konstrukcja z przewidzianymi akcesorami (dodatkowo płatnymi).
Tam, gdzie Nothing nie może, tam został wysłany OnePlus Nord CE 4 Lite. Ma moduł NFC, odpowiednie złącze audio jack 3.5 mm, głośniki stereo, a nawet certyfikat IP54. Zakup tego średniaka powinien być podyktowany, chęcią posiadania dobrej jakości aparatu i szybkiego ładowania, ale na pewno nie faktem kiepskiej wydajności.
Przy okazji sprawdź zestawienie smartfonów, które obecnie warto kupić w Polsce.
https://www.gsmmaniak.pl/1508495/jaki-smartfon-warto-kupic-w-polsce-oto-polecane-telefony/
Źródło: Opracowanie własne
Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…