Czy za ułamek ceny flagowca da się kupić smartfon z topowymi podzespołami, ekranem AMOLED 144 Hz, baterią 6000 mAh z ładowaniem 80W czy aparatem z OIS? Takich zabójców flagowców na rynku brakuje, a wyposażony w te cechy vivo iQOO Z9 Turbo pozamiatałby w Polsce opłacalnością każdego bezpośredniego konkurenta.
Pamiętasz jeszcze o zabójcach flagowców? Kiedyś producenci prześcigali się w tworzeniu telefonów, które miały zaoferować jak najlepszą specyfikację (zwłaszcza podzespoły) w jak najniższej cenie. Wszystko tak naprawdę zaczęło się od OnePlus One, a sam slogan został z nami na dłużej.
Niestety, takie modele jak wspomniany wcześniej OnePlus czy też Xiaomi POCO X3 Pro, chyba najlepsza definicja takiego telefonu, pojawiają się coraz rzadziej. Przynajmniej w Polsce czy też w Europie, bo z Chin ciągle można sobie taki sprzęt wyczarować. Ostatnio natrafiłem na takie cudo, że aż zacząłem żałować braku jego dostępności w naszym kraju.
Zabójca flagowców za 1250 złotych. Opad szczęki gwarantowany
Tym cudeńkiem jest vivo iQOO Z9 Turbo. W znanym ManiaKom sklepie TradingShenzhen jego cena to tylko 277 euro, co z kosztem wysyłki do Polski daje nam tylko lekko ponad 1250 zł! Na pierwszy rzut oka pewnie nie wiesz, czy to dużo, czy to mało. Pozwól, że przedstawię Ci bliżej jego specyfikację.
To niemożliwe, by taki smartfon kosztował tak mało
Gdy patrzę na specyfikację iQOO Z9 Turbo, a potem cenę 1250 zł, to zbieram szczękę z podłogi. Jak telefon o takim wyposażeniu może być tak tani gdziekolwiek na świecie? Przyjrzyjmy się bliżej temu, jak wiele dobrego vivo upchnęło w tym modelu.
Zacznijmy od tego, że w vivo iQOO Z9 Turbo zagościł procesor Qualcomm Snapdragon 8s Gen 3. Mają go takie telefony, jak realme GT 6 za 2899 złotych, HONOR 200 Pro za 3499 złotych czy kosztująca 4399 złotych Motorola Edge 50 Ultra. To ceny wyższe niż w przypadku Z9 Turbo o 2-3,5 raza! Główny bohater tego wpisu dzieli z nimi także rodzaje pamięci: LPDDR5x oraz UFS 4.0. Nie ma lepszego zestawu dla zabójcy flagowców.
To, co również mocno wybija się w specyfikacji tego urządzenia, to akumulator. Ma on zdecydowanie ponadprzeciętne 6000 mAh. Mimo tak potężnego ogniwa ten telefon ma tylko 7,98 mm grubości i waży mniej niż 195 gramów. Obsługa szybkiego ładowania przewodowego 80W (zasilacz w zestawie jako prezent) i zwrotnego również zasługuje na uznanie, a brak indukcji nie może dziwić.
Jeszcze Ci mało? W takim razie na dobitkę dodam, że ekran w tym średniaku vivo zajmuje aż 89% frontu, co jest wybitnym wynikiem. Sama matryca też jest wysokiej próby: to AMOLED o przekątnej 6,78 cala, rozdzielczości 2800 × 1260 pikseli (453 PPI), jasności do 4500 nitów oraz odświeżaniu 144 Hz.
Co prawda fotograficznie omawiany smartfon nie jest już aż tak zachwycający, lecz obecność optycznej stabilizacji obrazu w aparacie głównym 50 MP (Sony LYT-600) wygląda zadowalająco. Zadowalają też głośniki stereo, Wi-Fi 6, NFC, czytnik linii papilarnych w ekranie czy IP64.
Jak dla mnie vivo iQOO Z9 Turbo to ideał zabójcy flagowców w 2024 roku. Zachwycająca specyfikacja w niesamowicie niskiej cenie to coś, za czym wielu ManiaKów tęskni najbardziej. W tym ja, a jak wspomniałem wcześniej, tego typu zawodników trafia do nas coraz mniej.
To niejedyny tak mocny telefon w szalenie niskiej cenie
Niestety, ze względu na wycofanie się vivo z naszego kraju i brak dostępności telefonów marki iQOO w Polsce kiedykolwiek nie ma mowy o żadnej możliwości zrealizowania gwarancji w Polsce. Na dodatek, jak większość telefonów nie dla Europy, na pokładzie nie ma LTE 800 MHz (i, w zależności od operatora, niektórych innych pasm 4G/5G). Jest co prawda szansa na obecność języka polskiego w oprogramowaniu, ale nie dam sobie za to ręki uciąć.
Ze względu na powyższe nie mogę Ci polecić zakupu iQOO Z9 Turbo. Mam jednak pocieszenie. W świetnej cenie, bo za lekko ponad 1000 zł, kupisz porównywalnego POCO F6 ze spolszczonym oprogramowaniem i wysyłką z EU:
Pozamiatane, inne telefony są bez sensu. Flagowa wydajność, 12/512 GB, OIS i 90W za 1000 zł
Nie przegap kolejnej promocji
Jeżeli szukasz przecen i promocji i nie chcesz przegapić dobrych okazji, zachęcam do śledzenia naszego maniaKalnego profilu Łowcy Promocji na facebooku. Codziennie sprawdzamy co ciekawego można znaleźć w Sieci.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.